Bardzo cenię konkurencję, bo konkurencja jest jak demokracja. Jednym daje wybór, drugich zmusza do wysilku. Przez dziesięciolecia "ZAGLE" były w komfortowej sytuacji, choć w moim subiektywenym odczuciu - nie wykorzystywały przewag monopolisty (windowanie cen, nie pilnowanie poziomu). Po przełomie ustrojowym pojawiło się kolejno kilka tytułów, które próbowały podważyć przewagi mojego miesięcznika. Zawsze uważałem, że konkurencja jest potrzebna także redakcjom, bo to skuteczny straszak na wydawców (np. trzeba zakupić kolejny komputer, skaner, wystawić delegację, nie żyłować stawek honorariów). Aby czasopismo sprzedawało się dobrze trzeba mieć "tylko" 3 rzeczy: tytuł z tradycją, umieć pozyskać reklamodawców oraz dysponować odpowiednio długą ławkę "poczytnych" autorów. I znowu po mojemu - (jak na razie) "ZAGLE" to mają. Stosunkowo niedawno pojawił się konkurent w postaci JACHTINGU - pod kierunkiem bardzo znanego kapitana. Rynek jest płytki, ale jeżeli te dwa czasopisma naprawdę będą się różnić od siebie tematyką i charakterem (i to zasadniczo !) - dla obu widać perspektywy.
Tymczasem i to dość niespodziewanie na rynku wydawniczym pojawił się gdański STERNIK, a w najbliższym czasie ma ukazać się czwarty do bridge a - miesięcznik "H2O". Pisze do mnie o tym Władysław Bożek (dziękuję !). Tu ciekawostka - nasi południowi sąsiedzi Słowacy wydają wcale ładny i dość interesujący miesięcznik pod tym samym tytułem. Czyżby to także część koncernu BOOTS BOERSE ? Bardzom ciekaw pomysłów nowych graczy. Że będą to programy uzytkowe - nie mam wątpliwości. Tylko ta woda do kostek :-)
Pięćdziesiąt lat temu, kiedy zawodniczo bawiłem się kolarstwem - mój przyjaciel Henryk Kowalski mawiał do mnie na linii startu - Jurek, Panie Boże Ci dopomóż, ale i mnie nie opuszczaj. Prawdę mówiąc, to Pan Bóg właśnie jego nie opuszczał.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
____________________
Już za kilka dni pojawi się w sprzedaży nowy magazyn – H20 MAGAZYN SPORTÓW WODNYCH. Będzie on dla tych, którzy lubią na motorku, dla tych, którzy pod żagielkiem, dla surfingowców, kiteowców, raftingowców i.. i innych, równie ważnych. Wszystko, co dotyczy wody, niezależnie od jej stanu skupienia. W H2O ukazywać sie będą ogłoszenia kupie – sprzedam największego w uropie
magazynu ogłoszeniowego BOOTS BOERSE. Polskie prywatne ogłoszenia ukażą się
w H2O i BOOTS BOERSE za 5 zł.
Słowacki Polski
Cena magazynu niewielka – 8 zł! To taniej niż u konkurencji, a wnętrze znacznie, znacznie ciekawsze Nie ustawiajcie się w kolejki przed kioskiem. Wystarczy dla wszystkich. Wkrótce też strona internetowa: www.h2o-magazyn.pl, Prześlij dalej
Pozdrowienia,
Władysław Bożek
Obym sie mylił.
Też mam tego sporo... ;-)
Mam nadzieję, że konkurencja trochę rozrusza całe "towarzystwo", tylko szkoda, że pisemka wszystkie są raczej "ogólne" - trochę o tym, troche o owym, a już wyraźnie rynek ulega segmentacji i trzeba jasno sobie określić "target", bo nie można na długo robić kolejnego pisemka dla wszystkich... ale to nie mój biznes, nie ja będę bankrutował ;-)
Pozdrawiam :-)
Robert
sami pesymiści :)
a może realiści??
w każdym razie... oby się wszystkim udało!!
pozdrawiam
Kusza
Ma większe szanse utrzymania się na rynku niż "Sternik".
Stopy wody.
"...szkoda, że pisemka wszystkie są raczej "ogólne" - trochę o tym, troche o owym..."
Wypada w tym miejscu zauważyć, że wzmiankowany przez Gospodarza strony magazyn "STERNIK" nie podpada pod ten opis. Czasopismo skupia się zdecydowanie na sprawach morskich i to jest właśnie "target". Nadmienię też, że cena tej pozycji to 7 PLN.
Z opisów wynika, że kręgosłupem "H2O" będą ogłoszenia, tak więc można założyć, że pewna segmentacja rynku właśnie następuje...
Michał Wysocki
Querido Don Jorge!
Napisze krotko i plytko, bo z daleka a upal tu taki, ze wielblady liza asfalt. To, ze pojawia sie coraz wiecej czasopism o tematyce wodniacko-zeglarskiej dowodzi zmierzaniu naszego zasciankowgo zeglarstwa do normalnosci.
To, ze wiele z nich nie przekroczy poziomu oplacalnosci tez jest pewne, zatem beda powstawac i upadac i to normalne w przyrodzie. A dla najwiekszego rekina ¨Zagli¨ taka konkurencja to mlyn na wode i motywacja do poszukiwan.
W kraju o podobnej liczebnie populacji - Hiszpanii jachtow jest jak psow, ale to sprawa cieplej wody i nad naszym mozem nigdy tyle nie bedzie (Hiszpanie sie mnie pytaja czy juz Baltyk rozmarzl :-). W Barcelonie mariny dwie, na oko jakies 2 tysiace jachtow. Czasopism zeglarskich troche widze w kiosku, ale to glownie kupie-sprzedam lodke, bo przy tych ilosciach jachtow ruch w interesie duzy.
Subiektywnie: Mnie nie interesuja skutery wodne, sporty ekstremalne czy ogloszenia ´kupie-sprzedam. Takie pisemka niech sobie funkcjonuja, ale to nie moj target. Teksty edukacyjne tez mnie juz nie ciekawia, ale uwazam, ze sa wielce potrzebne, bo kazdego roku przybywaja mlodzi, ktorych zachwyca lopot plotna na wietrze i z nimi trzeba dzielic sie doswiadczeniem. Ciekawia mnie rejsy innych kolegow, ich punkt widzenia i wiedza, ale nie warsztatowa ale strategiczna. Brakuje mi krotszych tekstow typu felieton, gdzie uznani zeglarze wypowiadaja sie w roznych sprawach, niekoniecznie politycznych.
Masz racje piszac o dlugiej lawce poczytnych autorow. To jest sprawa najwazniejsza i bez tego pisma dobrego nie bedzie. Redaktor naczelny to trener selekcjoner. Nie tylko wybiera ale i zacheca, bo wie, ze bez tego nie bedzie mial z czego wybierac.
Pogoria wyplynela, a ja musze w tym upale sie smarzyc...
Hasta la vista per favour!
Don Christo
PS: Aqui ni uno habrar ingles! Carramba! Yo iniciar hablo catalunian!