Gdy tak sobie czytam, to ten tekst jeszcze do mnie całkiem nie dociera. Czasami myslę, ze to sen. Młodzi do wolności nie musieli sie przyzwyczajać. Dla nich to nasze (starych) wspomnienia są absolutnie surealistyczne (a my myslimy - socrealistyczne). Gdy tak sobie wspominam, jak to kiedyś samowola jachtowego kapitana zeglugi bałtyckiej - znanego wam doskonale Mariana Lenza (przekroczenie Brunsbuttel i pożeglowanie Łabą do Hamburga) była powodem skierowania sprawy do pezetżetowskiej komisji dyscyplinarnej - to dopiero taki opis jak poniżej pozwala zrozumieć że żyjemy wreszcie w WOLNYM ŚWIECIE. Ja wiem - członkom komisji egzaminacyjnych wszystkich szczebli wątroby się przewracają na lewą stronę. Tyle szmalu, tyle szmalu przeciekło bokiem. I pewnie tak sobie markotnie mamroczą - że też Niemcy dają jachty na tak niskie patenty ?
Za kilka lat młodzi żeglarze juz nie będą wiedzieli, że kiedyś był taki związek sportowy, któremu dawano prawo "przyjemniaczków" doić.
Mariusz Wiącek z przyjaciółmi otworzyli swój bałtycki sezon.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
_________________
Rejs Breege - Kopenhaga
W zeszłym roku pisałem o morskich rejsach mieleckich żeglarzy po Bałtyku i planach na 2007 rok. Zamierzenia zostały zrealizowane w 100%. W wyprawie uczestniczyło 14 osób na jachtach klasy Bavaria 30 dla szóstki i Bavaria 36 na ósemki. Łódki od 19 do 26 maja, wyczarterowaliśmy w firmie Mola w porcie Breege na wyspie Rugia. Po zapoznaniu się z prognozami pogody obieramy cel Kopenhaga.
Wiatry nam sprzyjają i w poniedziałek osiągamy port Dragor leżący na wyspie Amagaer będący przedmieściami Kopenhagi. Wieczorem wyprawa do City. Wybraliśmy metodę zwiedzania na żywioł i dużo nie zobaczyliśmy. Kopenhaga mi się specjalnie nie podobała. Rozwydrzona młodzież słaniająca się na nogach, drogie piwo po 5 euro no i to co mnie zaskoczyło to brudno.
Autor korespondencji - Mariusz Wiącek
Na bardziej dokładne zapoznanie się z urokami miasta nie mieliśmy czasu. Wracamy na łódkę i rano wpływamy i już wracamy w kierunku Rugii.
Pogoda mieliśmy ładną dmuchała 3 z dobrego kierunku, a czasem nie było wiatru to dieselgrot był w użyciu. To że nie widać policji, że nie ma wszechobecnych kontroli to nie znaczy że wszystko jest bez nadzoru. Koledzy na drugiej łajbie płynęli na silniku i żaglach. Podpłynęła do nich niemiecka policja z zamiarem ukarania ich mandatem za brak stosownych oznaczeń jachtu. Po kontroli dokumentów odpuścili 10 euro kary, jako obcokrajowcom.
Przepłynęliśmy 220 mil odwiedziliśmy 5 portów Klintholm, Dragor, Rodvig, Vitte, Breege. Koszty zamknęły się kwotą na osobę 1000 zł, 750 czarter i opłaty portowe i paliwo do silnika. Na jedzenie i piwo złożyliśmy się po 100 zł. Przejazd zamknął się kwotą 150 zł.
Na wydatki i uciechy portowe wydałem około 100 euro.
Jachty i załogi
ZAŁOGA jachtu Heloiza - Bavaria 36
Skipper - Bogdan Kiebzak - sternik jachtowy
Krzysztof Kowalski - bez stopnia
Mariusz Wiącek - żeglarz jachtowy
Ewa Wiącek - żeglarz jachtowy
Tadeusz Kawka - bez stopnia pierwszy raz na jachcie
Jacek Bałon - żeglarz jachtowy
Dariusz Radomski - żeglarz jachtowy pierwszy raz na morzu
ZAŁOGA jachtu Laura - Bavaria 30
Skipper - Waldemar Stec - sternik jachtowy (pierwszy rejs kapitański)
Bogdan Żurek - żeglarz jachtowy
Radosław Żurek - żeglarz jachtowy
Magdalena Jabłońska - żeglarz jachtowy
Paweł Mazur - bez stopnia pierwszy raz na morzu
Maciej Błędowski - bez stopnia pierwszy raz na morzu.
Na koniec chcę dodać że większość crusingowych żeglarzy uwolniona jest z pod władzy pezetżeta. Czy w tym rejsie jakakolwiek organizacja była nam potrzebna – nie.
Kto na tym traci?
Mariusz Wiącek
Wszystko w normie - również polskiej. Sternik jachtowy ma prawo prowadzić jacht do 12 m i te Bavarki się w tym rozmiarze mieszczą. W Chorwacji sytuacja jest identyczna, co miałem właśnie okazję zaobserwować. Więc główny problem, że po czarter takich łódek trzeba się fatygować do Niemiec.
Stopy wody pod kilem!
Biały Wieloryb
(Marek Popiel)
http://whale.kompas.net.pl
Wszystko w normie - również polskiej.
