CZY GOGOL I KAFKA BYLI ŻEGLARZAMI?
Od czasu do czasu "zabawiam" Czytelników SSI kopiami różnego rodzaju pism SAJ-u do władz. Oczywiście i zawsze w obronie swobody żeglugi lub w proteście przed spotykającymi Was szykanami. Ja wiem - to mało atrakcyjna lektura, zwłaszcza dla tych, którzy mają problemy z rozumieniem hermetycznego żargonu prawniczego. Ale to nic nowego - zdawali sobie z tego sprawę już twórcy starych ksiąg, zwłaszcza religijnych.
Już w Starym Testamencie znajdujemy wiele przypowiedni, które "przekładają" mądre przesłania na obrazki dnia codziennego. W takich przypowiedniach i przypowiastkach autorzy posługuje się często aluzjami. A aluzje skłaniają do myślenia.
Andrzej Colonel Remiszewski ma dla Was pozornie purenonsensową bajeczkę w dwóch odsłonach. Dziś pierwsza. Wprowadzająca w sytuację i nastrój. Spróbujcie przewidzieć morał, który ujawni za kilka dni - kolejna opowiastka.  A może i Wy byście chcieli dołączyć do tej rozrywki umysłowej?
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
--------------------------------------
Don Jorge,
Wyimaginuj Waszmość sobie taką sytuację:
Pewien osobnik chciał zarejestrować w Starostwie samochód. Zwykły dostawczak typu "Kangoo", czy "Partnera" dla żony, która potrzebowała wozić pietruszkę i kalafiory na targowisko. Poszedł więc do urzędu i oczywiście zapytano go o ważność badań technicznych. W konsekwencji wizyta w Okręgowej Stacji Badania Pojazdów, a tam Miły Pan Inspektor (MPI) zapytał do czego będzie ów pojazd służył. Osobnik, nauczony, iż na pytania władzy należy odpowiadać z chęcią i rzetelnie, powiedział prawdę.
- OOOO, to pańska małżonka musi zdać u mnie egzamin - obwieścił MPI.
- Jaki egzamin?- zdziwił się lekko osobnik, sam posiadający prawo jazdy kategorii D+E i firmę spedycyjną o zasięgu międzynarodowym.
- Z umiejętności rozmieszczania produktów rolnych w przestrzeni ładunkowej oraz prowadzenia pojazdu z wykorzystaniem wyłącznie lusterek bocznych, bo wsteczne może być przesłonięte – cierpliwie i uprzejmie wyjaśnił MPI.
- Ale moja żona jest nieobecna w kraju, wyjechała na Malediwy przepuścić kasiorę z zeszłorocznej sprzedaży pietruszki i kalafiorów – zaprotestował słabo osobnik.
- To pan zda egzamin przede mną - zarządził MPI.
Osobnik potulnie wykonał manewr parkowania tyłem z wykorzystaniem lusterka wewnętrznego i wyłącznie zewnętrznych. Okazał się był posiadaczem gaśnicy i apteczki.
- A łańcuchy? – zapytał uprzejmie PMI.
- Jakie łańcuchy? – wpadł w zadziwienie osobnik – Nie są wymagane. Zresztą jest maj. Pan n nie ma prawa...
- Cooo, ja nie mam prawa?! – zapowietrzył się NMMPI (Nieco Mniej Miły Pan Inspektor).
- No nie, nie to chciałem powiedzieć – mitygował się osobnik – zobowiązuję się, że do pierwszego śniegu będą łańcuchy.
PMPI (Ponownie Miły Pan Inspektor) przybił prostokątną pieczęć na Świadectwie Badań Technicznych Pojazdu. Osobnik już odetchnął z ulgą, gdy nagle MPI zapytał:
- A gdzie dalsze osoby?
- Jakie dalsze osoby??? – wpadł w zadziwienie osobnik.
- Przecież samochód jest zarejestrowany na cztery osoby plus 300 kg ładunku.
 
Andrzej Colonel Remiszewski
PS. Audycja zawierała lokowanie produktu
PPS.  Ciąg dalszy nastąpi.
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu