MORSKIE MISTRZOSTWA POLSKI
Rzeczywiście - dużych niespodzianek nie było. Jak zwykle wygrali Krzysztof Paul i Tomawsz Konnak, a skipper i załoga "Polleda" zademonstrowali ambicję i zawziętość.
Jaki to miło patrzeć na grupę zapaleńców, zwłaszcza tych z długim stazem napalenia, którym się chce i którzy robią to za najprawdziwsze "friko". Gratuluję zwycięzcom i pokonanym !
Żyjcie wiecznie i nadal świećcie przykładem dla małolatów !
Don Jorge
__________________________________________ 
Don Jorge,
Narzekasz na brak newsów, może z tego poniżej zrobić notkę o
Mistrzostwach Polski? Co prawda znów piszę jako zwycięzca, ale co poradzić? ;)
Hmm, nie byłem w pracy 2 dni i w necie też aktywność zerowa. Dopiero
teraz wracam do świata żywych po 3 dniach intensywnego pływania i
ścigania się.
Tomasz
__________________________
MORSKIE MISTRZOSTWA POLSKI
Przy zupełnie zerowej oprawie medialnej i jakiejkolwiek innej odbyły
się Morskie Żeglarskie Mistrzostwa Polski. Zorganizowane przez JKMW
"Kotwica".
Regaty zaczęły się w piątek od wyścigu, nazwijmy to tak,
długiego. A że "trochę" wiało (mocno wypasiona trójka), a co gorsza
wiatr był bardzo zmienny i szkwalisty to i były straty. Co ciekawe,
tylko w grupie drugiej (czyli jachtów mniejszych). Jeden jacht złamał
maszt, drugi ster, trzeci mocowanie bomu grota, czwarty uszkodził
mocowanie steru. Do następnych wyścigów zgłosiły się wszystkie jednostki
z wyjątkiem tego bez masztu (zawzięta załoga "Polleda" w nocy pojechała do
Łeby, żeby pożyczyć płetwę sterową - udało się). I walka była naprawdę
zacięta. Co ciekawe, w obu grupach, po siedmiu wyścigach w różnych
warunkach, zwyciężyły jachty starsze. To znaczy "Duży ptak" z Krzysztofem
Paulem
w grupie pierwszej i "Pallas" w grupie drugiej. Dla nas dużym
sukcesem było także powtórzenie z zeszłego roku zwycięstwa w wyścigu
długim i ponowne wygranie "Pucharu Muzyka".
Komentarze
łyżka dziegciu w beczce miodu Andrzej Colonel Remiszewski z dnia: 2011-09-14 18:25:50