Jak wiecie (bo pisałem) czerwiec spędziłem w portach byłego enerdowa, czyli w Meklemburgii-Vorpommern. Pomyszkowałem w 36 portach i przystaniach. Jest tego wiele więcej , choc moim zdaniem nie wszystkie zasługują na uwagę. ŻAGLE zamówiły u mnie cykl kilku, ale tylko kilku odcinków - takich generalnych, bez wchodzenia w szczegóły. To mi sprawia pewna trudnośc, bo albo to locyjka, albo ogólne omówienie. A ja nie lubię "palenia tematów". Jeszcze nie wiem jak to zrobic i ciekaw jestem Waszych opinii, a własciwie ... oczekiwań. A wogóle czy ten rejon Was interesuje? Dzis podrzucam Wam dwa (skompresowane) obrazki, które przed chwilą skończyłem. Jak zwykle jest to skrzyzowanie mapy z plakatem :-)))
Kamizelki i żyjcie wiecznie !
Don Jorge
_______________
ale ja nie jestem, może, typowym użytkownikiem - lubię różne dziury, im dalej od cywilizacji tym lepiej.
Może uda się zrobić locję pt. "Zapomniane porty byłej NRD"? ;-)
Blisko i mieczówki się tam zmieszczą...
- jeżeli nowa władza nie popsuje liberalizacji!
Robert
Region bardzo ciekawy. Warto opisywać i reklamować.
Byłem tam trzy tygodnie w tym roku – jest gdzie popływać.
Region mało odwiedzany przez naszych żeglarzy.
Pływanie tam jest dobrą wprawką nawigacyjną przed prawdziwym Morzem.
Naprawdę warto opisywać.
Zbigniew Rosiak
Porty na niemieckim Zalewie, Pianie , Grefswalder Bodden, Hiddensee lub wewnatrz Rugii - na Jasmunder Bodden kusza do pieszych wycieczek ...
W tytule cytat w ramach żartu porannego ale do rzeczy. Nie tylko porty. Taki przykładowy porcik Lauterbach. Idąc od niego w ląd po 2- 3 km dociera się pieszo, autem lub koleją do Putbus. A tu niespodzianka. Miasto jakby stolica Napoleona z ogrodami i wtedy włącza się ciekawość szperacza. Po jakiego czorta (teufela) takie miasto na takiej prowincji wybudowali? I jaki układ się za tym kryje? Ale rozwiązanie zagadki pozostawiam dla ciekawych lub Autora.
pozdrawiam
krzysztof
Świetne warunki, na Pianie polecam porcik Rankwitz Hafen - niemal na przeciwko Lassan (google). Mały porcik, tani, a warunki sanitarne świetne. Wejście dobre także w nocy jakby kktoś przechodził przez Zecherin Bridge na ostatnim otwarciu o 2030 ...
--
pozdrawiam,
paweł ziemba
Jestem za. Jest to akwen łatwiejszy niż porty otwartego morza. Warte jest to polecenia innym. Każdy może tam znaleść coś dla siebie. Nawet może wyzwoliś sporo adrenaliny, gdy pływa się przy wietrze sięgającym 9 B, tak jak w zeszłym tygodniu.
Żyj i pisz wiecznie! Pozdrawiam Krzysztof.
Jest jedno. Kiedy będzie można kupić?
j.w
Drogi Jacku, Drodzy Komentatorzy,
Ja się pytałem o Wasze opinie czy warto robić taki serial dla ZAGLI i czy ma być szczegółowy, czy poglądowy. A Wy mi tu zaraz o ksiązce. Ksiązki chyba nie będzie, bo ja mam tej zebraniny reklam serdecznie dosyć. Wy chcecie mieć locyki, liczne, na dodatek tanie, kolorowe, szczegółowe i zaraz. Bywają tacy, którzy pytają dlaczego dotąd miękkie okładki (i to za te same pieniądze). A inni, że są za drogie. Jesienna kampania akwizycji reklam do ZATOKI GDAŃSKIEJ przelała "czarę goryczy". Bez reklam ksiązki wydać się nie da.
Tak więc wracamy do opinii co do formy serialu w ZAGLACH. O ksiązkach juz nie chcę słuchać. ZATOKA będzie na BOATSHOW i chwatit'
Kamizelki i żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Tak więc wracamy do opinii co do formy serialu w ZAGLACH
W takim razie może wydrukować strony w Żaglach w poziomie, ułożywszy je tak, aby po skserowniu dało się to samodzielnie zszyć, zbindować etc?
