WIEMY, WIEMY - TYLKO NIE ZAWSZE PAMIĘTAMY
Podobno wszyscy to wiedza (tak zapewniają), ale życie bezlitosnie weryfykuje rzeczywistą troskę armatorów. To, że coś działało bezbłędnie przez ostatni sezon - nie znaczy, że właśnie teraz nie okaże się kłopotem. Tych kilka przestróg Michała warto zadedykowac zwłaszcza nabywcom tanich jachtów szwedzkich z lat 70-tych.
Wydrukujcie sobie ten news i włóżcie do kieszeni roboczego ubrania. Po przybyciu na jacht - przyklejcie kartkę do pilersu podmasztowego.
Najlepiej "srebrną tasmą".
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
------------------------------------------------
------------------------------------------------
POCZĄTEK SEZONU
Zdejmuję plandekę i wietrzę wnętrze. Zamykam wszystkie zawory i podłączam pompy /jeśli zostały rozpięte jesienią/ Rewizję zbiornika wody pitnej zakręcam /jeśli była odkręcana/ Warto przejść się po pokładzie i poruszać wszystkimi okuciami, łatwo wyłapiemy te wymagające uszczelnienia. Samo dokręcenie nie wystarcza, należy obluzowane okucia odkręcić, oczyścić z resztek uszczelniacza, nałożyć nowy i skręcić powtórnie. Często to słupki i kosz dziobowy, luz na podwięziach wymaga dodatkowo kontroli odciągów. Szczególnie dokładnie urządzenie sterowe warto skontrolować. Ewentualne pęknięcia na laminatowej płetwie sterowej wymagają dokładnej kontroli. Przy sterze pawężowym szczególnie wrażliwy jest dolny wieszak i tu trzeba szukać luzów.
Zdejmuję plandekę i wietrzę wnętrze. Zamykam wszystkie zawory i podłączam pompy /jeśli zostały rozpięte jesienią/ Rewizję zbiornika wody pitnej zakręcam /jeśli była odkręcana/ Warto przejść się po pokładzie i poruszać wszystkimi okuciami, łatwo wyłapiemy te wymagające uszczelnienia. Samo dokręcenie nie wystarcza, należy obluzowane okucia odkręcić, oczyścić z resztek uszczelniacza, nałożyć nowy i skręcić powtórnie. Często to słupki i kosz dziobowy, luz na podwięziach wymaga dodatkowo kontroli odciągów. Szczególnie dokładnie urządzenie sterowe warto skontrolować. Ewentualne pęknięcia na laminatowej płetwie sterowej wymagają dokładnej kontroli. Przy sterze pawężowym szczególnie wrażliwy jest dolny wieszak i tu trzeba szukać luzów.
Niby wszystko OK, ale to tylko złudzenie
.
Okienka otwierane i luki nieraz wymagają dociągnięcia na zawiasach, aby same nie opadały po otwarciu. Dokładnie oglądam cały maszt i takielunek, szukając poluzowanych nitów, śladów pęknięć przy spawach i kontroluję stan zawleczek. Lampy na maszcie i anteny też warto dokładnie skontrolować. Rolki od fałów warto sprawdzić czy się obracają. Końcówki ściągaczy jeśli były pogięte wymieniamy, nie prostować. Teraz można wygodnie zrobić naprawy uszkodzeń burt albo zmienić nalepki. Malowanie dna to temat chyba znany. Fał miecza warto wymieniać co 5 lat bez względu na stan. W wielu jachtach łatwo wymienić fał miecza z wnętrza jachtu, niestety w niektórych wymaga wyjęcia miecza. Jeśli jacht będzie wodowany dźwigiem to teraz łatwo skontrolować miecz i/lub wymienić fał.
Miecz ze stali zwykłej jeśli nie był cynkowany na gorąco to warto co kilka lat wyjąć i zabezpieczyć farbami przed korozją oraz naprawić rolki. Myjąc dokładnie pokład można dodatkowo skontrolować szczelność okuć, nawet najmniejszy przeciek trzeba naprawić. Okna kiedyś były przyklejane na silikony i przykręcane wieloma śrubkami, a jednak ciekły później. Teraz plexa jest przyklejana bez wkrętów i nie jest to wiedza tajemna, nie zaklejajcie srebrną taśmą tylko naprawcie. Po zwodowaniu kontroluję wszystkie przejścia burtowe i pobory, okolice dławicy \silnik stacjonarny\ czujnik logu. Jeśli jest sucho to otwieram zawory i powtórnie sprawdzam. Gdy miecz był wyjmowany to też oś obrotu albo śrubę mocującą wąsy trzeba sprawdzić.
Okienka otwierane i luki nieraz wymagają dociągnięcia na zawiasach, aby same nie opadały po otwarciu. Dokładnie oglądam cały maszt i takielunek, szukając poluzowanych nitów, śladów pęknięć przy spawach i kontroluję stan zawleczek. Lampy na maszcie i anteny też warto dokładnie skontrolować. Rolki od fałów warto sprawdzić czy się obracają. Końcówki ściągaczy jeśli były pogięte wymieniamy, nie prostować. Teraz można wygodnie zrobić naprawy uszkodzeń burt albo zmienić nalepki. Malowanie dna to temat chyba znany. Fał miecza warto wymieniać co 5 lat bez względu na stan. W wielu jachtach łatwo wymienić fał miecza z wnętrza jachtu, niestety w niektórych wymaga wyjęcia miecza. Jeśli jacht będzie wodowany dźwigiem to teraz łatwo skontrolować miecz i/lub wymienić fał.
Miecz ze stali zwykłej jeśli nie był cynkowany na gorąco to warto co kilka lat wyjąć i zabezpieczyć farbami przed korozją oraz naprawić rolki. Myjąc dokładnie pokład można dodatkowo skontrolować szczelność okuć, nawet najmniejszy przeciek trzeba naprawić. Okna kiedyś były przyklejane na silikony i przykręcane wieloma śrubkami, a jednak ciekły później. Teraz plexa jest przyklejana bez wkrętów i nie jest to wiedza tajemna, nie zaklejajcie srebrną taśmą tylko naprawcie. Po zwodowaniu kontroluję wszystkie przejścia burtowe i pobory, okolice dławicy \silnik stacjonarny\ czujnik logu. Jeśli jest sucho to otwieram zawory i powtórnie sprawdzam. Gdy miecz był wyjmowany to też oś obrotu albo śrubę mocującą wąsy trzeba sprawdzić.
Kolejny raz przypominam: okolice pompy wody zaburtowej sprawdzić szczególnie dokładnie. Znam kilka przypadków jachtów właśnie tak zatopionych.
Stawiam maszt i teraz mogę już płynąć do pomostu... aby skończyć taklowanie. Tankuję zbiornik wody do pełna i koniecznie kontrola otworu rewizyjnego i opasek na wężach wlewu i odpowietrzania. Końcówki szotów i fałów warto poprawić zatapiając lub robiąc opaski, to pierwsza wskazówka dla gości czy właściciel dba o jacht. Najbardziej przykry widok dla szkutników, to jachty „gnijące” w portach, znam takie co przestały cały sezon.
Michał
Michał napisał listę dotyczącą jachtu i instalacji jachtowych. Ja pozwolę sobie krótko dodać, co na wiosnę należy bezwzględnie wykonać w sprawach związanych z posiadanym na jachcie silnikiem wysokoprężnym.
Przed wodowaniem jachtu należy:
wymienić w silniku olej (wraz z filtrem), jeżeli nie wykonaliśmy tego po ubiegłorocznym sezonie
wymienić olej w przekładni (obojętnie – „prostej” lub S-Drive) co także winno się wykonywać corocznie.
bez względu na stan wymienić wirnik pompy wodnej obiegu zewnętrznego na nowy a stary wirnik - jeżeli oceniamy go jako dobry - potraktować jako zapasowy
przejrzeć filtr powietrza, oczyścić przez wytrzepanie a w sytuacji oceny go jako zabrudzonego wymienić na nowy
sprawdzić drożność poboru wody przez przejście denne dla zewnętrznego obiegu chłodzenia
sprawdzić luzy na zaworach
sprawdzić czystość filtra wody obiegu zewnętrznego a w sytuacji wątpliwej rozebrać i umyć go
sprawdzić na silniku stan wszelkich węży, połączeń wodnych i zacisków „cybantowych” (zdarzają się po zimie pęknięte „cybanty”)
przed wodowaniem sprawdzić drożność zaworu wydechowego (jeżeli go mamy)
10. w akumulatorze rozruchowym sprawdzić poziom elektrolitu (ewentualnie dolać wody destylowanej do poziomu ok. 10 mm ponad płyty) a następnie doładować akumulator prądem dziesięciogodzinnym (jeżeli nie wykonywaliśmy tego cyklicznie w okresie zimy)
11. w przypadku przekładni „prostej” sprawdzić luzy na dławicy
12. sprawdzić stan śruby napędowej, przed wodowaniem zdjąć ją, oczyścić oraz pomalować preparatem anty-porostowym do śrub
13. sprawdzić stan silnikowych anod cynkowych i ewentualnie wymienić je na nowe
Swego czasu bardzo dokładnie opisałem wszelkie czynności związane z obsługą jachtowego silnika wysokoprężnego w postaci „Poradnika Obsługi Silnika Jachtowego” a także pozwoliłem sobie być autorem pogadanki na omawiany temat – poniżej podaję linki do tychże opracowań dla osób, chcących sobie na ten temat pogłębić wiedzę: http://www.samoster.org.pl/index.php?doc=178
Ponieważ wiedzy na jachcie nigdy za wiele zachęcam wszystkich do zapoznania się z powyższymi opracowaniami.
Włodzimierz Ring
„Bury Kocur”
PS. Chętnie odpowiem mailowo na wszelkie pytania związane z powyższym tematem: burykocur@onet.eu