LODA HALAMA i MARIAN LENZ
Sprawę wywołał Ryszard Wycichowski komentarzem pod newsem http://kulinski.navsim.pl/art.php?id=2605&page=0 Mowa tam o budowie jachtu dla Lody Halamy. Młodym takie nazwisko nic nie mówi, ale pokolenie moich rodziców coś by mogło wyjaśnić. Otóż była to tancerka, primabalerina Teatru Wielkiego, udzielająca się też rewiowo - tańcząc i śpiewając. Tamtemu pokoleniu panów najwięcej podobały się jej nogi. Według dzisiejszych kanonów urody - za krótkie. Otóż ta dama była nie tylko utalentowana, ale i wybitnie obrotna - miała pięciu mężów i zarabiała dolary w Ameryce. Tyle, aby zamówić sobie jacht w polskiej stoczni. I wtedy doszło do spotkania Mariana Lenza z słynną Divą.
Poczytajcie, uśmiechnijcie się.
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
----------------------------------
-

Dawnych wspomnień czar

 

Dla mojego Wujka, o dwa lata starszego od Lody Halamy dekada trzydziestolecia ubiegłego wieku była okresem szczęśliwości. Bon vivant tańczył cha cha cha, żył ówczesnymi kabaretami, uwielbiał Ordonkę i Lodę Halamę. Przyszła wojna i lata powojenne. Na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych w czasie rodzinnych uroczystości: imienin, urodzin zawsze wracał wspomnieniami do tych pięknych czasów. We wspomnieniach nieodmiennie królowała Loda Halama.
Właśnie wróciłem z rejsu, jak się wówczas mawiało z rejsu zagranicznego (bo były jeszcze rejsy krajowe !) i udałem się do Biura Paszportów aby zwrócić paszport (paszport był własnością państwa, które go "wypożyczało" na okres wyjazdu).
W pokoju zastałem dwoje Państwa. Pani usłyszawszy, że jestem żeglarzem i mam (teoretycznie) paszport zwróciła się do mnie (sporo młodszy Pan był jak byśmy dzisiaj powiedzieli jej "narzeczonym")
- Właśnie w stoczni na Stogach kupiłam jacht i czy mógłby pan pomóc w przeprowadzeniu na Morze Śródziemne, i ewentualne tam pływanie.
- Wydanie paszportu natychmiast załatwię - Dyrektor Biura Paszportowego stał na baczność jak owinięty wokół palca.
    
nogi                                                                                  żeglarka
.
A więc to jest ta słynna Loda !? Trzydzieści lat starsza nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia (Wujek uczył: "jak masz do wyboru matka, czy córka zawsze wybieraj córkę") - dzisiaj może byłbym innego zdania.....Propozycja wydała się nęcąca, kto w owych czasach by z niej zrezygnował ? Ja po rejsie miałem niebawem zmieniać pracę i miałem już w kieszeni angaż budowniczego w Stoczni Północnej.
Morze Śródziemne - piękna przygoda ! Jak długo ? Kaprys właścicielki na pstrym koniu jeździ i zajęcie błahe, a tu miałem budować statki, STATKI - poważna rzecz ! Rozterkę wygrały statki ! I nie żałuję.
Co prawda zawsze można kreślić historię alternatywną - co by było, gdyby było....Może znałbym się na stronicach jej autobiografii - "Moje nogi i ja", kto wie ? kto wie ? Nie wiem kto pomagał w odprowadzeniu jachtu i jak się jego losy ułożyły.
Ramzes XXI -
Komentarze
co o jachtach Lody w książce o nogach ? Marian Lenz z dnia: 2014-11-05 19:10:00
pierwsza "Loda" to był Opal Andrzej Colonel Remiszewski z dnia: 2014-11-07 08:01:00