ZGRYZOT AKWENOWYCH CIĄG DALSZY

Niezaleznie od manier funkcjonariuszy i urzędników - problem omijania akwenów zamykanych okresowo do zeglugi wymaga w końcu rozwiązania. Mnie sie naiwnie wydaje, że obejscie dookoła poligonu nie powinno być traktowane jako wykroczenie, ponieważ innego wyjścia nie ma. Na poligon nie ma co się pchać, bo można być postrzelonym (i dodatkowo ukaranym). Przeszkodę nawigacyjną ktoś postawił i biedny nawigator nie ma innego wyjscia jak ją okrązyć. Proste i logiczne i aż dziw bierze, ze przez tyle lat władze nie chcą tego zrozumieć. To znaczy one (to znaczy ci wazniacy) uwazają, że mamy stawać w dryf i czekać aż strzelanina zostanie odwołana. Ja rozumiem strzelających, ale jakoś mi się wydaje, ze oni też powinni w końcu coś zrozumieć.

A na koniec moja rada zyciowa dla Stefana - SZCZEROŚĆ NIE ZAWSZE POPŁACA. Trzeba wiedzieć co komu mozna powiedzieć (pokazać).

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

_________________________

Jorge,
Przeczytałem o sprawie mandatu Krzysztofa Mnicha http://www.kulinski.gdanskmarinecenter.com/art.php?id=173&st=0&fload=1
W przeciwieństwie do Myszka ja niestety w tej samej okolicy (w Darłowie) ZAPŁACIŁEM mandat nałożony przez Straż Graniczną. Za to, że w kursie z Łeby omijałem zamknięte akweny 6, 6a i 6b tak wyznaczone, żeby nie dało się ich ominąć nie wypływając poza pas 12-milowy. Zapłaciłem -- a potem napisałem skargę na funkcjonariusza. Sama skarga z opisem okoliczności jest w tej chwili na
http://www.ipipan.gda.pl/~stefan/Mandat/ . Na odpowiedź czekam. Jeśli uznasz zdarzenie za ciekawe, to będę zaszczycony jeśli
zamieścisz informację w jakiejś stosownej zatoce internetu.
Vive por siempre
Stefan Sokolowski

_______________________________________



Gdańsk, 16 września 2006

Stefan Sokołowski, adres do korespondencji:.............................., e-mail: s.sokolowski@ipipan.gda.pl

Kontradmirał Konrad Wiśniowski
Komenda Morskiego Oddziału Straży Granicznej
im. płk. Karola Bacza
ul. Oliwska 35, 80-917 Gdańsk

Dot. mandatu karnego nr CG 8229088 — skarga (w sensie art. 227 kpa) na nieprofesjonalne i biurokratyczne zachowanie funkcjonariusza SG.

Uprzejmie proszę o wyjaśnienie okoliczności wystawienia mandatu karnego przez funkcjonariusza SG nr służbowy 01776KK w porcie morskim w Darłowie dn. 24 sierpnia 2006 r. Dn. 24 sierpnia br. wszedłem do Darłowa jachtem żaglowym w rejsie z Łeby i podpłynąłem do nabrzeża Straży Granicznej, oczekując zwykłej uprzejmej wymiany informacji na temat tego, skąd i dokąd idziemy oraz ile osób jest na jachcie. Zamiast tego zostałem przez funkcjonariusza oskarżony o naruszenie zamkniętych dla żeglugi akwenów 6, 6a i 6b, co podlega karze. Zarzut ten nie był prawdziwy: całą noc w trudnych warunkach starannie opływaliśmy zamknięte akweny. Na dowód okazałem (jak się okazało: niebacznie) mapę z nakresem kursu. Wtedy funkcjonariusz oświadczył, że w takim razie przekroczyłem granicę państwową (pas 12 mil morskich). Funkcjonariusz zażądał ode mnie napisania oświadczenia na temat mojego kursu oraz okoliczności „popełnienia wykroczenia”. Nie przyszło mi wtedy do głowy, że pisząc takie oświadczenie dostarczam jedynego dowodu przeciwko sobie, jakim może on rozporządzać.

Już wiele lat temu odzwyczaiłem się od traktowania Straży Granicznej jako siły chroniącej wrogi ustrój polityczny przed obywatelami własnego kraju i wszelkie moje kontakty z SG zawsze były przyjazne. Rejs z Łeby do Darłowa był ciężki. O fakcie zamknięcia akwenów 6, 6a i 6b dowiedzieliśmy się przez UKF kilka godzin po wypłynięciu i fakt ten zmusił nas do odejścia w morze dla ominięcia tych akwenów, czego uprzednio nie planowaliśmy. Halsowaliśmy pod silny wiatr i wysoką falę, załoga cierpiała na chorobę morską. W środku nocy mieliśmy poważną awarię: zerwanie lewej podwięzi wantowej grożące złamaniem masztu, gdybyśmy próbowali odwrócić się na lewy hals i zawrócić do Łeby lub do Ustki. Taka próba byłaby w tych warunkach rażąco niezgodna z dobrą praktyką morską. Szybkie dotarcie do portu w Darłowie z ominięciem zamkniętych akwenów wydawało mi się (i nadal mi się wydaje) jedynym racjonalnym postępowaniem. Jednak te akweny sięgają od samego brzegu dalej niż 12 mil w morze, więc nie jest możliwe przepłynięcie bez oddalenia się od brzegu więcej niż na 12 mil.

