Przyrzekłem moim Drogi Czytelnikom systematyczne raportowanie o postępie przygotowań budowy Kanału Zatoka - Zalew. No to raportuję: pani senator Elżbieta Gelert zaprosiła mnie na kolejną konferencję przygotowującą grunt do powołania spółki kapitałowej, mającej sterować przyszłym konsorcjum inwestorsko-wykonawczym. Sprawy zaczynają nabierać rozpędu, zwłaszcza że już rysują się możliwości uzyskania znacznych subwencji zagranicznych i to z dwóch źródeł. Celem bardzo licznego spotkania było przedstawienie samorządowcom i mediom możliwie wiele aspektów i szczegółów przedsięwzięcia.
Audytorium
Od lewej: senator Elżbieta Gelert, prof. K. Luks, prof E. Dembicki, Jerzy Wcisła
Konferencja odbyła się w piątek 4 sierpnia na pokładzie wycieczkowego statku zalewowego "Daria". Wyruszyliśmy rano z Elbląga, z Elblazki skręciliśmy w Kanał Jagielloński, przepłynęliśmy Nogat, Szkarpawę i wypłynęliśmy na bezkresne wody Zalewu Wiślanego, biorac kurs na Kąty Rybackie. Po drodze wygłoszone zostały referaty, przeprowadzono dyskusję oraz podpisano deklarację poparcia dla idei budowy Kanału Z-Z.
Profesor Tadeusz Jednorał
W konferecji wzięło udział wiele znanych osobistości: prof. Tadeusz Jednorał (niemal prosto ze szpitala, gdzie był operowany), prof. Krzysztof Luks, prof. E. Dembicki, starostowie, wójtowie, radni, przedstawiciele marszałków obu województw, przedsiębiorcy, radio (Agnieszka Jarzębska), telewizja, prasa i oczywiście.... wysłannik miesięcznika "ŻAGLE". Bezpośrednim organizatorem konferencj był znany już Czytelnikom mojego okienka Jerzy Wcisła, który przygotował imprezę perfekcyjnie. W czasie rejsu uczestnicy otrzymali kolejną ilustrowaną publikację książkową (48 stron) pod redakcją Jerzego Wcisła na temat przyszłego kanału.
Od lewej: okładka nowej ksiązki Jerzego Wcisła, certyfikat osobistego zaangażowania - awers i rewers
Zawartość książeczki: Tadeusz Jednorał - KONCEPCJA BUDOWY KANAŁU ŻEGLUGOWEGO PRZEZ MIERZEJĘ WIŚLANĄ, Maciej Romanowski - TRUSO i KANAŁ ŻEGLUGOWY PRZEZ MIERZEJĘ WIŚLANĄ - PRZEPUSTKĄ DO LEPSZEGO JUTRA, Jerzy i Marco Kulińscy - PRAWDZIWE MORSKIE PRZEDSZKOLE, Michał Oliwiecki - PORTY A AKTYWIZACJA GOSPODARCZA OBSZARÓW NADZALEWOWYCH, St. Gorczyca, J. Wcisła - KANAŁ ELBLĄSKI, Marek Jagodziński - TRUSO, Dorota Wcisła - ZIELONE PŁUCA POLSKI I NATURA 2000, Jerzy Wcisła - NA SZLAKU Z BERLINA DO KALININGRADU, Juliusz Marek - JAQK NIE PRZEKOPANO MIERZEI, Jerzy Wcisła - KANAŁ PRZEZ MIERZEJĘ.
Wygłoszone referaty: prof. T. Jednorał - Koncepcja wykonania kanału (organizaja przygotowań i budowy), prof. K. Luks - Port w Elblągu - szanse i zagrożenia, Paweł Jankowski - Samorządy wojewódzkie a sprawy Zalewu, Iwona Tyburska - Uwarunkowania lokalne budowy kanału, Jerzy Kuliński - Zalew Wiślany - wymarzony akwen dla żeglarzy, Marek Serdyński - Program promocji idei budowy kanału, Wojciech Ławrynowicz - Truso i historyczne dziedzictwo, Jerzy Wcisła - Markowy produkt turystyczny MDW E-70. Referaty i dyskusję podsuimowała pani senator Elżbieta Gelert.
