POLSKIE JACHTY NA ARKTYCZNYCH WODACH
Northwest Passage jest coraz gościnniejszy, także dla polskich jachtów. Wojciech Wejer podrzuca informację, a której wynika, ze obecne lato będzie rekordowe.
Przejście Północno-Zachodnie jest wielowariantowe, każdy może znaleźć dla siebie coś wyjątkowego, kazdy moze poczuć się odkrywcą.
Poniżej schematyczna mapka wg. http://www.athropolis.com/map9.htm

 
Wojtkowi dziękuję.
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
____________
Don Jorge,
Mam zaszczyt zawiadomić że, jesteśmy w tym roku przewagą w Arktyce Kanadyjskiej.
Wcześniej kpt. Bogucki "Gedanią" wpadł w jaskinię lwa tzn. wpłynął do bazy wojskowej Kanady a wtedy była "zimna wojna". Później mieliśmy Kurbiela
z Jacobsonem i niezapomnianym Ludkiem Mączką. Następnie był Heniu Wolski i "Nekton" i "Stary", a ostatnio "Solanus".
Monika Witkowska dołożyła się w ubiegłym roku wyprawą na Czukotkę. Dobra paczka.
Ale teraz w tym roku mamy 2 i pół jachta to znaczy. "Katharsis 2" Mariusz Koper,. "Marguerite" Janusz Kurbiel i "Jonathan II"I z Mirkiem i Ewą
Cześnik z Krakowa. "Jonathan III" był zbudowany w stoczni w Gdańsku dla holenderskiego armatora i właśnie na tym jachcie w tym roku Mirek i Ewa
popłynęli na NWP. Tak więc byli tam częścią załogi dlatego określiłem to jako pół.
W tym roku mamy rekordową ilość jachtów na przejściu NWP bo 19. Padł w tym roku również rekord. Po raz pierwszy w historii David Cowper (GBR) przepłynął
na swoim "Polar Bound" cieśninę McClure. Jest to najbardziej wysunięty północny akwen nawigacyjny Arktyki Kanadyjskiej i zarazem najkrótsza droga
do Azji. Kapt. McClure był tam ponad 150 temu w poszukiwaniach okrętów Franklina na swoim statku "Navigator" i zatonął tam w lodach Mercy Bay. Jego statek został
odnaleziony dwa lata temu.
W 1969 roku super tankowiec "Manhattan" w asyście wielu amerykańskich i kanadyjskich lodołamaczy nie był w stanie pokonać tego przejścia. Tak to
bywa z tymi lodami. Dwa lata temu była tam okazja, ale nikt nie ryzykował. W tym roku jachty płynące na zachód miały ręce pełne roboty
bo lody na początku sezonu nie ustępowały. Później wiele jachtów w samym sercu Kanadyjskiej Arktyki miały nie sprzyjające warunki łącznie z sztormami i lodami czego mieszaniny nikt nie chce. Włoski jacht miał wgniecenie kadłuba 15 cm a angielski stracił 100 mtr. łańcucha i kotwicę. Reszta przygody odbyła się w spokojnych wodach
"ice free".
Dziękuję Mirkowi i Ewie za zrobienie zdjęć z księgi pamiątkowej w Ft. Foss (Bellot Str.) gdzie żeglarze zapisują swoją obecność. Jest to miejsce
gdzie Hudson's Bay Company miał swoje domki gdzie skupywali futra od Inuitów (Eskimosów).
Obecnie od wielu lat to miejsce jest opuszczone i jedynie tam można spotkać niedźwiedzie polarne.
Zasyłam pozdrowienia,
Wojtek Wejer,
Kanada
------------------------------------------------
Witam,
Kilka dodatkowych informacji o naszym rejsie w uzupełnieniu do maila Wojtka.  
Jacht Marka van de Weg,  JONATHAN III, na którym płyneliśmy przez NWP był zbudowany w Holandii.  Nieporozumienie wynikło stąd, że kolejny jacht Marka - JONATHAN IV, jacht z serii BT Challenge 67 - cztery lata temu był remontowany w stoczni w Gdańsku.  Jako dodatkowa ciekawostka - jacht ten odkupił w zeszłym roku Zbyszek Jałocha z Krakowa, i pływa teraz pod nazwą NASHACHATA II (w tym roku był na Spitzbergenie).  
Nie chcielibyśby brac kredytu i niezasłuzonej "chwały" za przejście całego NWP.  Braliśmy udział tylko w części NWP -  od Pond Inlet do Cambridge Bay (z grubsza połowa Przejścia, ale chyba najciekawsza).  Rejs był super !
Jesteśmy warszawiakami, a jedynie pracuję od poniedziałku do piątku w Krakowie.
Pozdrawiamy,
Mirek i Ewa Cześnik
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu