BARDZO CIEKAWY SERWADCZAK !

Takie korespondencje lubię bardzo, bo zahaczają o "moją ulubioną tematykę". News, który rozszerza horyzonty o praktykach, zwyczajach, procedurach lub ich braku uważam nie tylko za ciekawy, ale i  POŻYTECZNY. Zwłaszcza dla debiutantów bałtyckiego zeglowania.

Ale zanim przejdę do korespondencji Piota Serwadczaka - jedno zdanie "polityczne" - w listach do Prezydenta RP (chodzi o jego podpis) nie zapomnijcie napisać kto jest Prezesem PZŻ (od dzisiejszego ranka koniecznie imię i nazwisko)

A teraz prosze Piotra o zabranie głosu.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

a tu klik dla Piotra 

 

Pozdrowienie Don Jorge

Chcialbym podzielic sie kilkoma - jak mniemam - intrygujacymi lub ciekawymi informacjami, jakie udalo mi sie pozyskac podczas ukonczonego dzis o 0200 (uwzgledniajac powrot ladowy znad morza do Wroclawia ;) rejsiku na koncowke sezonu wakacyjnego.

Najpierw dobre informacje:

1. Przed rejsem poinformowalem 'kindly' szwedzka straz graniczna o zamiarze odwiedzenia ich pieknego kraju za pomoca poczty elektronicznej. Adres podpatrzylem z pewnej relacji w Twoim okienku, a po przeslaniu crew list w zalaczniku (w formacie *.pdf) otrzymalem dwie odpowiedzi - jedna od automatu, a druga od podpisana imiennie:
Birgitta Svensson
Swedish Coast Guard Maritime Clearence
Hrnsand
Phone +46 (0) 611-855 30
fax +46 (0) 611-201 90
mail: sweden24@coastguard.se

Jak wiec widac to dziala i znaczaco lagodzi skutki wytypowania przez Szwedow tylko niektorych przystani jako porty wejscia - wyjscia. Kiedy wiec spoznilismy sie 10 minut na Falsterbo zaloga z czytsym sumieniem schodzila na lad przycumowana do przykanalowego pomostu. :)

2. Takze w Dani proporcjonalnie do "liberalizacji" szwedzkiej ulzono zalogom polskich jachtow. Poproszony o posrednictwo w powiadomieniu lokalnej policji personel przystani w Dragor byl zaskoczony... Mlode chlopaki zupelnie nie wiedzialy nic o zadnej procedurze paszportowej. W Kopenhadze uczynny bosman mariny w Kristianshavn kanal uprzejmie poinformowal, ze owszem byl
taki obowiazek, ale w tym roku dzwonil w sprawie polskich jachtow dwa razy i za kazdym razem przekazano mu informacje, ze Polcje juz nie interesuja polskie listy zalogi, bo przeciez Polska jest w... UE. Jak widac formalne pozostawanie Polski poza ukladem z Schengen przestalo im doskwierac. I znowu wypada chylic czola przed goscinnoscia Dunczykow oraz ich zdrowym rozsadkiem i racjonalnoscia. Nie moglem powstrzymac sie, zeby nie pochwalilc przed bosmanem tej dunskiej goscinnosci, zwlaszca
na tle szwedzkich wymagan formalnych. Odnioslem wrazenie, ze bosmanowi moj komentaz (pewnie na tle zwyczajow szwedzkich) bardzo sie spodobal...

Teraz dla rownowagi nastepne dwie informacje o raczej negatywnym ladunku
emocjonalnym dla zeglarzy:

3. Bosman Kristanshavn zapraszal do wziecia udzialu w pardzie jachtow protestujacych przeciwko budowie... mostu, ktory odciąlby dla wysokomasztowych jednostek ta czesc portu, z ktorej wchodzi sie do kanalow... W pierwszym momencie nie moglem uwierzyc, ze w kraju o takich tradycjach zeglarskich wpadaja na takie "balwanstwa", jak u nas w Gdansku.
Niestety - sztywne terminy urlopow oraz idace gesiego fronty atmosferyczne wymusily pozegnanie stolicy Dani juz o 0900 i nie moglismy czekac na parade do 1400.
W ramach protestu zeglarze chcieli ustawic w poprzek portu 'barykade' czy raczej plywajacy "most" ze swoich lodek, aby uzmyslowic decydentom, ze kazdy most to przeszkoda dla zeglugi - takze tej "wiekszej" - profesjonalnej. Zaluje, ze nie mozna bylo zostac i obejrzec ten protest-most - bylby ciekawy material fotograficzno-instruktazowy dla gdanskich zeglarzy....

4. W trakcie wypadu do Kopenhagi odwiedzilem z debiutujaca na slonej wodzie zaloga Niemcy, Szwecje i Danie - i nigdzie nie mielismy kontaktu z przedstawicielami zadnych urzedow czy pogranicznikow. Nigdzie za granica, bo w kraju pogranicznicy ze Swinoujscia przywitali borykajaca sie dzielnie ze swoimi slabosciami zaloge iluminacjami (oslepiajacy szperacz) i fajerwerkami... na zielono. Klopoty silnikowe i wychodzacy akurat w czasie wchodzenia jachtu 'choinkowiec' skutecznie odwiodly mnie od przekraczania kanalu portowego - z dwojga zlego wolalem w przypadku utraty napedu zostac zepchniety martwa fala na plycizny kanalu portowego niz zostac rozjechanym po srodku... A pamietalem, ze kiedy 10 dni wczesniej wchodzilem do Swinkowa od strony Zalewu o tej mniej wiecej porze (ok. 0200), to startowaly dwa takie "wieloryby".

Na koniec jeszcze dwie, raczej dobre, informacje ze Swinoujscia:

5. W marinie miejskiej dostawiono dwa nowe pomosty! Troche dziwnie, ze na koniec sezonu, bo kiedy na poczatku rejsu (19 sierpnia) chicalem do jednego z nich przybic, to mimo poznej pory (ok. 0220) jakis gosc energicznie przegonil nas w strone starych pomostow, bo te jeszcze... nieodebrane (???) Kiedy 29.08 wrcalismy z Klintholm przy nowych pomostach juz mozna bylo cumowac. Mozna sie tylko domyslac, ze to natlok zeglarzy z okazji Tall Ships uruchomil decyzje o rozbudowe. Szkoda, zze nie pomyslano
o tym przed... sezonem, a najpozniej kilka tygodni przed zlotem :-/

6. Wedlug informacji bosma mariny zagadnietego z rana po nocnych przygodach ze Straza Graniczna, czy aby cos slychac w
sprawie przeprowadzki GPK w poblize mariny uslyszalem, ze owszem - w przyszlym roku maja sie przeniesc na nabrzeze w bezposrednim sasziedztwie mariny. Oprocz jachtow beda obslugiwac statki 'bialej floty'. Tak sie zastanaiwm, na ile te plany przeprowadzki polskich pogranicznikow przyspieszyly inne, analogiczne do moich przygody 'na powitanie' jachtow omijajacych z roznych przyczyn GPK Falaochron? Tyle pisania po odpaleniu rakietnic i wyslaniu gazika do mariny... ;)))

Zyj wiecznie!

Piotr Serwadczak

Komentarze
Szwecja 2007 Marcin Marecki z dnia: 2007-08-31 12:19:28
GPK Krzysztof Niespał z dnia: 2007-08-31 17:29:05