W tytule jest coś o Dzienniku Jachtowym. Zacznijmy od tego, że nadal uwazam, że prowadzenie Dziennika Jachtowego jest czynnoscią pożyteczna, użyteczną, a newet .... przyjemną, jeżeli nie będzie to czynność wymuszona, znormalizowana, wymagana i jezeli ów zeszyt nie będzie miał ... niebieskiej okładki. Miłe wszystkie kolory i wzorki, ale nie kolor niebieski, manifestujący w tym przypadku podlizywanie się niemądrej dyrektywie władz.
A więc Krzyś Mnich wygrał. To już wiecie, ale dziś podrzucam Wam corpus delicti, czyli skany POSTANOWIENIA niezawisłego sądu powszechnego, który uznał że Krzyś niczego złego nie zrobił, a władza nakładająca na niego mandat zgrzeszyła nadgorliwością. Jak to władza. Taka to jest moja opinia, a przecież chyba nie traktujecie mnie za anarchistę (w przeciwieństwie do Rady Starców z Chocimskiej). A teraz do rzeczy - prosze przygotować sobie drukarki i obie strony POSTANOWIENIA wydrukować i wkleić do wspomnianego na wstępie kajetu. Nigdy nie wiadomo, czy wszystkich nadgorliwców o tym werdykcie sądu już powiadomiono.
Mandat też mozecie sobie wydrukowac, aby skuteczniej się nabijać z potencjalnych wybryków władzy. Dane osobowe Krzysia wykreśliłem, bo teraz ludzie dostali nadwrażliwosci na takie informacje. Nawet w klatkach schodowych bloków poznikały spisy lokatorów, co zmusza mnie do rachunków dzielenia numeru mieszkania przez ilośc mieszkań na piętrze - tak aby ustalić na któryi guzik w windzie nacisnąć.
No to drukujta !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
____________________
Domyślałem się, że tak się skończy, że Krzyś wygra tę sprawę i uzasadnienie potwierdzi nadgorliwość strażnika-wopika. Przypuszczam, że na dojazdy na rozprawy wydał więcej niż zwrot nieprawnie pobranego mandatu ... :-( Przypuszczam, że chodziło jednak o otrzymanie właśnie dokumentu sądowego na piśmie - i o to walczył Krzyś. Nie mieli racji więc malkontenci, którzy twierdzili, że nie wolno było przyjmować mandatu, bo potem anulować się go nie da - DAŁO SIĘ!
Gratuluję Krzysiowi i pozdrawiam :-)
Robert
Zapomniałem dodać, że na plażowej łódce nawet dozorcy z pezetżetu nie wymagają prowadzenia dziennika, więc ewentualny wydruk trzebaby zalaminować i schować w suche miejsce - razem z dokumentami i pieniędzmi, albo w innym tego typu miejscu. Pamietajmy, że plażowa łodka jak żadna inna jest szczególnie narażona na zalanie całego wnętrza i/lub wywrotkę nawet przy względnie dobrej pogodzie...
Robert :-)
Sprawa ma dwa aspekty:
- ukarano \w złym trybie (mandatem karnym - co jest bezpodstawne)
- ukarano na terenie jurysdykcji UM Słupsk gdzie akurat biwakować WOLNO
Gdyby kara była nałożona we właściwym trybie i na terenie innego UM - IMO nie byłoby wyroku uchylającego. :-(
Tak swoją drogą: Po cholerę nam trzy UM-y?
Popatrzcie:
UM Szczecin http://www.ums.gov.pl/prawne/Zp_1_2005.pdf
Wprwawdzie
|| § 3. 1. Zabrania sie w pasie technicznym:
|| 2) niszczenia wydm i klifów, a w szczególnosci:
|| c) biwakowania na wydmach i klifach,
ale
|| § 3. 2. Zabrania sie bez uprzedniego zezwolenia Urzedu Morskiego
|| w Szczecinie w pasie technicznym:
|| 1) ustawiania namiotów i biwakowania;
Więc: nie wolno (bez zezwolenia)
UM Słupsk http://www.ums.gov.pl/prawne/Zp_1_2005.pdf
jedynie na wydmach i klifach (§5.8)) oraz w "lasach nadbrzeżnych"
(§9.5)) - nie wolno.
więc: wolno
UM Gdynia http://bip.umgdy.gov.pl/zalacznik?idZalacznika=2242
--|| § 5 Zabrania się na plaży (przedwydmie), wydmach i klifach:
|| 7) plażowania na wydmach i klifach oraz biwakowania na
|| plażach, wydmach i klifach,
więc: nie wolno biwakować
pozdrawiam - Wojtek
przepraszam link do "słupskiego" zarządzenia winnien być następujący:
--http://www.umsl.gov.pl/pliki/z1_2004.pdf
Wojtek Bartoszyński
Rzeczywiście - nie da się ukryć, że z tymi przepisami panuje u nas niezły baj... łagan, zupełnie jak w bur... duarku panny Basieńki... Każy Urząd Morski na swój... strój. To trochę wygląda tak , jakby w każdym województwie mogły być inne przepisy ruchu drogowego - wtedy pewnie by się ktoś tym tematem zainteresował, a o sprawy marginalne (dla całego kraju i jego kłopotów) jak biwakowanie na plaży - mało kto będzie walczył o ujednolicenie przepisów...
Moim wnioskiem z całej sprawy jest: należy poszukać sobie takiej łódki, która pozwala na nocleg załogi wewnątrz - wtedy nie będzie to podlegało przepisom o biwakowaniu na plaży i innych pasach technicznych..... Jestem oczywiście w stanie zrozumieć argumentację Urzędów dotyczącą ochrony pasa technicznego, bo nie chodzi tylko o rozbijanie namiotów na plaży, które są jednym z elementów zabranianych przez różne UM - bardziej razi mnie owa niekonsekwencja - w Szczecinie nie wolno, w Słupsku wolno, w Gdyni nie wolno - tutaj logiki doszukać się trudno i jak przypuszczam Urzędy mogą zabraniać "dla zasady" i aby mieć spokój...
Pozdrawiam :-)
Robert