WIELKA WIES - NOWY PORT RYBACKI I JACHTOWY
Z mieszanymi uczuciami odbieram doniesienia o "nowym otwarciu" koncepcji budowli morskich w rejonie Zatoki Puckiej. Nie jestem przeciww "burzom mózgów", bo nawet w kolekcji nawet najbardziej szalonych pomysłów czasami można doszukać się źródła natchnienia dla jakiegoś wizjonera. W hydrotechnice morskiej jest nie tylko tak jak w piłce nożnej - tak się gra jak konkurent pozwala. Tym konkurentem jest oczywiście - morze. Na domiar złego - istniejące zagospodarowanie brzegów Zatoki Gdańskiej ma formę bez mała skończoną. Zwłaszcza rejon Gdyni, północnej flanki metropolitalnej aglomeracji Gdańska.
Nie mniej - nadal jestem zwolennikiem powiedzenia - MYSLENIE MA KOLOSALNĄ PRZYSZŁOĆ.
W stan rozmyślań wprowadza nas Andrzej Colonel Remiszewski.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
.
--------------------------------------------
.
NOWA MARINA NA ZATOCE GDAŃSKIEJ W MIEJSCE GDYNI
.
Jak Czytelnicy SSI wiedzą, jedną z moich pasji jest otwieranie polskiego wybrzeża dla żeglarstwa. Stąd co jakiś czas krytyka pod adresem zarządców portów, którzy świadczą usługi na niewystarczającym poziomie. I dlatego też z podwójną radością relacjonuję wszelkie jaskółki rozwoju naszej infrastruktury.
Niedawno reaktywowane Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej tryska pomysłami. Nie wszystkie mogą się podobać i nie wszystkie interesują szarych żeglarzy.
Do tych dla mnie najbardziej kontrowersyjnych należał pomysł tzw. „przekopu Mierzei Wiślanej”, czyli otwarcia na złość Rosji portu morskiego w Elblągu dla statków oceanicznych. Tak przy okazji Przekop rzeka Wisła ma od stukilkudziesięciu lat w zupełnie innym miejscu, a to „coś” nazwać można „kanałem”. „Od zawsze” byłem sceptyczny, twierdząc, że pomysł jest zbyt kosztowny w stosunku do realnej przydatności, choć liczyłem, że o ile jednak kanał powstanie, to akurat dla mnie skróci czas rejsu z Pucka na Zalew więcej, niż dwukrotnie. Tymczasem jednak, co gorsza, nowa ekipa oglądająca się wciąż na wielkich pośredników, sięgnęła do myśli Eugeniusza Kwiatkowskiego z lat 40-ych. Ten niewątpliwie wybitny polityk i organizator gospodarki proponował wtedy polderyzację terenów Zalewu Wiślanego, trafnie oceniając, że płytkie wody, odcięte od Bałtyku przez Rosjan, będą bez wartości gospodarczej (o żeglarstwie i turystyce wtedy nie myślano).
/
Polder Fromborski - pozostanie tylko głębokowodny kanał do Elbląga.
.
A więc nowa władza chce pozbawić tak ubogie w rzeźbę polskie wybrzeże jeszcze Kątów Rybackich, Krynicy Morskiej i Fromborka? Przez kilka dni byłem zdegustowany, aż wpadł w moje ręce ciekawy projekt. Otóż zyski z Poldera Fromborskiego oraz Portu Morskiego w Elblągu w ramach lewarowania finansowego mają zgodnie z Planem Morawieckiego zostać przeznaczone na futurystyczny projekt inwestycyjny.
Jak powszechnie wiadomo zbudowany przez sanację port rybacki we Władysławowie, nieco zaniedbany w ostatnich latach przez państwo, jest po pierwsze za ciasny, a po drugie pechowo usytuowany w jedynym dostępnym przed wojną miejscu, wstrzymuje ruch rumowiska dennego, co powoduje erozję i niszczenie Półwyspu Helskiego. Rozwiązaniem byłaby likwidacja Władysławowa. Alternatywą mógłby być port w ujściu Piaśnicy, lecz tamta inwestycja powiązana jest z bardzo wątpliwą budową elektrowni jądrowej. Znaleziono więc rozwiązanie genialne w swojej prostocie: Zostanie zbudowany nowy, wielki port rybacko-jachtowy w Wielkiej Wsi, osłonięty od sztormów przez Półwysep.
Sprzęt zaangażowany w budowę kanału elbląsko-bałtyckiego zostanie przeniesiony na Zatokę Pucką. Posłuży do pogłębienia narożnika Zatoki i zbudowania kanału przez Półwysep w rejonie Chałup. Urobek powędruje na polder (przy okazji zostanie podratowana Stocznia Marynarki Wojennej w upadłości, która nie radzi sobie z okrętami wojennymi ale flotyllę 32 samobieżnych szaland dennoklapowych do transportu urobku z Zatoki na likwidowany Zalew powinna udźwignąć). Nowozbudowany kanał zwiększy także atrakcyjność Portu Chałupy Aleksandra Celarka, a z racji konieczności zbudowania nowoczesnego mostu zwodzonego kolejowo-drogowego znakomicie wzbogaci futurystyczną architekturą krajobraz.
Mówi się o zatrudnieniu do projektu autorów brytyjskiego mostu Gateshead Millenium: Wilkinson & Eyre Architects oraz Gifford & Partners, próbka ich możliwości poniżej.
/
Gateshead Millenium Bridge – znalezione w Internecie
.
Projekt koncepcyjny portu Wielka Wieś przewiduje infrastrukturę zdolną przyjąć 60 bałtyckich kutrów rybackich oraz nie mniej, niż 850 jachtów o zanurzeniu do 3,5 m. Oczywiście będzie posiadał całą niezbędną żeglarzom infrastrukturę: energię elektryczną, zaopatrzenie w wodę, stację paliw, odsysarkę ścieków, bom do stawiania masztów, slip z wciągarką, sanitariaty, pralnię, miejsce na grilla, parking strzeżony, puby i tawerny i mały hostel.
Oto jedna z wielu rozważanych obecnie koncepcji, zgłoszona do konkursu przez Biuro Studiów i Projektów ”Morsea” z Gdańska – osobiście wydaje mi się najbardziej interesująca

Schronisko dla rybaków i marina Wielka Wieś - koncepcja 2a/2016
.
Oczywiście konsekwencją będzie szybki rozwój powiatu puckiego, szczególnie okolic Chałup i Władysławowa oraz Swarzewa, w tym budowa szeregu nowoczesnych luksusowych hoteli wzdłuż Półwyspu w miejsce niewydarzonych kempingów. Podobno zainteresowana inwestycją jest bahamsko-florydzka spółka Surf Spa & Resort Inc. - o ile wiem powiązana z koncernem Hiltonów i saudyjskim Al Achrani Gulf Enginnering.
Konsekwencją będzie rozbiórka portu we Władysławowie, co ucieszy władze miejskie, dając szansę na powiększenie pięknych plaż, dziś przerwanych brutalnie przez falochrony. Zadowolonych będzie więcej. O projekcie pozytywnie wypowiadają się naukowcy ze Stacji Morskiej UG w Helu, gdyż umożliwi to ochronę bezcennej kidziny na plażach od strony pełnego morza. Wróble ćwierkają, że cieszy się także nowy dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni i to aż z dwóch powodów. Z jednej strony zmniejszą mu się nieefektywne koszty utrzymania administracji morskiej na likwidowanym Zalewie. Z drugiej, daje to szansę na uchylenie przez Sejmik Wojewódzki nieszczęsnej uchwały zamykającej ruch na wodach Zatoki.
Teraz nam żeglarzom pozostaje tylko kibicować, tym bardziej, iż kompleks inwestycji w „helską riwierę” (o czym pisałem tu: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2898&page=0 ) i w Wielką Wieś daje nadzieję na zrekompensowania żeglarzom sytuacji w Gdyni. A zaniepokojonych korkami na dojeździe uspokajam: wszystko rozwiąże planowana inwestycja w OPAT (Obwodnica Północna Aglomeracji Trójmiejskiej) oraz dwujezdniowa ekspresówka od Redy do Władysławowa.
/
Za: www.wyborcza.trójmiasto.pl
.
Tym optymistycznym akcentem w chodzimy w wiosnę i bałtycki sezon 2016. A więc dobrych wiatrów.
No i w uprzęży i kamizelce!
Andrzej Colonel Remiszewski
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu