CO Z TYM WAGNEREM

Ceniona dziennikarka Elżbieta Isakiewicz uważa, że patriotyzm to pamięć. Zupełnie podzielam tę opinię. Z drugiej strony przecież wyraźnie widzę, że nowe czasy nieustannie zmieniają ludzkie zainteresowania, że środek ciężkości już nie zalega w tym samym miejscu. Ludziom spowszedniały hasła w rodzaju Rok Chopinowski, Rok Miłosza, Jubileusze Zaruskiego, Stankiewicza  ... Rok Wagnera. Moje pokolenie to jeszcze siła przyzwyczajeń, ale powiedzmy sobie szczerze - na przykład ile egzemplarzy książki o historycznym rejsie Teligi udałoby się sprzedać w Polsce, gdyby dziś znalazł się amator realizacji wznowienia? A Rok Wagnera?  Hmmm.... Boję się złudzeń.

Polonia ma zupełnie inną optykę. To zrozumiałe. I w takim stanie ducha zakończyłem lekturę korespondencji kpt. Jerzego Knabe z Londynu.

Żyjcie wiecznie!

d'Jorge

__________________________ 

Drogi Don Jorge,

Realizacja Projektu Pamięci Wagnera jest w toku i rokuje powodzenie – na Karaibach. Generalnie temat spotkał się z zainteresowaniem. Rok 2012 został już przez doły żeglarskie okrzyknięty ROKIEM WAGNERA, z bardzo dobrych powodów jak:

100-letnia rocznica urodzin

 80-letnia rocznica  wyruszenia w rejs dookoła świata

 20-letnia rocznica śmierci

Rozochoceni korespondenci podkreślaja, że uczczenie pamięci Wagnera nie powinno ograniczyć się do Karaibów ale powinno mieć miejsce również w Gdyni, skad wyruszał. Pomysł świetny – tylko kto go wykona? Organizatorzy wydarzenia na Karaibach, ktorzy od miesiaca dzialaja w swojej intenetowej grupie dyskusyjnej a pochodzacy w wielkiej przewadze spośród żeglarzy zagranicznych, organizacji podobnego wydarzenia w Polsce podjąć się nie mogą – z powodów chyba dla każdego oczywistych.  Moją niedawną wypowiedź na tej grupie załaczam sądząc, że jej publikacja w Polsce uruchomi odpowiedni ciąg zdarzeń albo co najmniej zapobiegnie złudzeniom i wygodnemu „chciejstwu”...

J. Knabe YKP Londyn

________________________________
 "A captain   is said to be a man who knows a great deal about very little   who goes along knowing more and more about less and less   until finally he knows practically everything about nothing.”

Zagadnienie Kto i Gdzie nie jest - jak sie dobrze przyjrzeć - skomplikowane .

 

Od samego poczatku, tak jak rozumialem inicjatywe Andrzeja P. – i zgodnie ze swoja wlasna opinia rowniez - napisalem wezwanie pt. Projekt Pamieci Wagnera (na Karaibach), skierowane do CALEJ spolecznosci polskich zeglarzy, niezaleznie gdzie się oni znajduja, z prosba o deklaracje swego zainteresowania i udzialu. Sklad uczestnikow naszej grupy jest obecnie swiadectwem takiego zaangazowania i niech tak pozostanie. Jezeli nie wszyscy potencjalnie zainteresowani sa jeszcze tego wezwania swiadomi, powinnismy ich zachecic do wlaczenia sie do naszej grupy, ktora jest juz de facto komitetem organizacyjnym, wziela inicjatywe i nie powinna zabiegac o jej utrate.  Zas udzial w projekcie karaibskim ludzi i jachtow zarowno z kraju jak i ze srodowisk emigracyjnych bedzie potrzebnym i pozadanym symbolem naszej nierozdzielnosci i nie nalezy tu ustawiac zadnych barier... 

 

Projekt (karaibski!) pilotowany przez nasza grupe, juz w jej obecnym szczuplym jeszcze skladzie, jest mozliwy do zrealizowania. Oficjalne wystapienia do władz brytyjskich zarowno w Londynie jak i na BVI - jezeli okaza sie potrzebne -zalatwi Yacht Klub Polski Londyn, ktory ze wzgledu na swoja nazwe, siedzibe oraz prawie trzydziestoletnie istnienie jest  jakby do tego stworzony. YKP Londyn nie podlega zadnej biurokracji, nie potrzebuje niczyjej zgody dla swoich inicjatyw - co zostalo udowodnione w przeszlosci przez organizacje World Polonia Jamborees oraz Memorialu Sikorskiego w Gibraltarze.

