Jesteśmy przywiązani do stereotypów, do pewnych wyobrażeń i nagle okazuje się że prawda może być zupełnie inna. Dawno, dawno temu, kiedy po raz pierwszy wyrwałem się z Polski - w pewnym kraju zdumiało mnie, że bilet na miejski autobus pospieszny był tańszy niż na normalny. Gospodarze nie rozumieli mojego zdumienia - Jorge to proste - bilet na pospieszny jest tańszy, bo koszt przejazdu jednego kilometra jest nizszy, bo autobus pośpieszny więcej przewozi pasażerów każdego dnia. Eureka !
I wtedy zrozumiałem filozofię bezkonkurencyjnego ustroju "sprawiedliwości społecznej" - śpieszy ci się, to zapłacisz nam podwójnie. Teraz, kiedy "sprawiedliwość społeczna" straciła przymiotnik "społeczna", a do głosu doszła fizjologiczna konkurencja - sprawy zaczynają się toczyć zupełnie innymi torami. O tych nowych torach pisze Jacek "Jacenty" Kijewski.
Klik rankingowy na prawym marginesie strony tytułowej SSI
Kamizelki i żyjcie wiecznie!
Don Jorge
====================
Zmiany w Turku
Ale nie zmiany w mieście, tylko zmiany załóg. Do tej pory, jeżeli organizowało się etapowy rejs kilkoma znajomymi załogami, wymienialiśmy się w Nynashamn. Niestety, promy "Polferries" są drogie, wolne i średnio miłe. Przypadkiem okazało się, że do Turku z Gdańska lata Wizzair. Lata tanio (jakieś 60 zł/bilet, a z opłatami i bagażem mieści się w 300 zł/os). Lata szybko, bo to tylko niecałe dwie godziny. Po wykupieniu prawa do bagażu można zabrać 20 kg.
Z lotniska Turku Abo do miasta dojeżdża się busem za 2.5 euro. Jeżeli komuś znudziło się piłowanie fal Bałtyku, to Turku jest świetnym miejscem, skąd można zacząć szkiery fińskie, Alandy, szkiery Sztokholmu czy Muhu Vain.
Pozdrawiam
Jacek