JACEK GUZOWSKI JUŻ W ŚWINKOWIE
O samotnym atlantyckim rejsie Jacka Guzowskiego było juz w SSI kilkakrotnie (wyszukiwarka SSI - lewy margines - wszystko Wam odnajdzie). SSI kibicował temu rejsowi z kilku istotnych powodów: ambicja, samodzielność, mały jachcik, do tego - blaszak, a przede wszystkim rejs "na swoim i za swoje", czyli bez sponsorów i oklejania się reklamami na kadłubie, żaglach i sztormiaku.
Cały sukces to tylko Jacek. No i dzielnośc, dzielnośc, dzielność !
EXCLUSIVE !
To mi imponuje.
Bardzo, bardzo mi imponuje !
SAJ i SSI są z Ciebie dumni, bo to jest to najlepsze oblicze polskiego żeglarstwa.
GRATULUJEMY !
Żyj wiecznie !
Don Jorge.
---------------------------------
Drogi Jerzy,
W dniu 22 października 2015r o g. 0900 UTC, obłozyłem cumy w marinie Świnoujście, kończąc tym samym, "bez strat w ludziach i sprzęcie", atlantycką wyprawę wyprawę jachtu "Eternity".
W ciągu 440 dni, przepłynęliśmy 14877mil morskich, odwiedzając 21 krajów i trudną do zliczenia liczbę wysp, wysepek i kotwicowisk.
Załoga jachtu na całej trasie była jednoosobowa. Pisze jednak "my" ponieważ przez cały czas stanowiliśmy z Eternity zgrany i wspierający sie duet.
Jacht spisał się świetnie, udowadniając, że jest w stanie sprostać każdym warunkom.
Nie dokonałem żadnego wielkiego wyczynu, ani nie pobiłem żadnych rekordów, bo nie to było celem tej wyprawy.
Spełniłem marzenia i tego samego życzę wszystkim żeglarzom.
Za życzliwe zainteresowanie wyprawą i wsparcie, dziekuję serdecznie Tobie, czytelnikom SSI, SAJ i wszystkim kibicom.
Gdyby ktoś mnie spytał: czy było warto ?; odpowiem: po stokroć tak!
Łączę serdeczne pozdrowienia
Jacek Guzowski
s/y "Eternity"
Komentarze
czapki z głów !!! Witalis Plewa z dnia: 2015-11-05 20:31:00
Post Scriptum Jacek Guzowski z dnia: 2015-11-06 05:20:00
„navigare necesse est, vivere non est necesse” Eugeniusz Ziółkowski z dnia: 2015-11-07 13:14:00
"każdy ma jakiś plan, dopóki nie strzelę go w pysk." Jacek Guzowski z dnia: 2015-11-10 15:32:00