Tym razem o naszym staruszku i to minorowo. Henryk Widera, laureat Nagrody ZAGLI, super dzielny samotny zeglarz (na malutkiej łódce) znalazł się w opresji. Bardzo go lubie, szanuję, podziwiam, ale nie mogę się nadziwić jego prostodusznej ... naiwności. Pozeglował tam, gdzie niczego dobrego Polak nie powinien się spodziewać. Kiedy coś podobnego zrobił kpt. Tomek Chodnik (Murmański i próba okrązenia Pówyspu Skandynawskiego) - powiedziałem - młodzik, życia nie zna. Ale Henryka Widery chyba doświadczeń życiowych nie trzeba uczyć. Nie on jeden - kilka lat temu zamieszczałem tu korespondencje kpt. Jerzego Knabe. Powtarzam z uporem: szukasz guza - płyń do Ruskich
Kamizelki i żyjcie wiecznie !
Don Jorge
================
Witaj Jerzy
W serwisie informacyjnym onet jest następująca informacja. Bliższe informacje o Heniu Widerze na stronie JK AZS w Szczecinie. Przesyłam pozdrowienia.
Piotr Stelmarczyk
===================================
Rosja: polski podróżnik rozpoczął głodówkę
Polski podróżnik rozpoczął głodówkę na znak protestu przeciwko działaniom rosyjskich urzędników. Jacht 78-letniego Henryka Widery został zatrzymany w okolicach Rostowa nad Donem prawie miesiąc temu - 4 czerwca.
Rosyjskie służby zatrzymały jacht polskiego podróżnika, argumentując to brakiem zezwolenia na pływanie po wewnętrznych wodach Rosji. Polski konsul pomógł podróżnikowi przygotować list do Ministerstwa Transportu z prośbą o wydanie zgody na pływanie po rosyjskich wodach. Rosyjskie media poinformowały, że urzędnikom przygotowanie dokumentu zajmuje od 1 do 2 miesięcy. Tymczasem termin ważności rosyjskiej wizy Henryka Widery kończy się 15 sierpnia. Polski podróżnik poinformował, że nie zamierza zawracać, ponieważ pływa swoją łodzią już drugi rok i chce zakończyć podróż tam, gdzie planował.
___________________________________
Henryk Widera - emerytowany muzyk - w 2006 roku wypłynął ze Szczecina w samotny rejs dookoła Europy.
Informacja od Gubernatora Obwodu Kaliningradzkiego FR - Gieorgija Boosa oraz ministra Ministerstwa Rozwoju Terytorialnego rządu Obwodu Kaliningradzkiego FR - Michaiła Pljuchina, tel.: +7(4012) 59 92 70; fax: +7(4012) 599 391; e-mail: minrazvitia@kaliningrad.ru oraz własna... z autopsji.
Administracja Rządu Obwodu Kaliningradzkiego Federacji Rosyjskiej (OK FR) opracowała strategię rozwoju do 2015r.” z perspektywą na kolejnych 25 lat. Uwzględniono w niej rozwój turystyki, w tym uprawiania sportów wodnych na wodach wewnętrznych OK FR. Żegluga pływającego sprzętu turystycznego, legalnie wwiezionego na obszar celny OK FR, jest dozwolona na rzekach, jeziorach i zalewach bez ograniczeń i nie wymaga specjalnych pozwoleń.
Organizuję od wielu lat, na wewnętrznych wodach OK FR spływy kajakowe z Gdynianinem druhem Edmundem Gruchałą, morskie i zalewowe rejsy pod żaglami oraz pływam przez Morski Kanał – Kanał Bałtijski (błędnie nazywany z niemiecka „Cieśniną Pilawską”) z Bałtyku i na Bałtyk. Wielokrotnie, jeszcze 3 lata temu, pływałem pomiędzy granicznymi bojami na zalewie. Obecnie czasami nocuję stojąc na kotwicy na Kaliningradzkim Zalewie kilka kabli od polskiej granicy. Biwakuję na wydmach, jeszcze dziewiczej rosyjskiej części mierzei, Baltijskiej Kosie - na „12 kwadracie”. Nigdy nie spotkały mnie jakiekolwiek przykrości, bo stosuję się do przepisów np. Locji, z którymi należy się zapoznać przed rejsem.