O tym wszystkim funkcjonariusz SG w Darłowie został poinformowany, ale nie wykazał zainteresowania. Żądał tylko takiego poprawienia pisemnego oświadczenia, żeby obwiniało mnie bardziej niż napisane wcześniej. Sam dyktował mi zwroty typu „świadomie popełniłem wykroczenie przekroczenia granicy” itp. Odmówiłem pisania własnego tekstu pod jego dyktando, z czym w końcu niechętnie się pogodził. Na tym etapie funkcjonariusz dążył już tylko do wystawienia mandatu karnego, o czym mnie poinformował; stan faktyczny go nie interesował.  Przy nabrzeżu SG w Darłowie byliśmy trzymani ponad 3 godziny. Wprawdzie nie iśmy zatrzymani (tak twierdził funkcjonariusz), ale nikt z nas nie mógł oddalić się od nabrzeża. Jak już wspomniałem, rejs był ciężki, załoga wymęczona, na następny dzień czekała nas naprawa podwięzi wantowej. Funkcjonariusz SG wiedział o tym – i zachowywał
się tak, jakby miał dla nas mnóstwo czasu i żadnych innych obowiązków. Dlatego w końcu zgodziłem się przyjąć kredytowany mandat karny. Po powrocie do domu, z pomocą osób lepiej znających się na prawie, dotarłem do kodeksu wykroczeń, który mówi (art. 1, § 1): Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę [...]. Wielokrotnie prosiłem funkcjonariusza o wyjaśnienie szkodliwości czynu, który mi zarzuca. Odpowiedzi nie dostałem. Dalej (art. 16, § 1): Nie popełnia wykroczenia, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone nie przedstawia wartości oczywiście większej,
niż dobro ratowane. Zostałem ukarany za to, że dla zachowania bezpieczeństwa jednostki pływającej i jej załogi być może ruszyłem porządkowy przepis o nieprzekraczaniu niewidocznej na wodzie kreski. Dalej (art. 47, § 6):

Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu bierze się pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak
również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.

Funkcjonariusza nie interesowały rozmiary wyrządzonej szkody, w ogóle nie dawał się skłonić do rozmowy na jej temat. Nie interesowały go również moje motywacje, ani fakt, że starałem się z nim od początku współpracować, sam mu nawet (naiwnie) pokazałem mapę.



Panie Komendancie, ja się od tego mandatu nie odwołuję. Wiem, że skoro go przy jąłem, to muszę zapłacić. Nie zapomnę też udzielonej mi lekcji, żeby nigdy w żadnej sytuacji nie zawijać do portu w Darłowie (w innych portach nie spotykałem się z podobnym przyjęciem). Jednak prosiłbym o wyjaśnienie, czy w Straży Granicznej mam na przyszłość widzieć przyjazną siłę chroniącą mój kraj, czy przeciwnika czychającego na ludzi w trudnym położeniu, żeby wyciągnąć od nich pieniądze.

Z poważaniem

(-) Stefan Sokołowski

_________________________ 

Do wiadomości otrzymują:

1. Kapitanat portu w Darłowie
2. Redakcja miesięcznika „Jachting”
3. Redakcja miesięcznika „Żagle”
4. Środowisko polskich żeglarzy za pośrednictwem internetu i innych dostępnych mi środków

___________________________________________

kliknij obok, nie zapomnij :


Komentarze
Paranoi ciąg dalszy... Robert Hoffman z dnia: 2006-09-20 16:46:37
Odp: Paranoi ciąg dalszy... Jerzy Makieła z dnia: 2006-09-20 19:51:48
Odp: Odp: Paranoi ciąg dalszy... Robert Hoffman z dnia: 2006-09-20 20:22:57
Gorzej, niż za komuny? Ryszard Rakower z dnia: 2006-09-21 01:27:09
Odp: Gorzej, niż za komuny? Chyba tak! Robert Hoffman z dnia: 2006-09-21 07:39:18
minister Andrzej Mazurek "Hasip" z dnia: 2006-09-21 08:37:27
Odp: minister Robert Hoffman z dnia: 2006-09-21 08:58:51
Odp: Odp: minister johann froese z dnia: 2006-09-21 09:22:47
Odp: Odp: Odp: minister Robert Hoffman z dnia: 2006-09-21 10:22:02
Odp: Odp: Odp: minister Andrzej Mazurek z dnia: 2006-09-21 14:33:23
Odp: Odp: Paranoi ciąg dalszy... Tomasz Chodnik z dnia: 2006-09-21 00:02:48
Monty Phyton Mariusz Wiącek z dnia: 2006-09-27 12:14:32