Konferencja zorganizowana przez Gdańską Federację Żeglarską oraz Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych odbyła się w "oficynie" hal wystawowych, dokąd można było uciec przed decybelami beskidzkiej kapeli. Dziękujemy Pani Dorocie !
Pani Dorota Solochewicz - Komisarz POLYACHTU
Za "stołem prezydialnym" zasiedli Prezes GFŻ - Jan Talik i Rzecznik SAJ - Wiesław Cybulski. Przy mikrofonie pełnił służbę Sekretarz GFŻ - Andrzej Szrubkowski. Na sali zobaczyliśmy między innymi kaptana Andrzeja Drapellę, Dyrektora Waldemara Rekścia, przedstawicielkę Wojewody Warm-Mazurskiego , radnego Gdańska Macieja Krupę, przedstawiciela Policji, Prezesa gdyńskiego POZŻ Stanisława Kalinowskiego, Komandora JKM "Neptun" Andrzeja Chabrowskiego, Komandora Jachtklubu PÓŁNOCNEGO Andrzeja Załuckiego, Komandora Jachtklubu PORTOWIEC Andrzeja Wątrowicza oraz "wierzących i praktykujących żeglarzy".
Dyrektor Waldemar Rekść mówi o ratownictwie morskim Kapitan Andrzej Drapella Prezes POZŻ - Stanisław Kalinowski (w tle W. Ring)
Konferencja poświęcona była omówieniu tego co już w "deregulacji prawa" zostało zrobione, oraz co jest jeszcze do zrobienia w najbliższym czasie. Więcej o Konferencji przeczytacie w korespondencji, którą z już jachtu nadesłał Włodzimierz Ring.
Nie zapomninajcie o kamizelkach (na POLYACHCIE były na stoisku CONRAD PASSED)
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Klik rankingowy tym razem na stronie tytułowej
Fotki z ekranu
Omówiliśmy brytyjskie i szwedzkie postrzeganie zasad uprawiania żeglarstwa i porównaliśmy do przepisów obowiązujących w RP jeszcze niedawno oraz obecnie.
Na koniec kpt. Jerzy Kuliński wyjaśnił nieco zagubionej przedstawicielce Wojewódzkiego Urzędu Warmińsko Mazurskiego różnice w postrzeganiu żeglarstwa prywatno-rekreacyjnego a komercyjno-czarterowego wyjaśnienia żartobliwie zaczynając od słów: "szanownaa pani - kiedy zaczynaliśmy podważać sens "nadzorów technicznych" - pani jeszcze na świecie nie było..."
Rzecznik SAJ - Wiesław Cybulski i Prezes GFŻ - Jan Talik Jerzy Kuliński o realiach "nadzoru technicznego"
Tomasz Malinowski, właściciel renomowanej firmy "Spider" poruszył problem prawidłowego usystematyzowania kategorii jednostek żaglowych i oceny ich zachowania w określonych warunkach.
Ogromne podziękowanie za udział z spotkaniu należy się panu Waldemarowi Rekściowi - wicedyrektorowi Urzędu Morskiego w Słupsku.
Pan Waldemar Rekść cierpliwie i konsekwentnie tłumaczył dlaczego należy dążyć do zmian aktów prawnych regulujących polskie żeglarstwo do stanu prawnego społeczeństw od wieków morsko zakorzenionych.
Wyjaśniliśmy także, iż kształcenie żeglarskie i zdobywanie wiedzy niezbędnej do uprawiania żeglarstwa potrzebne jest nam samym a nie dla zdobycia kolejnego stopnia żeglarskiego - obowiązkowego wg PZZ.
Wyjaśniliśmy wreszcie, iż zeszłorocznej mazurskiej tragedii można byłoby w ogromnej większości uniknąć gdyby rekomendowane przez PZZ programy szkolenia na podstawowe stopnie żeglarskie czyli na stopień żeglarza i sternika jachtowego więcej uwagi poświęcały sprawom bezpieczeństwa a mniej umiejętności "odpowiadania na komendy".
Konferencji bardzo uważnie przysłuchiwał się i notatki czynił kpt. Andrzej Drapella - do niedawna okazujący rezerwę do słuszności przeprowadzenia procesów liberalizacji przepisów prawnych.
Uważam, iż konferencja mimo, że trwała prawie dwie godziny spotkała się z życzliwym przyjęciem słuchaczy i ogromnym ich zainteresowaniem.
Należy mieć tylko nadzieję, że żeglarze wezmą do serca poruszane tam problemy i interwencji służb ratowniczych będzie z miesiąca na miesiąc coraz mniej.
Pzdr Cię Jerzy serdecznie z deszczowego "Neptuna"
Kocur
===========================================
Główne poruszane problemy to oczywiście sprawy bezpieczeństwa wodnego a także aspekty prawne "wczoraj i dziś" czyli przed i po okresie zmianom prawnym mającym na celu dokonanie liberalizacji prawnych problemów żeglarskich.
W spotkaniu czynny udział wzięło około 30 osób a zadawane pytania dotyczyły wszystkich chyba dziedzin związanych z tematyką żeglarską - od zeszłorocznej tragedii mazurskiej po morskie sprawy ratownictwa oraz SAR.
Wyjaśniliśmy co robimy jako Gdańska Federacja Żeglarska oraz Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych i do czego dążymy... Wyjaśniliśmy różnice pomiędzy znaczeniem słów "obowiązek" a "dobrowolność"...
Drodzy Czytelnicy,
Niestety program redakcyjny witryny znowu spłatał figla. Wyraźnie nie lubi dużej ilosci fotografii. Przeskoczyły akapity i kolor (powinien być czarny w całości) tekstu Włodka. Próbowałem drugi raz, a program znowu staje dęba. Musicie dać sobie radę z tym upartym chochlikiem. Przepraszam
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
"Wyjaśniliśmy różnice pomiędzy znaczeniem słów "obowiązek" a "dobrowolność "
Pożyteczna bardzo impreza tylko szkoda, że w gronie raczej przekonanych. Może dobrze by bylo zebrać materiały, przynajmniej streszczenie i gdzieś opublikować a nawet wysłać pod znany adres.
Mam jedno powazne zastrzeżenie do zacytowanego na początku zdania. "obowiązek" w tym wypadku nie jest właściwym pojęciem przeciwstawnym do pojęcia "dobrowolność". poprawnie powinno byc przeciwstawienie "przymus" a "dobrowolność".
"obowiązek" nie jest pojęciem pejoratywnym, ludzie wiele rzeczy czynią dobrowolnie z czystego poczucia obowiązku wobec siebie czy też innych.
tak trzymać
Zbigniew Klimczak