Znam jeden przypadek nieumyślnego uszkodzenia kosza rufowego polskiego jachtu (s/y Misia II kol. Andrzeja Hulanickiego) w ok. granicznej pławy nr 10 na Kaliningradzkim Zalewie, przez stalowy dozorowiec „pograniczników”, ale szkoda została przez Rosjan naprawiona bez zwłoki.
Znam drugi przypadek, kiedy polski jacht został zatrzymany na wodach wewnętrznych OK FR w chwili gdy jego załoga zamierzała, poprzez Zalew Kuroński, dotrzeć do Kłajpedy bez odprawy granicznej. Załodze pomógł Konsul Generalny Jarosław Czubiński, szef Konsulatu Generalnego RP – „polskiej wyspy” - w Kaliningradzie.
Znam i trzeci przypadek, kiedy funkcjonariusze polskiej Straży Granicznej zatrzymali koło Kątów Rybackich na Zalewie Wiślanym (20 Mm od granicy) szybką rosyjską motorówkę z 5 osobami. Płynęli z Kaliningradu do Bałtijska a że dewiacja kompasu wynosiła minus 90 st. przeskoczyli niechcący granicę i ukarani zostali mandatem karnym - 500 zł. Dwie godziny później roześmiani jedli kawior i pili szampana pod „Morskim Wilkiem” w Bałtijsku. Rosjanie za nielegalne przekroczenie granicy (przypadek Sebastiana O. w Bałtijsku, procedura trwała 2h 55min) karzą mandatem do 2.000,- rubli (ca 200 PLN).
JAK POSTĘPOWAĆ?
1. Uzyskać (bezpłatnie, za 35 lub 70 EUR) w konsulacie FR rosyjską wizę.
2. Do OK FR:
§ Wpłynąć z Bałtyku przez Morski Kanał (Bałtijski) i w Bałtijsku, dokonać odprawy jachtu i załogi.
§ Wjechać do OK FR z jednostką pływającą przez drogowe/kolejowe przejście graniczne i dokonać odprawy jednostki i podróżnych.
§ Odprawa sprzętu polega na wpisaniu go do deklaracji celnej.
3. Jeżeli zamierzamy przebywać na terytorium FR dłużej niż 3 dni robocze, otrzymamy w punkcie odpraw granicznych „Emigracyjną kartę” którą należy podstemplować (prostokątną pieczątką!) w hotelu lub posterunku milicji. „Emigracyjną kartę” należy zwrócić przy wyjeździe z FR.
4. Cumowanie i biwakowanie należy uzgodnić z bosmanem lub zarządcą terenu.
5. I pławajtie kuda chacicie, bez żadnych "dennych" opłat!
Obwód Kaliningradzki FR jest w Europie... a od kiedy Kubań w Obwodzie Krasnodarskim FR już w Azji?
Ahoj
Andrzej
PS. Dlaczego od 3 lat, przez granicę pomiędzy zalewami Wiślanym i Kaliningradzkim jedynie mogą pływać polskie statki towarowe, pod polską banderą? Dlaczego premierzy Kaczyński i Tusk nie chcą by polscy żeglarze i turyści mogli też pływać? Dlaczego prezydent Putin zatrzymał rosyjskie barki wiozące do Polski Rosyjski węgiel? Dlaczego 13 lat mogliśmy pływać wodolotem Polesie? Dlaczego myślimy, że Rosjanie wstrzymali żeglugę na Zalewie Wiślanym i zablokowali Cieśninę Pilawską? Dlaczego ministrowie rządzą zza grobu? Przeczytacie o tym 12 lipca br. Bo 10 i 11 ambrozję będą pili dzisiejsi „bogowie”, Mołotow i Osóbka Morawski już się nie napiją... ale dalej skutecznie rządzą!
