Odrabiam zaległości na wszystkich frontach. Podczas moich szwedzkich wakacji, dnia 20 czerwca odbyło się Walne Wyborcze Zgromadzenie Delegatów Gdańskiej Federacji Żeglarskiej. Dlaczego wyborcze ? A dlatego, ze poprzedni Zarząd w myśl litery prawa był tylko tymczasowy. Zebranie otworzył dotychczasowy Prezes - Jan Talik. Jachtklub "Portowiec" reprezentował Roman Zagraba, Yacht Klub "Północny" - Włodzimierz Kruszyński, Jachtklub Moraki "Neptun" - Andrzej Chabrowski, Akademicki Klub Morski - Wincenty Kościelecki. Nie przybył delegat Jachtklubu Stoczni Gdańskiej Tomasz Malinowski. Jego nieobecność nie wyrządziła krzywdy temu zacnemu jachtklubowi, jako że Jan Talik i Andrzej Szrubkowski pilnowali interesu :-)
Prowadzenie Zgromadzenia powierzono Andrzejowi Chabrowskiemu. Przedstawiono sprawozdanie z działalności oraz oświadczenie Komisji Rewizyjnej (przew. Jan Dziewulski).
Prezes Gdańskiej Federaji Żeglarskiej - JAN TALIK
Krótko o dyskusji: Jan Talik zrelacjonował udział GFŻ w publicznych konsultacjach dotyczących budowy mostu nad śluzą w Przegalinie oraz projektów rozporządzeń Ministerstwa Sportu dotyczących uprawnień żeglarskich i certyfikowania zdolności żeglugowej jachtów. Wskazał na potrzebę aktywnego śledzenia zdarzeń dotyczących uprawiania żeglarstwa i podejmowania dyskusji oraz wnioskowania w celu zapobiegania tworzeniu przepisów ograniczających uprawianie żeglarstwa. Odniósł się również do zabiegów czynionych przez GFŻ w sprawie przygotowania projektu powstania w Górkach Zachodnich ośrodka sportów wodnych. Uzyskane od prezydenta Miasta Gdańska odpowiedzi na pytania zadane przez posła Sławomira Nowaka wskazują na niski stopień zainteresowania projektem. Stwierdził, że należy kontynuować naciski w sprawach tworzenia projektu, ponieważ dla większości gdańskich klubów żeglarskich jest to jedyna droga prowadząca do rozwiązania problemów z użytkowaniem przystani. Zabierając głos w dyskusji Andrzej Szrubkowski poinformował o bieżących rozporządzeniach utrudniających swobodne uprawianie żeglarstwa. Dyrektor Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku otwierając w kwietniu br. żeglugę na wodach śródlądowych ograniczył funkcjonowanie śluz w Gdańskiej Głowie i Przegalinie wyłącznie do dni roboczych. Nie mogący powrócić z week’endowych rejsów po Zalewie Wiślanym żeglarze zwrócili się do GFŻ o interwencję. Wniosek został przesłany do RZGW. Od 01 czerwca śluzy są czynne we wszystkie dni tygodnia. W niektórych klubach żeglarskich pojawiły się informacje o obowiązku zgłaszania Straży Granicznej każdorazowego wyjścia na wody Zatoki Gdańskiej. W rozmowach sondażowych z pojedynczymi żeglarzami uzyskano potwierdzenie przypadków żądania dokonywania zgłoszeń. W wyniku poszukiwań oficjalnych rozporządzeń w tej sprawie nie natrafiono na żadne publikacje. A.Szrubkowski poprosił Włodzimierza Kruszyńskiego o złożenie relacji z efektów rozpoznania sprawy w Straży Granicznej. Wł.Kruszyński przekazał, że nie uzyskał potwierdzenia istnienia żadnych oficjalnych rozporządzeń w tej sprawie. Stwierdził, że należy domniemywać istnienie nieoficjalnych zaleceń dokonywania zgłoszeń z uwagi na działalność kontrolującego ruch na Zatoce Gdańskiej VTS Zatoka. A.Szrubkowski kontynuując wystąpienie odczytał pismo Urzędu Morskiego w Gdyni (Kapitanat Portu Gdańsk) wyrażającego zgodę na przeprowadzenie regat żeglarskich. Komentując pismo pytał, czy komukolwiek ze zgromadzonych znany jest przepis zobowiązujący do uzyskania zgody Urzędu Morskiego na organizację regat. Krzysztof Maćkowiak stwierdził, że nie jest mu znany obowiązek uzyskania zgody. Zgodnie z jego wiedzą o zamiarze przeprowadzenia regat należy powiadomić właściwy Urząd Morski, który nie wyraża zgody, a jedynie ma prawo ustalić okoliczności warunkujące przeprowadzenie regat. Odnosząc się do prób wprowadzenia obowiązku zgłaszania wyjść na zatokę Gdańską stwierdził, że nie należy ulegać tworzonej