Nadeszło 17 odpowiedzi, wszystkie trafne. Tyle, że większość respondentów to członkowie Jachtklubu Morskiego "Neptun" (z Komandorem Chabrowskim włącznie), czyli armatorzy jachtów cumujących tuż obok. Cierszy mnie poczytnośc okienka w moim Klubie. Inni Czytelnicy byli na straconej pozycji ponieważ przedstawiony Wam jacht to zasadniczo "podtuningowany" (tej zimy) siatkobetonowiec typu Wagant. Tak, tak, to "Humbak" Grzegorza Kuchty, któremu Norbert Morawski przebudował przednią część pokładówki, zbudował owiewkę nadkokpitową (nie żadną tam "szprycbudę" !), no i wydłużył rufę. Rufa wygląda pięknie, jachtowo i w niczym nie przypomina łyżki koparki przedsiębiernej. Jacht wygląda smukło i jakby niższy. Bardziej pasujący kolor kadłuba i porzucenie zbyt wymyślnego liternictwa nazwy. Na mój gust owiewka mogła by być ciut, ciut niższa, ale armator jest hardy (było, nie było - Prezes SAJ) i nie lubi pochylać głowy.
Przed tuningiem
Po tuningu
"Humbak" wyrusza na morze w przyszłym tygodniu. Płynie do Sztokholmu i na Alandy. Kto płynie z Grzegorzem? Niespodzianaka !
Aleksander wylosował Mikolaja Frischa
Nagrodę konkursową losował mój najmłodszy wnuczek - Aleksander. Szczeście uśmiechnęło się do kpt. Mikolaja Frischa.
Klik uznania dla nowego wcielenia "Humbaka"
Kamizelki i żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Stopy wody pod kilem!
Robert
PS: rozumiem, że opór stawiany przez taką budowlę nie jest istotny w żegludze na wiatr pod żaglami (a może Humbak ma jakiegoś słusznego "dieselgrota"???)... czasy się zmieniają i podejście do budowli wodnych również ;-)))
Hymmmm nie myślałem, że Grzesiu jest aż tak wysoki:-)))