Ogłaszam konkurs fotograficzny. Do dnia 10 lipca proszę nadsyłać odpowiedzi na adres kulinski@rsi.pl Jezeli ktoś wpisze pod newsem komentarz z nazwą jachtu (prawidłową lub nie) - konkurs zostanie unieważniony. Uprasza się nie psuć zabawy. Zadaniem uczestnika konkursu jest podanie nazwy (własnej) jachtu.
Nagroda jest jedna, locyjka, ale do wyboru ZATOKA GDAŃSKA lub PORTY POŁUDNIOWEJ SZWECJI. Laureata wylosuje mój najmłodszy wnuczek - Aleksander Kuliński.
Kamizelki i żyjcie wiecznie !
Don Jorge
PS. Dziś w sobotę, nieco przed południem wystartował na trasę rekordu Świnkowo-Górki samotny żeglarz na maleńkiej łódeczce s/y "HOLLY". Żeglarza znacie doskonale - to Nasz Człowiek w Ustce - Edward Zając. Życzyłem mu stałego, umiarkowanego półwiatru z kierunku południowego. Mam juz pierwszy meldunek - wieje z północy.
W "PS" wspomniałem, że Edward Zając wystartował w sobotę ze Świnkowa. Miał się meldować i ... cisza. Dziś, tj. w niedzielę zatelefonowałem - nikt nie odbiera, zatelefonowałem po raz drugi i nagrałem mój niepokój. Wreszcie wysłałem SMS z alarmującym żadaniem, aby się odezwał. No i odezwał się przed kolacją. Spał, po prostu spał, bo jacht ledwo się wlecze w "półflaucie". I co co warte są te prognozy, które zapewniały Edwarda, że w niedziele wieczorem będzie w "NEPTUNIE" (bosmani czekają z gorącą kapielą). S/y "Holly" jest teraz między Kołobrzegiem i Darłowem. Tak, tak - żeglarstwo morskie to przede wszystkim szkoła cierpliwości i pokory.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Poniedziałek, godzina 0658. Edward jest na trawersie... Darłowa. Deszcz, wiatr o sile 2 B z kierunków zmiennych. Namawiam Edwarda, aby przerwał próbę i zawinął do portu macierzystego, czyli do Ustki. Innym razem będzie lepiej.
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
Wiadomośc z poniedziałku - godziny obiadowe. Nasz samotny żeglarz esemesuje, ze do Ustki nie zawinie, bo jak już wyjął z pochwy to trzeba rżnąc do końca, czyli do Górek. W międzyczasie nieco się rozdmuchuje i to z rufy. Rekordu nie będzie, ale tu już o honor chodzi.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Bo przecież "nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go" :-)
Robert
Dziękuję za miłe komentarze na temat mojego rejsu. Pogoda nie dopisała, chociaż w/g prognoz miała być idealna - silne wiatry z właściwych kierunków. Faktycznie jestem uparty i trudno mi było sobie wyobrazić, że mógłbym zrezygnować tylko dlatego, że pogoda nie jest wymarzona.
Problemem był brak snu, bo na Bałyku o spaniu w czasie samotnej żeglugi trudno mówić - za duże ryzyko. Inny problem to pojemność akumulatorów - chyba trzeba będzie zainstalować LED-y.
Zresztą wkrótce wyślę Jurkowi dłuższy opis - już się dopominał ...
I jeszcze jedno - mogłem wysłać wiadomość już z NEPTUNA, ale nie spodziewałem się wiadomości o tym rejsie pod konkursem fotograficznym. Dopiero w Ustce mogłem wszystko spokojnie przeczytać.
Pozdrowienia
Edward Zając