 

Druga strona medalu tej niezaleznosci jest brak jakichkolwiek stalych i planowych budzetowo dotacji finansowych z zewnatrz wobec czego dzialania YKP L – i naszej grupy - moga opierac sie wylacznie na dobrej woli, pracy spolecznej i sponsoringu ludzi, którzy identyfikuja sie z idea przedsiewziecia.

 

Realizacja projektu bedzie takiego kalibru na jaka ta wlasnie grupe bedzie stac i naprozno oczekiwac spolecznych dzialan i wysilkow,  ktore - poza strata czasu – i to za ograniczenie niezaleznosci moga, ewentualnie ale nie na pewno(!), dać perspektywe wiekszych funduszy na bardziej monumentalne dzialania i satysfakcjonowanie tworcow.

 

Dlatego uwazam za niepotrzebne:

* pracochlonne wysilki celem organizowania publicznych zbiorek pieniedzy i zwiazanej z tym wcale niemalej biurokracji - bo najezonej przepisami jak rowniez odpowiedzialnosciami karnymi(!);

* poszukiwanie ‘nadrzednych’ organizacji, ktore zapewnialyby nam  ‘oficjalnosc’ i papiery firmowe z naglowkiem. Sa one lub beda (jak ZHP) wiadomione, udzial w projekcie lezy bardziej w interesie ich wizerunku  niz naszym, sa zainteresowane – niech wykaza inicjatywe tak jak inni;

* poszukiwanie ‘patronow medialnych’ – argument jak wyzej, sa juz media, ktore sie juz do nas zglosily z wlasnej inicjatywy, czekamy na inne, mozna zawiadomic ale nie ‘ubiegac sie’;

zajmowanie sie na obecnym etapie skladem Komitetow Honorowych i jalowej korespondencji oswiecajacej ich potencjalnych czlonkow;  

* czyli wszelkie poboczne działania nie prowadzace prosto do celu tzn.

– zalatwienie lokalizacji,

- zalatwienie materialnego powstania tablicy/pomnika i jego transportu

- zalatwienie frekwencji wszystkich polskich zeglarzy na koncowej uroczystosci.

 

Wracajac do Kto i Gdzie  (i Kiedy):

Ponieważ nie ulega juz watpliwosci, ze  rok 2012 JEST i będzie ROKIEM WAGNERA  pomysl podobnego uczczenia go na terenie Gdyni uwazam za bardzo trafny, planowane Muzeum Emigracji w Gdyni za szczesliwy zbieg okolicznosci dla powodzenia tego DRUGIEGO PROJEKTU. Terminem odsloniecia  powinna byc niedziela 8-go lipca czyli 80-ta rocznica wyruszenia Wagnera w rejs dookola swiata. Uroczystosc rowniez powinna zgromadzic polskich zeglarzy z kraju i spoza granicy bez zadnych sztucznych barier.  Ale z oczywistych wzgledow praktycznych  nie mozna oczekiwac od naszej grupy wagnerw2012 przeprowadzenia obu tych projektow.

 

Realizacja podobnego projektu w Polsce musi zajac sie grupa osob bazujaca w Polsce. Jej sklad i ustawienie musi byc zdecydowane w Polsce. Byc moze tam beda mialy pole do popisu te, dla nas nie tak istotne, organizacje nadrzedne, byc moze tam znajda sie zupelnie inne mozliwosci finansowe i wieksze pole do oplacalnego popisu dla tworcow.  Wszystko zalezy od inicjatywy dzialaczy zeglarskich w kraju.  Ufam, ze tacy sie znajda. Beda mogli liczyc na nasza wspolprace,  wzajemna pomoc ale bez takiej miejscowej inicjatywy nic ‘samo sie nie zrobi’

 

Poza nasza grupa organizacyjna istnieje juz strona   http://www.wladyslawwagner2012.pl/   na  ktorej z powodzeniem znajdzie sie miejsce dla obu bratnich projektow. 

 

Pozwalam sobie przeslac moja niniejsza wypowiedz na naszej grupie przeslac rowniez do publikacji  w kraju na strone Jurka Kulinskiego – aby pytanie Kto i Gdzie, szczegolnie w kontekscie obchodow krajowych, bylo zarowno postawione jak odpowiedziane na szerszym i bardziej dostepnym forum – i nie bylo niedomowien lub zawiedzionych nadziei.

 

Jerzy Knabe   YKP Londyn

ykp_knabe@yahoo.com

 

Komentarze
czuć nowe czasy, nie ulegać złudzeniom ! Zbigniew Klimczak z dnia: 2011-01-12 17:21:00
s/y "ULISSES" w Roku Wagnera Ryszard Rakower z dnia: 2011-01-12 17:25:40