BYŁEM W PUCKU NA KONGRESIE SIZ

Basen Rybacki w piątek rano. Po lewej - za Bosmanatem nowe budynki
.
Na wszelki wypadek, gdyby wśród Czytelników SSI znalazła się taka osoba, która nie wie co to SIZ - wyjaśniam: jest to ogłonopolskie nieformalne towarzyskie stowarzyszenie (bez KRS, NIP, Regon, konta i siedziby) noszące nazwe SPOTKANIA INTERNETOWYCH ŻEGLARZY. Działa od dawna, nie ma Zarządu, Komisji Rewizyjnej, Statutu, a nawet nie pobiera składek. Mimo braku instytucjalności działa już niemal dwie dekady i ma spore załugi w zintegrowaniu społecznosci żeglarskiej w dziele samopomocy, samoobrony, swobody żeglowania i życia towarzyskiego. SIZ ma duże zasługi jako zaplecze "stowarzyszeń liberatorów".
Prezesa nie ma, ale Guru jest - wszyscy go znaja, cenią i lubią. Mowa jest oczywiscie o Papciu Jurmaczku (oby żył nam wiecznie !)

Na parkingu HOM pojawiają się samochody
.
Otóż w miniony weekend - doroczny Kongres SIZ tradycyjnie odbył się w siedzibie Harcerskiego Ośrodka Morskiego w Pucku - chwała i podziękowania Komendantowi HOM - Sławomirowi Dębickiemu. Tegoroczna impreza w porównaniu do poprzednich miała charakter kameralny. To było działanie zamierzone. Ze względów organizacyjnych koniecznym okazało się zahamowanie lawinowego przyrostu liczby uczestników. I jeszcze jadna informacja - charakteryzująca Kongres - brak programu. Takie tam kulturalne "róbta co chceta".

Posiłek grupy czołówkowej
.
___________________
Do Pucka przyjechałem w piatek rano, zaraz po "czołówce organizacyjnej". Pogoda była super, którą wykorzystałem na spacery po Ośrodku, nabrzeżach i pomostach Portu Rybackigo, picie piwa "u Budzisza", nakręcenie filmiku video o jesiennym smutku Pucka po minionym lecie. Powoli parking HOM się zapełniał. Przyjechał sam Prezes SAJ - Andrzej Remiszewski, Jerzy Buczak z Rybnika, Michał Baszyński z Krakowa, Patryk Romanowski z Płocka, Tomasz Chodnik i Maciej Kotas z Gdańska... Tom Daszkiewczy przywarczał na potężnym motocyklu. W sobotę przypłynęło 7 jachtów, a w nich Tomasz "Apacz" Łangowski, Łukasz Szota, Jaromir Rowiński, Witold Pawłowski, Bogna Danilczuk, Adam Weiss .... i wielu innych.
Grilowanie pod dachem altany przeciągnęło się do poźnej nocy.

Oby tu, między Portem Rybackim, a Zakładami Mechanicznymi (dawna nazwa) powstał port jachtowy z prawdziwego zdarzenia.
.

Kotwica z pływakiem stabilizującym,
.
Przy okazji przyjrzałem się nowym inwestycjom portowym, ciekawostkom na pokładach zacumowanych jachtów, regatom jachcików szkolnych - klasy "Puck". To takie łódeczki otwartopokładowe, mieczowe, niezatapialne o długości 5,55 m - załodze do 5 osób (lub 6 małolatów). Ożaglowanie 9 + 5,5 sqm. Kulisty pływak na topie masztu. Projekt Franciszek Lewińki. Regaty organiazuje Stowarzyszenie Klasy Puck. Wiek uczestników niesłychanie zróżnicowany.

Zbiórka zawodników na odprawę przed startem. Druga od prawej (w czerwonym) - Sędzia Główna.
__________________
Najważniejsze jednak było to, że mieliśmy okazje się spotkać.
Dziękuję Ci Jurmaczku !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge.
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu