BORNHOLM, BORNHOLM - to jest to !

Paweł Ziemba dotrzymał obietnicy przedurlopowej i oto mamy krótką, ale fajną relację na najbardziej polską z duńskich wysp. Relację z rejsu rodzinnego. Takie newsy powinny wreszcie zawstydzić tych, którzy uparcie na swych wielkich jachtach (nawet z radarami) wałęsają się od trzcinki do tataraku. Odważcie się! Najpierw do Fromborka, póżniej na Hel, a wreszcie na Bornholm. A Kopenhaga i Malmo to już tylko rzut cumą.

Z tym czymś na żółto miałem coś zrobić, ale nie potrafię. Paweł w komentarzu to Wam wyjaśni.

Kamizelki i żyjcie wiecznie!

Don Jorge

_____________________

Witam!
Przepraszam, że tak późno, oto obiecana relacja:

Rejs był zaplanowany jako rodzinne wakacje. Pierwotnie wiedzieliśmy tylko, że mamy dwa tygodnie i potrzebę odpoczynku. Pozostało wybrać akwen. Na Zatoce już byliśmy, a dwa tygodnie to byśmy się nudzili. Pojawienie się nowej locji pomogło podjąć decyzję – płyniemy na nowo odkrywać Bornholm.



Kamizelki - OK
Z założenia rejs rodzinny to dobra pogoda, bez pośpiechu; tak, aby spełnić oczekiwania całej rodziny. W planach był start maksymalnie blisko wyspy – Kołobrzeg lub Darłowo. Niestety jacht mamy w Górkach Zachodnich... Cóż jak co roku odwiedzimy foki. Pierwszy weekend płyniemy na Hel, później do Gdyni. Niezwykła atrakcja dla dzieci – w akwarium powstała sala interaktywna – dzieci mogą głaskać żywe ryby. Nie wiem co na to TOnZ, ale polskie muzea zaczynają się otwierać na dzieci.
Na dobre ruszamy w poniedziałek 27 lipca. Pierwszy przystanek – Władysławowo. We wtorek mamy wiatr W 3-4. Niby niedużo, ale w nos i fala spora. Postanawiamy odwiedzić lunapark i Puck koleją. Niestety lunaparku nie polecam, po godzinie byliśmy wszyscy potwornie zmęczeni. Głośna muzyka, jedna karuzela stara się zagłuszyć sąsiednią. Zupełna porażka. Za to na obiad jedziemy do Pucka – cel Bar u Gacka. Tu nie musimy się obawiać porażki. Jedzenie jak zwykle wyśmienite. W środę ruszamy dalej, wiatr NW 2-3, fala minimalna, upał. W połowie drogi odświeżam licencje na holowanie – urządzamy kąpiel. Później rozwiewa się bardziej. Wieczorem docieramy do Łeby. W czwartek wieje już NW 4-5, więc wyciągamy rowery i urządzamy wycieczkę na wydmy. W piątek czekamy aż fala się zmniejszy, bo wiać przestało.

Linka - OK 

Dalej ruszamy w sobotę 1 sierpnia. Morze gładkie, niestety mało też wieje. Płyniemy początkowo na silniku. Po 1600 zaczyna wiać ze wschodu. Spinaker w górę i po godzinie mamy już 4,5 w na liczniku. Postanawiamy obrać kurs na Nexo. O zachodzie morze cały czas gładkie, ale robimy już 6,5 w! Na noc zrzucam spinakera, na foku łatwiej manewrować gdyby trzeba było kogoś omijać. W nocy suniemy 5,5w na samym foczku. Płyniemy na skraju ławicy Słupskiej – nikogo nie spotykamy. Rano jesteśmy jesteśmy Nexo. Decyzja udana, na dłuższe przeloty z dziećmi warto wybierać noc – nie mają kiedy się nudzić :)

   

Dawniej i dziś - Svaneke
W niedzielę Nexo wygląda na wymarłe, sklepy zamknięte, tylko prom z Kołobrzegu... Jedziemy na plażę Dueodde.. Następnego dnia idziemy oglądać motyle. Córka zachwycona, wszystko jakby przygotowane specjalnie dla dzieci. Po południu przepływamy do Svaneke. Cały wtorek spędzamy w Jobolandzie. Wypoczywamy za wszystkie czasy, spokój i cisza. Zupełnie nie da się porównać do lunaparku z Władysławowa. Tutaj dzieci nie mają prawa się nudzić, w środę „zwiedzamy” fabrykę cukierków, fabrykę karmelków i udajemy się na plażę. Tu mała korekta - plaża znajduje się koło latarni, na południe od portu, inaczej niż w locji Jurka.

Tutaj spotykamy jeszcze dwa inne Polskie jachty z dziećmi. Ciekawe czy taka żegluga to nasza domena, bo nie spotkaliśmy innych rodzinnych rejsów. Wygląda na to, że Niemcy, Duńczycy czy Szwedzi pływają na emeryturze... Niestety nie mamy za dużo czasu i postanawiamy korzystając z dobrej pogody wracać nocą do Kołobrzegu. Ostatni piątek to plażowanie w Kołobrzeskim tłumie. Za to obiadki dobre w restauracji koło dworca.

Joboland
Podsumowując zrobiliśmy ledwie 270 Mm. Pływania w sumie niewiele jak na dwa tygodnie – 75h. Ale wszyscy zadowoleni, Bornholm odwiedzony, wiec cel osiągnięty. Załączyłem kilka zdjęć, reszta jak je w końcu zgromadzę dostępna pod adresem: http://picasaweb.google.pl/3p3b3z3/Bornholm2009  
--
paweł ziemba

_____________________

tym razem proszę kliknąć ikonkę RANKINGU na prawym marginesie strony tytułowej

 

 

Komentarze
Brak komentarzy do artykułu