presji. Obowiązek prowadzenia obserwacji oraz podejmowania interwencji w przypadku zagrożenia przypisany jest odpowiednim służbom. Nie są one upoważnione do ograniczania żeglugi, a jedynie prowadzenia czynności nadzorujących przestrzeganie przepisów i podejmowania stosownych interwencji. Jan Talik przypisał tendencję do wymuszania zgłoszeń, jak również przesadną uległość żeglarzy wobec służb granicznych i portowych, wieloletniej tradycji pochodzącej z okresu z przed 1990 roku. Postawił wniosek o zobowiązanie zarządu GFŻ do wyjaśnienia problemu. Andrzej Chabrowski podtrzymując wniosek J.Talika podkreślił, że służby portowe i graniczne mają obowiązek skutecznie interweniować w indywidualnych przypadkach naruszania przepisów. Nie mogą stosować ograniczeń globalnych dotyczących określonych grup uprawiających żeglugę. Władysław Cebula przytaczając własne doświadczenia wskazywał na znane mu częste lekceważenie bezpieczeństwa żeglugi. Stwierdził, że konieczne jest dotkliwe karanie żeglarzy dopuszczających się lekceważenia przepisów bezpieczeństwa żeglugi. Krzysztof Maćkowiak wnioskował o wystąpienie do samorządu Gminy Gdańsk oraz właściwych urzędów administracji w sprawie podniesienia bezpieczeństwa żeglugi na akwenie Wisły Śmiałej oraz Martwej Wisły poprzez urządzenie pomostów umożliwiających bezpieczne cumowanie. Andrzej Wątrowicz stwierdził, że należy podporządkowywać się wyłącznie obowiązującym przepisom. Wnioskował, aby zarząd GFŻ dokonał przeglądu obowiązujących przepisów i wystąpił z wnioskami o likwidację przepisów niezgodnych z obowiązującym prawodawstwem oraz modyfikację przepisów zbędnie ograniczających swobodną żeglugę. Andrzej Załucki złożył propozycję o przyjmowanie w klubach, członkach GFŻ, jachtów członków tych klubów bez obowiązku opłacania postoju w dni wolne od pracy. Dokumentem identyfikującym powyższe uprawnienia powinna być legitymacja GFŻ. Krzysztof Maćkowiak popierając wniosek A.Załuckiego zaproponował, aby identyfikacja była dokonywana na podstawie karty członkowskiej macierzystego klubu. Złożył wniosek, aby zarządy klubów podjęły wewnętrzne uchwały w tej sprawie i powiadomiły zarząd GFŻ. Na tym dyskusję zakończono. Głosowano absolutorium, które ustępujący Zarząd GFŻ otrzymał.
Wybory:
Od razu, na wstępie informuję, że żadnego wycinania nie było. Nikt na nikogo sie nie namawiał. Zgłoszono kandydatury: Jan Talik i Andrzej Załucki. A.Załucki nie wyraził zgody na kandydowanie. W wyniku głosowania delegaci jednogłośnie potwierdzili wybór Jana Talika na funkcję prezesa. Przed przystąpieniem do dalszej części wyborów J.Talik proponował dobór kandydatów do zarządu GFŻ w sposób zapewniający reprezentację każdemu członkowi (klubowi) GFŻ. Do składu zarządu GFŻ zgłoszono kandydatury: Andrzej Wątrowicz, Andrzej Załucki, Grzegorz Kuchta. którzy zostali wybrani. W wyniku odrębnego głosowania każdej kandydatury osdobno wybrali komisję rewizyjną GFŻ w składzie: Andrzej Gierulski, Grzegorz Musielak, Jan Dziewulski. Do składu sądu koleżeńskiego GFŻ wybrano: Piotr Kropidłowski, Andrzej Aniołczyk, Wojciech Knapik.
Kolejnym długim punktem obrad były sprawy organizacyjne, w tym kwestia wysokości składek członkowskich. Nie będę zanudzał Czytelników szczegółami. Podjęto uchwały i powrócono do roboty.... Pewnie ciekawi jesteście skąd to wszystko wiem - po prostu wydusiłem sprawozdanie od naszego kochanego "Szruby", czyli Sekretarza GFŻ. Oby żył wiecznie !
Wy także żyjcie wiecznie !
Don Jorge
_______________________________
W dyskusji na relacjonowanym zebraniu pojawił się temat "dotkliwego karania żeglarzy za nieprzestrzeganie bezpieczeństwa żeglugi" (cyt. z pamięci) - Czy możnaby dowiedzieć się o co chodzi? Jakie to były przewiny? Kto i w jaki sposób bedzie karał? Może będą donosy do prokuratury, a może chłosta pod pręgierzem na Długim Targu??? Bardzo bym prosił o rozwinięcie tego tematu, bo dawno o czyms takim nie było.
Pozdrawiam
Robert
PS. Bardzo ciekawy jest też temat zgłoszeń do Straży Granicznej wyjść na Zatokę.... znamienne....
Olek
Po przeczytaniu tego newsa zadumałem się i naszła mnie taka refleksja. Jak to dobrze, że nie należę i nie należałem nigdy do żadnego klubu czy jeszcze tam czegoś. Czytając sprawozdanie z dyskusji mam nieodparte wrazenie, że chciałbym być daleko, daleko od tego. Najlepiej sam ze sobą, z jachtem i wodą.
Pozdrawiam
Mariusz
.... bo każdy klub, każda organizacja, to coś w rodzaju DOŚWIADCZENIA DOKTORA ZIMBARDO*), tylko w życiu: jedni są "władzą", z wyboru, losowania czy urodzenia, a inni są "rządzeni". Ci "władza" szybko wchodza w swoje role, stają się ważni i nadęci, a ci "rządzeni" szybko wchodza w rolę niewolników.
Podobno tylko kilka procent ludzi jest odpornych na takie "doświadczenia", więc łatwo ich wyłapać, pozamykać i zlikwidować...
Robert
*) Doktor Zimbardo - słynny psycholog amerykański, znany głownie z przeprowadzonego przez siebie doświadczenia ze studentami, którzy wylosowali role "więźniów" i role "strażników". Zimbardo musiał po kilku dniach zakończyć przed czasem swoje doświadczenie, bo studenci tak głęboko weszli w swoje role, że mogło dojść do tragedii....
Zazgrzytało mi jak by ktoś pojechał rylcem po szkle:-(( Jak spotkam Władka to nie omieszkam zapytać czy mówił to jako żeglarz i "działacz" Federacji czy jako pracownik administracji morskiej? Pierwsze moje wrażenie, Federacja "wskakuje" w koleiny PZŻ - bis;-( Znowu mamy powtórkę z rozrywki, dać kolegą "wadze" a oni już nas "dotkliwie" wychowają:-((( Nie wiem, wg. mnie Federacja powinna bronić żeglarzy, nawet wtedy gdy coś zrobią źle a nie postulować dotkliwe ich karanie. No ale ja trochę dziwny jestem bo truskawki cukrem posypuje...
Ech... widzę, że dla nas i 40 lat na pustyni było by mało:-((((
Takie samo miałem odczucie, ale wolałem pytanie zadać tym, którzy WIEDZĄ o co chodziło...
Boję się, że masz rację.... Kiedyś (całkiem niedawno) w WTW (Warszawskie Towarzystwo Wiślarskie) był taki druch (a i owszem! tytułują się w WTW druchami!), który bardzo był strasznie nieusatysfakcjonowany, że nikt go nie tytułuje np. "Admirałem Wioślarstwa Śródladowego" i opracował system stopni WIOŚLARSKICH. Myślę, że był bardzo nie rad, że nie uzyskał akceptacji władz swego klubu i sprawa nie poszła w ruch - do legislacji w sejmach i ministerstwach...
... SAMI SOBIE STWARZAMY PROBLEMY!!!...
Robert
Z tego wszystkiego coś mi się porobiło i już zapomniałem, że "DRUH" pisze się przez "H"!!!
Wszystkich BARDZO PRZEPRASZAM za ten kardynalny błąd!!!
Robert
A moż to nie zwykłe zapomnienie lecz silne poczucie, że ów druh był rzeczywiście przez "ch".
I wcale nie jest to śmieszne.
Z nadzieją obserwowałem rodzenie się GFŻ. Z nadzieją, że powstaje organizacja, która stanie się obrońcą praw żeglarzy i motorem zmian w przepisach. Gdy czytam takie wypowiedzi dochodzę do wniosku, że kolejne nadzieje rozwiewa wiatr. Mógł jakiś członek klubu wystąpić z prywatnym oświadczeniem, ale powinno ono spotkać się z ostrą kontrą. A może to ja inaczej odczytałem idee tworzenia Federacji?
Za jakie "wykroczenia przeciw bezpieczeństwu" chce karać żeglarzy ten Pan? Że Karta Bezpieczeństwa skończyła się parę dni przed zakończeniem rejsu? Kumpel stał dwa tygodnie w porcie zanim nie załatwił tego papierka "gwarantującego" bezpieczeństwo. A może zacznie ktoś liczyć nalepki odblaskowe na pasach czy sprawdzać jakie patenty w jakiej żegludze musi mieć załoga jachtu?
Tak samo Szanowny Prezes nie powinien wyjaśniać sprawy zgłoszeń wyjścia na zatokę, lecz wystosować ostry protest i jeszcze zawiadomić o tym media. Przestałem wierzyć, że układnością czy uległością można cokolwiek w tych sprawach załatwić. A jeśli nawet, to tylko połowicznie i dla siebie, prywatnie, lub dla wąskiej grupy osób. Czy to jest celem Federacji?
Edward Zając