Andrzej
W takim razie może wydrukować strony w Żaglach w poziomie, ułożywszy je tak, aby po skserowniu dało się to samodzielnie zszyć, zbindować etc?
To spowoduje, że chętnie wznowie prenumeratę Żagli (samochody terenowe i zegarki skutecznie mnie zniechęciły).
POnieważ do wydanie ksiązki trzeba trzech rzeczy: pieniędzy, pieniedzy i jeszcze ra z pieniędzy, a ja ani jednej reklamy nie umialem zalatwic dla "ZAtoki" , to ni emogę powiedzieć: wydaj ksiazkę". Ale moge wołac: DRUKUJ W ŻAGLACH!!!
Tamte wody to moje plany na 2008 lub 2009 rok - bede mial jak znalazł ;)
A dość szczegółowe opisy portów tutaj http://www.sejlerens.dk/?go=Mapnavi&MapID=1006
Ogólne artykuły w "Żaglach" przydadzą się do ogólnego planowania rejsu.
Płynąłem w tamte strony latem i przekonałem się, że lista dostępnych
nie-niemieckojęzycznych pomocy nawigacyjnych jest bardzo krótka.
Jedyna znana mi anglojęzyczna pozycja, "Crusing Gudie to Germany and Denmark"
jest tak ogólna i wybiórcza, że w zasadzie mało pomocna w rejsie.
Opisy portów w "Żaglach" byłyby dla mnie nieprzydatne -
nie wożę na łódce całych roczników czasopism, a szczegółowe planowanie
rejsu (połączone ze zbieraniem/kopiowaniem informacji) u mnie się nie sprawdza
- płyniemy tam gdzie wiatr pozwoli.
Instaluję na "Lottcie" drugą półkę na książki i chciałbym, żeby "Porty enerdowa"
zamieszkały na niej na stałe!
Marcin Palacz
gdyby były drukowane na wkładce/wydzierce (trwalszy papier, nie wymaga cięcia i niszczenia artykułu na odwrocie)
przygotowanej do wpięcia do segregatora. Wzory nietrudno znaleźć w czasopismach zagranicznych.
Może bym nawet zaczął regularnie kupować czasopismo z takimi wkładkami ;-)
Marcin Palacz
Nie powiem bardzo lubię czytać twoje teksty Don Jorge, lecz obawiam się że mnogość portów i marin w tej okolicy stawia przed tobą nie lada zadanie. A z własnych doświadczeń kilku tygodni w sumie spędzonych na tym akwenie najistotniejsze okazują się szczegóły dość ulotne takie jak cena, dostępność bądź nie WC lub wody, czy uprzejmość havenmeistra czy też tak zwany "klimat". Dodatkowego smaczku na pewno dodają miejscowe "atrakcje" w postaci np. świeżego pieczywa dostarczanego na pokład w Monkebude, czy czyste ręczniki do wycierania stóp pod prysznicem i dziwne prosiaczki w Krumin albo kafelkowana sławojka ( z serduszkiem ) w Zempin, czy tez płatne WC w Wieck.
Może zatem warto by stworzyć taka internetową locyjke portów tworzona przez nas.
Akwen ogólnie przyjazny dla żeglarzy choć niestety jest to dla większości tylko droga na Rugie badź dalej na Bałtyk.
Ale napewno warto jakoś to zebrać choćby po to by znać aktualne czasy otwarcia mostów w Zecherin, Wolgast i Stralsundzie.
Tak na marginesie idealny przykład w większości przypadków nastawienia się gmin na turystykę. Chętnie bym tam zabrał wszystkich naszych oficjeli którzy w rejonie zalewu szczecińskiego bełkocą o przyciąganiu żeglarzy.
Pozdrawiam
Ziom
Jeżeli to ma być plebiscyt, to jestem "za". Z drugiej strony wiem coś o gehennie, jaką Jerzy przechodzi za każdym razem wydając kolejną locję: kołatanie do sponsorów, mówiąc wprost - żebractwo w słusznej sprawie. Byc może dałoby się tego uniknąć rezygnując z wydania papierowego. Estetycznie przygotowany krążek, rozprowadzany odpłatnie, mógłby załatwić sprawę, bo na ogół pływamy z laptopami, a w ostateczności książkę każdy może wydrukować sobie sam (niekonicznie całą, ale na przykład odpowiednie fragmenty dla przewidzianej trasy).