PAN MARIAN IDZIE NA EMERYTURĘ
Wygląda na to, że Tadeusz Lis jest przekonywującym dowodem istnienia reinkarnacji.
Jest współczesnym wcieleniem pana Rumiana.
Odpowiada na wszystkie praktyczne pytania Czytelników.
Przypominam sobie jedną z radiowych porad pana Rumiana:
- panie Rumian - co robić, wyciera mi się etola ? Barbara
- droga pani Barbaro - co prawda nie wiem co to jest etola, ale na wszelki wypadek radzę mniej jeździć na rowerze
Dzisiaj Tadeusz radzi jak uniknąć wiosłowania.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
-------------------------------------------------------------
Tani napęd łódki wędkarskiej
Panie Tadeuszu,
Za rok będę już na emeryturze. Kupiłem laminatową łódź 5 m długości 1,8 m szerokości do wędkowania. Mam do niej silnik elektryczny do trolingu około 55 lbs. Tak a propos, to jak mam podany ciąg w lbs to znaczy ile to jest koni?
Do łowiska mam prawie 10km – w jedną stronę pod prąd. Na tyle nie wydadzą mi akumulatory – zwłaszcza przy wietrze. Myślałem o kupnie dodatkowego silnika benzynowego około 6-8 koni. Jednak przy częstym pływaniu koszt paliwa byłby dość wysoki. Chętnie bym kupił jakiegoś taniego diesla (może chłodzonego powietrzem)?. O ile po Pana artykule myślę, że poradziłbym sobie z osadzeniem pochwy, to nie wiem jak połączyć taki silnik ze skrzynią biegów oraz skąd ją wziąć. Tam jest ślad po starym wale, który szedł prawie poziomo, ale łódź jest dość płytka więc nie wiem jak tam wmontować silnik.
Na całość mógłbym przeznaczyć około 3,5-4 tys. Czy w tej cenie jest to realne? Jest jeszcze jeden problem. Chciałbym, aby silnik był możliwie blisko rufy, ponieważ zamierzam dostawić małą kabinę do przespania się w niej dwóch osób. Podobno jednak wał nie może wychodzić pod zbyt dużym kątem z dna. Jaki to może być kąt? Z góry dziękuję za pomoc.
Marian
(Brzeg nad Odrą)
------------------------------------
Panie Marianie,
Musiałem chwilę pomyśleć, ale pomysł wydaje mi się realny. Nie wiem na ile poradziłby Pan sobie z samodzielnym remontem prostego silnika. Jeżeli nie – trzeba by kupić nowy z gwarancją. Oto idea

Rysunek 1 - zwarty, kompaktowy napęd chłodzony powietrzem
.
Silnik osadzony jest w achterpiku. Chwyt zimnego powietrza na pawęży, wyrzut gorącego przez standardowe skrzela burtowe.
Ewentualnie można wylot powietrza wpuścić po ławki kokpitu i jego oparcie – na jesieni w czasie spływów Odrą bardzo lubiłem się wygrzewać na ciepłych deskach – nie przeszkadzał mi wtedy nawet siąpiący deszczyk.
Krótka rura wydechowa wyprowadzona do tyłu z założonym radiatorem aluminiowym. Alternatywnie można ją zaizolować taśmą, której używamy w samochodach rajdowych dla zapobieżenia wychłodzenia spalin przed turbosprężarką (na przykład taka http://www.alamomotorsports.com/thermotec/originalexhaust.html)

Rysunek 2 - dwa pewne sposoby na gorącą rurę wydechową
.
Taki układ nie ma biegu wstecznego – ale to nie szkodzi, bo do manewrów w porcie najwygodniej będzie wykorzystać silnik elektryczny, który Pan ma, sprzęgnięty z płetwą sterową.
Zasada działania napędu jest prosta – zwiększamy obroty, włącza się sprzęgło i płyniemy do przodu. Proponowałbym dodać jeszcze jakiś mały alternator i ładować akumulatory silnika trolingowego.
Wał i pochwa powinny być wykonane inaczej niż to opisałem w poprzednim artykule – patrz poniższy rysunek. Podwójne łożysko RS (zamknięte) przenosi siły poprzeczne wywołane napięciem pasków klinowych. Olej w pochwie zamkniętej szczelnie simmeringami jest pod lekkim ciśnieniem wywołanym przez tłoczek dużej strzykawki popychany sprężyną (nie pokazaną na rysunku). Simmeringi mocowane są pierścieniami Segera ze stali kwasoodpornej.
W takim układzie łożyska nie musiałyby być zamknięte, ale główną rolą oleju jest tutaj dobre wygłuszenie drgań wału.

Rysunek 3 - konstrukcja w wału przystosowana do przenoszenia poprzecznych obciążeń
.
Całość z nowym silnikiem Kipor 7-10 KM powinna zamknąć się w kwocie 2300-2900 zł (w wersji z rozrusznikiem elektrycznym).
Jeżeli ma Pan pewną wprawę w majsterkowaniu przy silnikach, to sugerowałbym kupno używanego KIPOR’a (około 250-400 zł za egzemplarz który daje się uruchomić – na przykład z zagęszczarki) oraz zrobienie remontu w sposób pokazany tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=7vLEVI-Tukg
Koszt części w wariancie pesymistycznym to około 500-600 zł, ale miałby Pan wtedy 100% pewny silnik, w którym zna Pan każdy detal.
Linkę rozruchu ręcznego wyprowadziłbym przez rolkę do kokpitu. Według moich obliczeń cały napęd ważyłby maksymalnie około 65 kg (przy silniku 10 KM) i około 45 kg przy silniku 6KM). Oba się sprawdzą w Pańskiej łódce – większy da zapas mocy na alternator.
Do rozruchu silnika wystarczy akumulator 17-24 Ah, z możliwie dużym prądem rozruchowym. Silnik zapala wyjątkowo łatwo – również przy ręcznym rozruchu.
Na początek nie budowałbym zbiornika paliwa – na Allegro można kupić nasadkę z rurką do poboru paliwa z odpowietrzeniem na wlew. 2 kanistry powinny Panu wystarczyć na około 60 motogodzin przy prędkości ekonomicznej 4,2-4.5 węzła.
Mam nadzieję, że te krótkie rady pomogą Panu.
Pozdrawiam cały klan SSI.
T.L.
-------------------------------
PS 1. Przyjmuje się,  że wał nie powinien być wyprowadzony pod kątem większym niż 12 st.
PS 2. W przybliżeniu może Pan przyjąć, że 1 KM generuje około 10 KG siły uciągu w klasycznym silniku przyczepnym (w zgrubnym przybliżeniu). Zatem Pański silnik elektryczny około 25 kG siły ciągu co odpowiadałoby około 2,5 KM w silniku spalinowym.

Komentarze
Brak komentarzy do artykułu