Przede wszystkim w polskiej :)
W Chorwacji VBr kat B do niedawna miał prawo prowadzić do 20 GT, a od zeszłego roku zwiększono to do 30 GT. Dla porównania, prowadziłem Bavarię 50 która miała w papierach napisane 17 GT. A wymagania egzaminacyjne na VBr są podobne jak na naszego st.j. I to bez obowiązku szkolenia.
Myślę, że te nasze 12 m jest wziete z księżyca, a własciwie z dotychczasowej bzdurnej drabinki. Bo skoro mors może do 18 m to zwykły stejot nie może miec 15 m. To kolejny dowód na archaizm naszego systemu.
Jak już coś koniecznie musi być (bo decydenci zawału dostaną), to jeden stopień śródlądowy i jeden morski.
A w takiej Szwecji jak oni wszyscy musza się męczyć ....
Do 12 m Lc i 4 m Bc można prowadzić jednostke bez żadnych rejestracji, "patentów", obowiązkowego wyposażenia . KB no i nadzoru "inspektorów" PZZ.....
I jak oni się muszą , oj muszą męczyć tak pływac bez nadzoru ....
A w Klubach rozdawane są SUGEROWANE listy wyposażenia jednostki, które Swenson mieć może ale nie musi....
Jak oni muszą się tam męczyć ...
Pzdr
Kocur
Jak już coś koniecznie musi być (bo decydenci zawału dostaną), to jeden stopień śródlądowy i jeden morski.
Też tak uważam,byłoby dobrze gdyby były to stopnie żeglarsko-motorowodne...
pozdr
KK
Ponadto to co mnie zaskoczyło to nie było żadnej odprawy przed wypłynięciem z portu, a o których z wielkim przejęciem opowiadali mi koledzy wypływający na bałtycki rejs z Polski.
"Po co nam pezeżet?"
PZŻ jest nam do niczego niepotrzebny, wiemy o tym doskonale. Ja od 1989 r pływam po śródlądziu własną łódką i nigdy mi do niczego nie byli potrzebni, a na morze wolę się wybrać tam gdzie żeglarstwo jest organizowane dla cywilizowanych ludzi. A tam nikt nie słyszał o PZŻ.
Wtedy, gdy ludzie PZŻ uświadomią sobie, że tylko chcą zeglarzom doradzać, służyć doświadczeniem (jeżeli je będa mieli), oferować pomoc prawną, literaturę fachową to będą poważnie traktowani. A teraz to mogą ...., mogą mi skoczyć, zgodnie z parafrazą znanego stwierdzenia: my boat is my castle :))
Gdyby tak jeszcze kolega powiedzial nam ile te PEWNE czartery kosztuja to napewno cala polska brac zeglarska nic tylko plywalaby na lodkach zza miedzy. Coz dla niektorych drobne 1000 euro w ta czy tamta to drobiazg, a i lepiej sie prezetuje na zdjeciu za kolem sterowym "bawarki " niz jakiejs tam Vegi....Czasy sie zmieniaja ale czy napewno dla wszystkich?
Udanych rejsow na bawarkach.
Robert
Wróćmy do ceny, napisałem rzetelnie ile kosztuje taka przyjemność. Policzmy Mazury tydzień czasu w wersji standard czarter łodzi np Sasanka 660 SN 210*7 = 1470 zet. Paliwo opłaty portowe to najmniej 100 zet. przejazd z głębi Polski tak (600 km *2 ) to około 350. Zrzutka na żarcie to 400. Parking dla samochodu na 7 dni to kolejne 60. Wyliczenia dla 4 osó bo tyle na Sasance 660 pływa w miarę komfortowo. razem daje nam 2380 i na osobę wychodzi 595 zetów. To jest wersja oszczędna. Nie widzę tu 1000 euro w tą czy w tamtą.
600 zet a 1000 to jest różnica ale chyba nie tak wielka?
Kilka razy mialem przyjemnosc czarterowac polskie lodki(nie maki czy sasaniki) tyko Taurusa, Vege Cartera30 itp. Ceny w maju to ok. 390zl od osoby i w prostej kalkulacji do 570zl za osmioosobowa bawarke wychodzi ze na polskiej lodce POLSKI zeglarz placi o 46% mniej niz za miedza. Kosztow podrozy i czasu nie licze bo to zalezy czy sie jezdzi mercedesem czy polonezem.....
Coz roznica niewielka, byc moze dla niektorych . To tak jakby porownac owa Sasanke 660 do Cartera30, lub pensje 3900zl do pensji 5700zl.
Pytanie za 5zl - ile mozna odlozyc z tej pierwszej na zeglarskie wakacje, a ile z tej drugiej...?
Odnosnie zapachow na polskich jachtach to glownie zastaje sie te ....pozostawione po porzednich zalogach, ktore byc moze wkrotce bedzie stac przeniesc sie na bawarki.
Teraz kiedy POLSKIE ZEGLARSTWO odzyskalo wkoncu wolnosc mam nadzieje ze bedziemy umieli to docenic i zeglowac po CALYM SWIECIE pod POLSKA BANDERA.
Z zeglarskim pozdrowieniem
na moje pytanie KTO NA TYM TRACI każdy ma inną odpowiedź, a ja myślę że wszyscy na tym tracimy.
Na koniec to nie wstyd więcej zarabiać, jak sugerujesz "bo nie wszystkich na to stać" " a ten zapaszki to po poprzednich załogach: które może będzie stać przenieść się na bawarki to co to ma oznaczać.? Ta wstawka według mnie jest nie na miejscu.