UZASADNIENIE WNIOSKU
Kpt. Krzysztof Kwaśniewski bez wątpienia się wychyla - zgłaszając do "Maliny" kandydaturę swego miasta. Nie przesądzam, ale i niewykluczam, że stolica Pyrlandii mu tego wniosku łatwo nie wybaczy. Przynajmniej - nie zapomni :-)))
Ja wierzę, że to krytyka konstruktywna, że kogoś obudzi, że coś z tego pożytecznego wyniknie.
Zobaczymy co Sekretarz Jury zrobi z tym fantem.
Żyjcie wiecznie!
Don Jorge
____________________
.
.
.
.
Zgodnie z obietnicą dokonałem dziś rekonesansu wysiadłem z tramwaju 
300 m od poznańskiego Starego Rynku i przeszedłem się w kierunku starego
portu, o którym pisze wikipedia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Port_rzeczny_w_Poznaniu

Nabrzeże "Ceglorza"
.
O żegludze śródlądowej w Poznaniu wspominał mój dziadek w swoich
pamiętnikach – w latach międzywojennych kierownik działu żeglugi
śródlądowej firmy Hartwig.
http://www.kwasniewska.pl/saga/przodkowie.html
„Jeszcze w 1925 roku wywieźliśmy 120.000 metrów sześciennych drzewa,
około 20.000 ton cukru eksportowego przeładowując go w porcie poznańskim
na barki oraz kilka tysięcy ton mączki ziemniaczanej z Lubonia pod
Poznaniem i z Wronek. -- Mimo pewnych usterek w pierwszym roku
działalności rezultat finansowy był dobry.
(…)
W roku 1926 wywieźliśmy około 180.000 ton węgla eksportowego przez
porty w Poznaniu i Bydgoszczy a mniejsze ilości przez Międzychód.”

Skromniutko, skromniutko ...
.
Znalazłem jeszcze w internecie kompleksowe opracowanie dokonane przez 
Wydział Architektury, Politechniki Poznańskiej.
http://www.wa.pb.edu.pl/uploads/downloads/Architektura---4-2010---do-internetu-3.pdf  
.
Myślę, iż opracowanie o nie wymaga już żadnego mojego komentarza.
Pozostałe brzegi basenu portowego nie są konserwowane i korzystają z
nich jedynie wędkarze.
Jedyne wspomniane już poprzednio miejsca do cumowania to pomościk
ustawiony przez Klub motorowodny LOK dzięki staraniom prezesa Klubu
Juliusza Stabrowskiego z czynnym slipem, z którego korzystają poznańscy
motorowodniacy, konserwowanym również przez Klub (za pieniądze pozyskane
ze składek) i przystań dla jednej barki, utrzymywana jeszcze siłą
rozpędu przez Zakłady Hipolita Cegielskiego.

Wysoko, wysoko ....
.
Wielkie tradycje i (praktycznie) żadna możliwość zatrzymania się
łodzią, brak realnej możliwości podłączenia się do prądu i wody pitnej.
Biorąc to wszystko pod uwagę Poznań na pewno zasługuje na pierwsze
miejsce, przed morskimi portami.
Krzysztof Kwaśniewski
Komentarze
Poznań nie będzie samotny ! Mirosław Czerny z dnia: 2011-08-19 15:34:08