W mojej pogadance przypomniałem o tym co nadal uwiera żeglarzy na Zalewie Wiślanym oraz zaapelowałem o wyciszenie objawów niezadowolenia z powodu rosyjskich restrykcji, bo przecież skrajną naiwnością są złudzenia, że będziemy mogli sobie beztrosko i swobodnie przepływać pod lufami bazy militarnej w Bałtijsku. Prosiłem o skupienie się w "robienie swego", czyli spokojnego, cichego budowania Kanału Z-Z (nie - "przekopu", bo jeden Przekop (Wisły) jest już czynny i to całkiem blisko). Wnioskowałem o budowę makiety kanału oraz rozpropagowanie jej fotografii.
Od lewej: kobiety czynu - panie Iwona i Elżbieta, Don Jorge chwyta za łopatę, tablica pomnikowa
W Kątach Rybackich zostaliśmy ugoszczeni grochówką, surówką i kiełbaską z grilla. Gościła nas pani wójt Sztutowa - Iwona Tyburska, gorąca zwolenniczka budowy Kanału Z-Z. Razem z panią senator Elżbietą Gelert odsłoniły pomnik, zachęcający do wzięcia się za łopaty. W Kątach wypatrzyli mnie żeglarze i którzy powitali mnie żartami, że i
- nawet ty Don Jorge wziąłeś udział w inauguracji kampanii przedwyborczej pani wójt ?
- No to co macie przeciwko Iwonce ?
- No nic, wcale ładna kobieta, ale podobno - okrutnica.
- Takiej nam potrzeba na tych wszystkich malkontentów.
Kolejka po grochówkę - żadnych przywilejów, prof. Jednorał (po prawej, w czapeczce) na końcu kolejki
Do Elbląga wróciliśmy statkiem wieczorkiem. Mnie się czas nie dłużył, bo wysłanniczka Polskiego Radia - Agnieszka Jarzębska to bardzo miły rozmówca. No, powiedzmy szczerze - wdzięczna słuchaczka. Do Gdańska znowu jechałem objazdami. Niech to szlag trafi ! Który to już rok bawią się z tą szosą ?
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
_________________
Jeśli news wydał Ci się ciekawy - kliknij obok:
Wraca na łamy, Twojego Don Jorge, forum temat Kanału przez Mierzeję Wiślaną... I dobrze!!! Rozumiem, na prawdę(sic!), wszystkie ZA, ale uprzejmie proszę o rozwiniecie tematu ewentualnych zagrożeń dla środowiska. podczas konferencji zapewne zwracano na nie uwagę, bo jeśli nie, to oznaczałoby jednostronne podejście do tematu, ale chyba jednak tak, bo nawet powołujesz się w swoim artykule na: "Dorota Wcisła - ZIELONE PŁUCA POLSKI I NATURA 2000," więc proszę jeszcze raz o wyjaśnienie mi, dociekliwemu (jeśli nie rzec up...mu) co w trawie (tej jeszcze nie zabetonowanej) piszczy... :-)
Dla wyjaśnienia dodam jeszcze, że nie jestem żadnym ekologicznym ekstremistą, tylko leży mi na sercu, aby moje wnuki widziały na niebie dzikie ptaki, a w jeziorach czystą wodę i jeszcze parę takich drobiazgów... Byłem zawodowo, przed wczoraj, nad Jez. Ryńskim, w którym woda ma już kolor zielony, a dna nie widać na głębokości 0,5 m - czy i tam trzeba przekopać kanał do morza aby oczyścić tę wodę???
Pozdrawiam serdecznie (bez zgryźliwości!) :-) i klikam na ikonkę Rankingu - jak zwykle :-)))
Robert
Oczywiście też jestem zdania że stan WJM jest bardzo zły, a niedługo będzie tragiczny. No i w pełni poperam, Twoje, Robercie, wątpliwości co do Zalewu... jak wiesz ;-)
Kuba
Były upały i zeutrofizowane jeziora kwitną czyli rozwija się w nich nadmiernie flora. Eutrofizacja jezior mazurskich postępuje bardzo szybko, głównie za sprawą działalności człowieka, trochę "odpuściło" gdy polskie rolnictwo nieco podupadło i zaprzestano intensywnego nawożenia pól, ale turystyka masowa nie pomaga... Dalszy ciąg tego procesu doprowadzi do zarastania i zanikania jezior. Woda będzie śmierdziała jak gnojówka... Mniejsze jeziora już są na skraju swojego żywota, a jak mogłoby być pięknie można jeszcze zobaczyć nad Serwami (ale chyba już nie długo...) i Jez. Hańcza (ścisły rezerwat!).
