Auror korespondencji - Maciej Krzeptowski (70) to osobistość, której goszczenie w tym okienku jest dla mnie prawdziwym zaszczytem. Przypominam. - biolog, doktor nauk przyrodniczych, obieżyświat, muzealnik, żeglarz, członek Bractwa Wybrzeża, honorowy ambasador Szczecina i wspaniały gawędziarz..
Za rejs na "MARII" wspólnie z Ludomirem Mączką otrzymał III nagrodę Rejs Roku oraz wyróżnienie w konkursie Kolosy 2003. Pływał na statkach rybackich do Afryki Zachodniej i Antarktyki. Na "Darze Szczecina" startował w Regatach Bermudzkich. Obronił pracę doktorska na temat... sardynki (,miam, mniam!). Jest autorem wystaw muzealnych, takich jak: Przyroda Morza, Polacy w wyprawach polarnych, "Marią" przez Pacyfik. Pisze i publikuje. Jego najnowsza książka to "MARIĄ DOOKOŁA ŚWIATA - 20 lat później". Trasa drugiej okołoziemskiej podróży wiodła szlakiem Magellana przez Wyspy Zielonego Przylądka, Montevideo, Cieśninę Magellana, Kanały Patagonii, Castro, Validivia, Wyspę Robinsona Cruzoe, Armada de Chile, archipelagi: San Juan Fernandez, Markizy, Samoa i Tonga, Nową Zelandię (Auckland), Wielką Rafę Australijską, Cieśninę Torresa, Komory, Madagaskar, Durban, Przylądek Dobrej Nadziei, wyspę Św. Heleny, wyspy Fernando de Noronha, wyspy Salut (Gujana Francuska), Barbados na Karaibach i Azory z powrotem do Polski.
Korespondencja jest krótka, tak jak (pierwsza wizyta! ) nakazuje savoir vivre. Ale już wkrótce ....
Tymczasm oddaję głos Maciejowi.
Tu klik rankingowy
Kamizelki i zyjcie wiecznie !
Don Jorge
=========================
Witaj Jerzy,
przez jakis czas bylem w zalodze szczecinskiego jachtu ULYSSES, ktory wybiera sie na wielki krąg szlakiem ZJAW Wladyslawa Wagnera. Gromadząc materialy do artykułu o Wagnerze odkrylem, ze Jego prochy spoczywaja na gdynskim cmentarzu Witomino razem z ojcem i bratem Janem.
O Wagnerze malo sie wie i mowi, choc zasluguje on na miano
najwiekszego polskiego zeglarza. Moze warto te informacje rozpowszechnic. Zdjęcie wykonal moj przyjaciel Zbigniew Karnicki.
Pozdrawiam serdecznie.
Maciej Krzeptowski
Panie Macieju, pisze Pan: "O Wagnerze malo się wie i mówi". Ma Pan rację - więcej wiemy o żeglarzach z innych krajów. W tzw."minionym okresie" nie był to przykład poprawny ideologicznie. Tylko niekiedy ukazywały się jakieś wzmianki o Wagnerze, była chyba Miniatura Morska. Aż dziwne, że dotąd nie wznowiono jego książek.
Czy Pana tekst o Wagnerze został gdzieś opublikowany? Z chęcią bym się z nim zapoznał - to jakby powrót do młodzieńczych marzeń...
Pozdrowienia z Ustki
Edward Zając