Te budowane obecnie mega przystanie na kilkaset jachtów według relacji samych rosyjskich żeglarzy, buduje sie dla niemieckich żeglarzy, dla których planowane są daleko idące ułatwienia wizowe /ale polscy żeglarze będą tam zawsze drugą kategorią klientów....to też opinie żeglarskiego środowiska z Kaliningradu / Koenigsbergu / Królewca / Kantsbergu/...
A według językoznawców i krajoznawców polskich i niemieckich "kanał bałtyjski,, jest historyczną naturalną od XIII w. w okolicy zamku Lochstadt i poszerzoną w XIX wieku CIEŚNINĄ PILLAWSKĄ - nazwa nowożytna od dawnej twierdzy PILLAU, /której potężne fortyfikacje nadal robią wrażenie na zwiedzających/ -spolszczenie - piławską/ i CIEŚNINA jako taka oficjalnie funkcjonuje w literaturze i historiografii polskiej i niemieckiej...
A prywatnie polecam żeglugę po tych dziewiczych krajobrazowo, przyrodniczo, nawigacyjnie i locyjnie wodach... ekstremalne przygody zapewnione.
Polecam kotwicowisko na środku / historyczna przez wieki nazwa tego akwatorium/ Zalewu Świeżego............za wyspą Nasypnoj Ostrowem - zadrzewionego refulatu z czasu pogłębiania cieśnicy i budowy kanału morskiego Królewiec - Piława w XIX w, na którym w latach II WŚ, Niemcy wybudowali schrony i instalacje radarowe chroniące miasto przed nalotami i potężną bazę lotniczą na Mierzei Wiślanej po zachodniej stronie cieśniny.
Koenigsberg /w czasach Księstwa Pruskiego/ oficjalnie w dokumentach polskich i lennych pruskich urzędników nazywany był Królewcem...
To dzięki erygowaniu królewieckiej uczelni w XVI w przez króla polskiego Zygmunta Starego i zabiegów księcia pruskiego Albrechta Hohenzollerna powstała słynna ,,Albertyna,, która wykształciła wielu słynnych i światłych oraz zasłużonych dla Rzeczypospolitej i kultury polskiej - rodaków...
W tym historycznym i pełnym jednak zabytków założonym przez Czechów i Niemców zamku i mieście, pełno jest polskich śladów i związków z Rzeczpospolitą... nawet Rosjanie to przyznają /acz z niechęcią/...
Komuniści wysadzili w powietrze w 1970 roku, potężny zamek królewiecki pod hasłem "Wyrwać ostatni spróchniały ząb pruskiego militaryzmu,,...w jego miejscu stoi obecnie symbol ustroju - opuszczony i zdewastowany oraz wysoki na prawie sto metrów mega podwójny wieżowiec - dom partii...
Jan
P.S. Mieszkańcy samego Królewca widząc niestosowność obecnej nazwy którą nadano w 1946 r. na cześć Kalinina - prawej ręki Lenina, chcą zmienić nazwę miasta /tym bardziej ,że nawet rodzinne miasto Kalinina - Twer /w latach 1931-1990 -Kalinin/ powróciło do swojej
historycznej i apolitycznej nazwy TWER... zastanawiają się nad zmianą nazwy na ...Kantsberg /miasto Kanta - najbardziej identyfikowanego z tym grodem niemieckiego filozofa /tego od ,,niebo gwieździste nade mną a prawo moralne we mnie,,/
Pomnik Lenina już zlikwidowano parę lat temu. Trwają przymiarki do likwidacji pomnika Kalinina...
Nie jestem pełnomocnikiem. Żeglarze nie powinni popełniać kardynalnych błędów. „Chudego Niemca” i „grubego Ruska” pozostawię bez komentarza jednak o ich nacjach będzie poniżej. Staram się nie rozpowszechniać informacji „z tawerny pod pijaną zgrają”. Artykułowane przez kiepa lub drania nie są warte złamanego grosza. Dostrzegam różnicę pomiędzy gubernatorem a merem. Jest mi wstyd, kiedy czytam informacje przygotowane niestarannie lub słyszę opinie rewizjonistów i nacjonalistów. Dancing’i... to był onegdaj w tawernie „Mewa” w Nowym Porcie nad Motławą”.
