O UBEZPIECZENIU JACHTU WE FRANCJI
O ubezpieczeniach napisano już wiele, ale to temat niewyczerpany. Polskiego jachtu, zwłaszcza zbudowanego "systemem gospodarczym" zazwyczaj francuskie "szanujące się" towarzystwo ubezpieczyć nie chce, mimo że jachty budowane samodzielnie przez ich armatorów są z reguły bardziej solidne.
No bo są przecież budowane dla siebie.
Ale zdarzają się wyjątki, czyli kiedy pazerność agenta bierze górę nawet w święta lub "po godzinach".
Ubezpieczycieli jednak nie oceniajcie po tym jak wystawiają polisy, ale czy da się z nich (w razie czego) wydusić wypłatę odszkodowania.
Pisze Czytelnik SSI Roman Piechowiak z Francji
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
----------------------------
Don Jorge,
Oto pierwsza czesc moich wakacyjnych przygod. Rejs zaczal sie w piatek drugiej polowy sierpnia. Wiedzialem ze w piatek sie nie wyplywa! Starej wiedzy zeglarskiej nie przechytrzysz. O czym opowiem w nastepnych odcinkach.
Pozdrowienia jeszcze z portu!
Roman
-------------------------------------
Kiedy zaczyna sie morska przygoda? Tym razem jeszcze na lądzie! Oczekiwanie na raport eksperta trwalo praktycznie tydzien, a tu bez raportu nie da się jachtu ubezpieczyc. Zwlaszcza takiego jak mój - tak zwana konstrukcja amatorska i to z polską banderą. A potem nawet z raportem dwie firmy, z ktorymi kontaktowałem sie wcześniej, odmowily!!! Wiec ostatnia deska ratunku czy moze tratwa ratunkowa (zostanmy przy morskich opowiesciach) zostaje agent firmy, ktora mi ubezpiecza samochod! Dzwonie i o dziwo odpowiedz jak zbawienie zabrzmiala w sluchawce ˝zajmiemy sie tym˝
A nadziei duzej już nie miałem na ubezpieczenie jachtu tak szybko, w pare godzin, nawet z wyslanym natychmiast raportem eksperta.
Zew morza nie zatrzymalby mnie w porcie tak tym nieistotnym szczegolem. Zreszta w porcie tez nie mam ubezpieczenia! Zdecydowalem zignorowac ten brak i przygotowywalem jacht do wyjscia, a z boju wyrwal mnie telefon. ˝Prosze przyjsc o 19-tej podpisac kontrakt ubezpieczenia jachtu˝ . Z niedowierzaniem pytam ˝o19-tej?˝ a tu rozbrzmiewa równie zdziwiona odpowiedz ˝tak˝.
We Francji weekend 15/08 jest drugą wigilią. NIKT NIE PRACUJE i o 19 juz dawno do domu ludziska z pracy wybiegli zająć sie dzieciarnia i rodziną!
Pojechałem, podpisalem, karta płatnicza zaczerwienila sie, widzac kwote calorocznego ubezpieczenia.
Do diable z chciwosca!
Jutro tak czy owak w morze, ale juz ˝legalniej˝
   
Od paru dni sledze prognoze pogody. Wiatr silny: 25 do 30 wezlow z polnocnego zachodu, Mistral. Jednak im blizej Balearow, tym bardziej slabnie i kierunek zmienia na polnocno-wschodni. Wydrukuje mapy pogodowe najswiezsze i bede sie staral rozwiazac algorytm: szybkosc jachtu/ jego zmiane pozycji geograficznej/ przesuniecie sie frontu/ wysokosc fal/ elementy nieznane/ elementy ludzkie/ ilosc wypitego piwa/ itd. itp.
To bylo wczoraj, dzis jest inny dzien. Do zobaczenia na Ibizie!
Roman

PS. Zdjecie 15/08 tradycyjne wyjscie w morze tradycyjnych lodzi rybackich z cremoniami: panstwowa, koscielna i nocnym jarmarkiem z balem
Pierwszy dzien slonce, cieplo i 6 w skali B





Komentarze
Brak komentarzy do artykułu