Pozdrawiam :-)
Robert
Jako były elblążanin, i niestety teraz już były żeglarz zalewowy, całym sercem jestem za budową kanału Z-Z. Przecież to przywrócenie tego, co istniało 1000 lat temu, czyli wymiany wód. Zalew się odświeży, ale aspekt ekonomiczny chyba jest najważniejszy - rybołówstwo padło, niech żyje turystyka. Ale bez chuliganów gatunku ABS(Absolutnie Bez Szyji) na wodnych skuterach. A przy okazji zapewne pokaże się, jak przysłowiowa d.... z pokrzywy racja stanu Federacji Rosyjskiej. Stamtąd usłyszymy najcięższe argumenty o zagrożeniu ekologicznym wywołanym przez kanał Z-Z. Bracia ekolodzy! Chcecie popierać działania nieprzychylnego nam mocarstwa? A feeee.......
To nie demagogia, tylko 55 życia w tak zwanych "bardzo ciekawych czasach" dyktuje mi taką opinię.
Pzdr!
Jacek Przepióra
Co do różnorakiej formy protestów, także dotyczących zagrożeń ekologicznych, ze strony Rosji, to oczywiste, że wytoczą najcięższe armaty, nawet nie dlatego, że kanał zagrozi jej interesom (bo niby jak ma zagrozić), ale ot tak -aby dla zasady przypomnieć kto jest władcą obłasti kaliningradzkiej.
ALE CO NAS TO OBCHODZI? Nas powinna interesować przyszłość ekosystemu Zalewu i Zatoki, a to czy nasze działania w tym względzie się Rosjanom akurat bardziej czy mniej podobają, mam w dość głębokim poważaniu. Wybacz, Jacku, ale rezygnacja z oceny zagrożenia ekologicznego dlatego, że przypadkiem "ościenne mocarstwo" używałoby właśnie takich argumentów, jest dziecinne bardzo. I bardzo nierozsądne.
Niestety, tak się w przeszłości dość często zdarzało, że wszelkie formy protestu, działań antyrządowych, demaskujących głupotę i krótkowzroczność poczynań polityków na Zachodzie, były skwapliwie i z schadenfreude popierane przez Sowietów i ich satelitów, co wytworzyło dość paskudną tradycję. W samym imperium ci którzy odważyli się chociaż zająknąć np. o zatruwaniu Bajkału czy skażeniu wód polarnych szli na dziesiątki lat do łagru... a mimo to ciągle ktoś próbował. Ale do dzisiaj działacz ekologiczny kojarzy się z sowieckimi subwencjami, a nie wrażliwością, odwagą i troską o przyszłość. Niestety...
jak widać, także Tobie...
Kuba
P.S.
A było się targować z Jelcynem... w swoim czasie plotki chodziły że za parę odpowiedniej treści toastów i przygarść prestiżowych kontraktów oddałby cały Królewiec w cholerę nam, Litwinom, a najchetniej Niemcom...
Baalem naszych czasów jest raczej MAMONA.
Ekologia w sensie przyrodniczym, to nauka o wzajemnych zależnościach występujących w Przyrodzie, a w sensie filozoficznym i duchowym, to sposób widzenia Świata i działanie w przeświadczeniu, że Przyroda czyli wszystko co nas otacza (tzw. ożywiona i nieożywiona) jest czymś najcenniejszym i wymagającym naszej troski, i może być tożsama z uwielbieniem Stwórcy poprzez uwielbienie jego dzieła... Nie ekologia jest tutaj ważna lecz cała Ziemia, Kosmos, ptaki i ludzie i szczury i kleszcze - bez rozróżnienia na dobre i złe, pożyteczne i chwasty itd... Pisanie więc o ekologii jako o Baalu nie ma sensu, bo nie ona jest uwielbiana...