„Buduje się dla niemieckich żeglarzy”? Środki są rosyjskie - centralne i komunalne - a inwestorzy miejscowi - Rosjanie. Więc nie buduje się „dla Niemców”. Dla mnie źródłem informacji „rosyjskich żeglarzy” jest np. Konstanty Polakow – kierujący żeglarską federacją w Kaliningradzie. Budowlane standardy rosyjskie (GOST, np. Chruszczowki, komunałki) odeszły wraz z ZSSR. Czy „parusnik” nie mówił aby „jak” dla Niemców? Tzn. o standardzie DIN postrzeganym jako europejski?
„Planowane są daleko idące ułatwienia wizowe”. To już się stało! Umowa między Wspólnotą Europejską a Federacją Rosyjską o ułatwieniach w wydawaniu wiz obywatelom Unii Europejskiej i Federacji Rosyjskiej została podpisana w Soczi 25 V 2006. [źródło: http://www.kaliningradkg.polemb.net/index.php?document=111&PHPSESSID=77e99e46fd55a5fa33ce021657ce4678 ] i nie ma w niej żadnych specjalnych przywilejów dla Niemców. Nic nowego, daleko idącego, się nie planuje. Już ponad setka polskich żeglarzy skorzystała z bezpłatnych wiz i żaden Niemiec (ostatnio, będąca teraz w rejsie do St. Petersburga na jachcie s/y Champion – Daria Rybarczyk+ 9 os, którą niniejszym serdecznie pozdrawiamy).
„Polscy żeglarze będą zawsze drugą kategorią klientów”? TAK! Polscy żeglarze będą zawsze, ale nie "drugą" tylko "pływać" po wodach Kaliningradzkiego Zalewu, tak jak to jest od 1992r. i dzisiaj także! A Niemcy... sporadycznie, przez ostatnich 10 lat 3 razy, czyżby znali „zaproszenie” Don Jorge – „szukasz guza - wstąp na chwilę”? Pod polską banderą, po wewnętrznych wodach Obwodu Kaliningradzkiego, pływa obecnie ok. 8 statków sportowych.
Tutaj wyjaśnienie: Zalew Kaliningradzki to „wody wewnętrzne z morskim reżimem pływania”. Oznacza to, że aby po nim pływać nie potrzebujemy zezwolenia ministra transportu Federacji Rosyjskiej. Zezwolenie ministra Ministerstwa Transportu potrzebne jest natomiast, aby pływać po wodach wewnętrznych, które nie mają morskiego reżimu pływania - śródlądowych.
Gdybyśmy chcieli pożeglować tak jak kol. Widera, rzekami do Moskwy i dalej, to najpierw (na nasz wniosek) odbieramy z Moskwy zezwolenie a dopiero potem oddajemy polskie cumy – rosyjski koniec.
Myślę, ze jednak warto popularyzować żeglugę na tych dziewiczych dla polskich żeglarzy rekreacyjnych wodach, a jeśli chodzi o uprzedzenia Gospodarza do tych rejonów, to cóż. Każdy musi sam empirycznie zebrać własne doświadczenia i wyrobić sobie opinię o rosyjskich wodach Zalewu Świeżego i jego infrastrukturze i bezpieczeństwie żeglugi...;]]
Pozdrawiam
Jan
Drogi Janie,
W moim przypadku to nie są "uprzedzena", ale (niestety) bardzo liczne i zle doświadczenia. Gdybyś był ich ciekaw, to odezwij się na priva (nie mam Twego adresu).
Żyj wiecznie !
Don Jorge
Wbrew pozorom ja także podzielam Twoje przekonanie o ekstremalnym charakterze żeglowania "za 10"...;)) i mam w tym przedmiocie własne doświadczenia.
Aby zilustrować tylko jeden epizod z licznie zebranych tam "nauk" z lat 1989-1999, to opowiem o końcówce jednej z ekskursji na zaproszenie Igora Bagrowa z Jachtklubu OST-WEST z Królewca...
