WCZORAJSZA ELEKTRONIKA JACHTOWA DO MUZEUM !
Bruno Salcewicz to niewyczerpane źródło pomysłów, inspiracji, inicjatyw. To niedościgniony wzór emeryta, któremu nie wystarcza wyprowadzanie psa na spacer.
Nawet nie wiem czy Bruno ma psa. Jeżeli nie ma to powinien mieć i wcale nie jako pretekst do trzykrotnych spacerów kazdego dnia. Bruno jest przyjacielski, a tylko pies potrafi takie uczucie odwzajemnić.
Do rzeczy - muszę poszukać. Może gdzieś na strychu uchował się odbiornik nawigacyjny Decca (bo "Szarotki" to napewno już nie mam).
Kontakt z Bruno - tylko przez SSI (chodzi oczywiście o panie).
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
-------------------------------------------------
.
.
.
Drogi Jerzy
nam obu lata lecą oraz szybciej, ale nic nie starzeje się tak szybko jak elektronika. Również jachtowa. Moi rówieśnicy wiedzą, że od lat kolekcjonuję elektronikę firmy Brookes & Gatehouse, w którą wyposażone były niektóre polskie jachty.
Elektronika B&G z lat siedemdziesiątych dawno została zastąpiona przez bardziej nowoczesne gadżety, a ciężkie , szare skrzynki + wskaźniki pewnie gdzieś jeszcze się zachowały - w garażach czy pakamerach.
I o nie mi chodzi! Cel?
  
W Szczecinie ma powstać muzeum morskie, a w nim być może dział poświęcony żeglarstwu i takie eksponaty z pewnością powinny się tam znaleźć.
A więc ktokolwiek wie, ktokolwiek ma, proszony jest o kontakt.
Uwaga: Ten apel nie ma charakteru komercyjnego !!!
Serdecznie pozdrawiam,
Bruno
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu