KOLEJNA „MINIATURA ŻEGLARSKA”

Lepszy, czyli ambitniejszy sort ludzki wyróżnia się posiadaniem najróżniejszych rodzajów hopli. Są tacy, którzy nade

 wszystko przedkładają wdrapywanie się tak wysoko jak góry wystaja nad poziom morza, inni wciskają się w ciemne,

wąskie groty, inni nurkują do wraków, a jeszcze inni ścigają się w samotniczych regatach oceanicznych i to dookoła

globu. W tej wyliczance pomijam najliczniejszą z hobbystów – to znaczy tych którzy bija rekordy w ilości zaliczonych

… hm - spódniczek. To wszystko bardzo ryzykowne hople – nie jakieś tam gry w szachy czy nawet tenisa.

Nasz polsko-francuski współpracownik Andrzej Kowalczyk, żeglarz, ojciec słynnego oceanicznego żeglarza demonstruje

niewiarygodny pracowitość i upór w publikowaniu książek (26) i  „Miniatur Żeglarskich” (7), które od dawna prezentuję

i zachwalam w SSI (klikajcie słowo Miniatury w okienku „szukaj” na lewym marginesie strony tytułowej).

.

.


Dziś mam przyjemność przedstawić Wam siódmy zeszyt „Minatur  żeglarskich” pod tytułem VENDEEGLOBE.

Najprawdopodobniej wszyscy z Was wiedzą, że to nazwa słynnych wokołoziemskich regat samotników dookoła świata.

Taka duża odmiana naszych „Bitew o Gotland”,  ale rozgrywana co 4 lata. Pod względem liczebności zawodników

nie poraża, bo to są rzeczywiście absolutnie najlepsi z najlepszych.


VENDEEGLOBE za sprawą Francuza Philippe Jeantot  rozgrywane są od roku 1988. O regatach, zawodnikach,

jachtach, przygodach tej imprezy przeczytacie jak tylko dokonacie zakupu (10 zł + porto 5 zł) siódmej „Miniatury

żeglarskiej” – składając zamówienie na adres an.ko@hotmail.fr

Tak między nami – to nie jest żaden biznes, to jest czystej wody działalność charytatywna J

Namawiam, zachwalam !

Zyjcie wiecznie !

Don Jorge

Komentarze
Brak komentarzy do artykułu