Trzeba mieć pełną świadomość iż podane w rosyjskich locjach tego akwenu (a i polskich przedrukach), podane pozycje znaków nawigacyjnych jak i charakterystyka świateł podawana była w ... 'przybliżeniu"!! Przestrzegają także przed tymi locyjnymi "anomaliami" Karpowicz i Gorszkow w locji dla żeglarzy "Zalewu Kaliningradzkiego" (vide strona 67, idem)
Przeszkody nawigacyjne w większości przypadków nie zaznaczone, a i głębokości "zmienne" chociaż na Boga nie jest to akwen pływowy (poza spiętrzeniami wiatrowymi wody lub jej odpływem...patrz przypadki kilkudniowych "osuchów" w Suchaczu czy Krasnofłotsku - który nota bene przypomina bardziej port desantowy z okresu inwazji w Normandii...;) - falochrony z wraków,a wnętrze basenów pełne wojennego złomu.
Można by kręcić wojenny film bez zbędnej scenografii...w tym temacie dla miłośników klimatu polecam ekskursje na półwysep Wiesiełoje do ruin miasteczka i potężnego zamku Balga! To taki Gniew w ruinie i porośnięty lasem i nie radzę kopać, bo można zostać w najlepszym przypadku inwalidą...
Omijając szczęśliwie wraki barek i nieoznaczone sieci na "torze" (sic! bobiny łączone stalowymi linami) - na wysokości Mielizny Driachłaja przy Półwyspie Uszakowskim, doszliśmy szczęśliwie na podejściowy tor wodny do największego jachtklubu Kaliningradu. Widząc stalowe nabieżniki poczeliśmy zbliżać sie na silniku w ich osi do rosnących w oczach zabudowań klubu i nabrzeży...acz z nieufnością i to nas uratowało...
Idealnie w osi nabieżników, w odległości 150 metrów od brzegu wyrżneliśmy w środek mielizny aż miło! Dobrze ,że piaszczyste dno zamortyzowało "kontakt" i było to na spokojnej wodzie.
Teraz najlepsze ,bo oddaje przeświadczenie gospodarzy ,że "all ok!".
Na nasze pytanie do bosmana przystani i następnie komandora klubu dlaczego nie wprowadzili "poprawki do locji" odpowiadali podobnie i swobodnie:'" Po cholerę! przecież swoi znają tą mieliznę od lat, a "innastrańcy" niech się uczą "rosyjskiego żeglarstwa"...
Ale mimo tych czekających na rosyjskich akwatoriach niespodzianek , warto żeglować do Kaliningradu, bo to piękne dawne hanzeatyckie miasto zachowało na przedmieściach jeszcze sporo uroku dawnego Królewca, a sama żegluga do Rosji jest na swój sposób ekscytująca, bo to obszar na którym: "CZY CHCESZ CZY NIE - PRZYGODA ZAPEWNIONA!!!
Pozdrawiam
Jan
Jak zajrzałem do dawnych kwitów (prigłaszenia), to wyszło ,iż wzmiankowany Igor to jednak Wiktor (za szto kamandira jachtkluba Ost-West is Kaliningradskiej Obłasti простите!)
Jan
Janie, Don Jorge, oraz inne Wilki Morskie!
Mam liczne doświadczenia, zebrane na wodach CCCP i FR. Dzielę je na oficjalne i prywatne. Spotkało mnie wiele przykrości ze strony Rosjan, ale również spotkałem takich, którzy potraktowali mnie serdecznie. Na bazie oficjalnych kontaktów i dobrej praktyki morskiej twierdzę, że żeglowanie za granicą (bo jest to nasza jedyna „zagranica” do żeglowania – pława nr 10 tzw. „krystianka” - wizy i paszporty) sprawia wiele radości i daje ogrom przyjemności. A kto pływał w Rosji temu i Kongo nie straszne! Jednak pamiętajcie o „żylietach” (rosyjskich kamizelkach), jak tu mantruje Don Jorge.
Łobuzami okazali się z Bałtijska Lew Borysewicz A. który okrada rosyjskie dzieci i polskich kajakarzy, pływając z nimi po Świeżym Zalewie (dziękuję Janie, nazwa jest adekwatna) i wodach śródlądowych oraz Igor K. który wyłudził wiele pieniędzy zarówno od polskich jak i rosyjskich przedsiębiorców. Założyli fundację „Bałtijskaja Kasa” i uwaga - kręcą „lody”.
Polscy żeglarze mają oparcie w Rosjanach którym bliskie jest pływanie pod „parusami” - żaglami. W Bałtijsku są to: Dziki i Timofiejew z Rosmorportu; Aleksejewa, Koszelew i Samolina z Merii; Głuszkow, Teslina i Namliwa ze Szkoły Sportowej. W Kaliningradzie spotkamy przyjaciół: Pluchina, Górową, Jurewskiego-Rożkowa i Karalewą z Administracji Obwodu; Polakowa, Górowa i Kuzniecowa z Dumy; Bieousa, Nikitina i Sawczenkę ortaz Bałabanowa z PCC i Seamens. Oni sprawiają że wraca wiara w „nastajaszczewo czeławieka”. Spotkamy "na wyspach": Czubińskiego, Aleksejewa i Baublisa, w konsulatach RP, FR i LR.
Funkcjonariusze Straży Granicznej FSB w Bałtijsku to europejczycy ale, jadąc pociągiem przez Mamonowo, możemy spotkać się z „pogranicznikiem” z azjatyckich stepów! Miczmani na wodzie najpierw „rozwalą” nam jacht ale zaraz potem przeproszą, naprawią i serdecznie nakarmią, napoją i upoją!
Ważne czy czuję się tam bezpiecznie? Tak. Czy zagościła tam cywilizacja? Tak. Więc należy łamać stereotypy? Tak. Czy polecam Wam biwakowanie na „Bałtijskiej Kosie”? ...Nie!!! Jest to tak przepiękne miejsce (raj), czas tam się zatrzymał w 1945r. Flora i fauna nie jest skażona współczesnością, jak cuchnąca przepalonym olejem Mierzeja Wiślana z karuzelem i majteczkami w kropeczki w porcie w Krynicy Morskiej. Dziki w Piaskach chodzą jak pieski, żebrząc o kromkę chleba. A tam dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły! TAKIE ryby można tam złapać! Węgorza 2.5 kg, leszcza 5 kg, sandacza 3 kg, to nic dziwnego. A jak mi założycie kajdanki na ręce to pokażę Wam jakie te ryby mają oczy, o TAKIE!
Jednak uważajcie, bo podczas żeglowania po Rosji oczy na wierzch wam czasami też wylezą!
Andrzej
PS. 10 i 11 bm. w naszej stolycy, przy Foksal, bogowie pili grog udając, że żeglują po Świeżym Zalewie, że bardzo chcą. Jednak Moskwa i Warszawa są daleko od naszego (polskiego i rosyjskiego) Zalewu, choć Moskwie do pływania po nim bliżej. Składam informację kompleksową... i jest mi wstyd, że reprezentujący nas ludzie, stanowiący o morskiej granicy państwowej RP, nie wiedzą, że z Elbląga można dopłynąć do Kaliningradu! Wydaje im się, że dzisiaj nastąpiła inkorporacja Prus! Zastanawiam się, czy Radek Sikorski powinien ich spławić?!Słusznie Pan twierdzi , zwłaszcza od kiedy MOTŁAWA zaczęła toczyć swe wody ...przy gdańskim Nowym Porcie,a ,,Viking,, stał się ,,Mewą,,...a ostatni rodowity gdański nacjonalista został wyekspediowany wagonami towarowymi przez rosyjskich sałdatów za Ural...
Co do rzekomego rewizjonizmu, to tylko w kategoriach etymologii i rzetelnych źródeł wiedzy o historii i geografii regionu...
Pozdrawiam
Jan
Dla ścisłości, chodzi o kartę imigracyjną a nie emigracyjną. Poza tym wszystko się zgadza.
Pozdrawiam,
Paweł