Przywracanie tego co, jak piszesz, było 1000 lat temu musi zostać dokonane gwałtem na tym co przez te 1000 lat powstało (jeśli nie widzisz co, to mogę Ci tylko współczuć) - Przyroda jest w ciagłym ruchu i w ciągłych zmianach, nie ma nic stałego (również nasze poglądy, o które się spieramy trwają tylko mgnienie i znikają, a przed kolejnymi tysiącami lat był tam lodowiec, a wcześniej....) ten kanał również zniknie jak tamte sprzed 1000 lat, ale jego budowa wiąże się z konkretnymi dewastacjami, pewne straty w środowisku naturalnym bedą trudne lub niemożliwe do odrobienia w ciągu naszego życia.
Nie mam zamiaru przewidywać co usłyszymy ze strony Rosji, bo ich reakcje są nieprzewidywalne, a z reguły zupełnie odmienne od oczekiwań. W ogóle nas nie powinny obchodzić, bo działamy na własnym terenie - a oni mogą nawet zbudować tamę wpoprzek Zalewu i zasieki z drutu koczastego, bo to byłoby w ich stylu. Nie mam zamiaru popierać Rosji, ale jeśli ja opowiadam się, za ekologicznie zdrowym podejściem do życia, to oni tylko to zmałpują. Ja widzę różnicę w tym postepowaniu. Jeśli Ty nie, to trudno.
Robert
Niemiłym zgrzytem okazała się obecność w tym gronie ob. Krysztofa Luksa. Kto jeszcze pamięta jego dotychczasową karierę? Tak, to jeden z ministrów niesławnej pamięci rządu AWS, rządu którego polityka przygotowała grunt pod kolejną recydywę sił postkomunistycznych, za sprawą których spadły na żeglarzy obecne nieszczęścia.
Minister ów na samym początku kadencji tamtego rządu zasłynał niebywałą arogancją wobec rybaków którzy próbowali ratować swoje miejsca pracy: "Wy powinniście już teraz rozejrzeć się za nowym zajęciem dla siebie, bowiem będziemy likwidowac polskie rybołówstwo, a ryby importować z UE do której wstąpimy. Za to dla mnie w ministerstwie pracy wystarczy przynajmniej do konca wieku".
Minister Luks mylił się jednak, przynajmniej w drugiej części wypowiedzi. Niedługo po swoim "wynurzeniu" musiał opuścić stołek w pohańbieniu. Jako kłamca lustracyjny.
Czy zatem warto wyciągać tego politycznego trupa z szafy?
Tomek Janiszewski
Polityczne trupy same chętnie wyłażą i przyklejają się jeszcze chętniej tam, gdzie można skorzystać w sensie finansowym... bo do tego głównie były przystosowane za swojego politycznego (pożal się Boże!) życia...
Coś mi sie wydaję, że obecne rządy PiS-LPR-Samoobrona również przygotują grunt pod kolejną recydywę sił postkomunistycznych.... zdziwię sie jeśli bedzie inaczej...
Robert
Ano zważywszy na to co żaglarze "zawdzięczają" dotąd obecnemu Ministrowi Sportu, można niestety kolejnej recydywy postkomuny się obawiać :-( Także po takim Hausnerze, Belce i wielu innych partyjnych kolegach grabarza polskiej gospodarki morskiej, towarzysza Luksa który najwyraźniej wykorzystał okazję aby powrócić na scenę politycznądo staru w nadchodzących wyborach samorzadowych nie powinniśmy się chyba niczego lepszego spodziewać. Ale mamy jeszcze 3 lata. Bombardujmy posłów pytaniami, dlaczego zaniechali tego co obiecali w poprzedniej kadencji. Może uważają że lustracja, w tym lustracja majątkowa niegdysiejszych aferzystów i pospolitych bandytów którzy obłowili się w czasach obowiązywania "grubej kreski" jest sprawą pierwszoplanową? Mają prawo tak uważać, ale w takim razie niech przynajmniej przywołają do porządku wysługującego się postkomunie (i to w sposób żenująco nieudolny) ministra z własnej partii. A najlepiej niech go wymienią.
Pozdrawiam
Tomek Janiszewski