RZECZ O ZALEWIE WIŚLANYM W TRZECH AKTACH


.

Autorem „audytu” jest Andrzej Różycki – bywalec permanentny, doskonale znający

aktualne realia żeglugi po tym akwenie. Budowa Kanału Z-Z czyli Zatoka – Zalew, uparcie

przezywana Przekopem*)  już teraz zmienia oblicze tego atrakcyjnego dla żeglarzy

akwenu. Prowadzona obecnie inwestycja ma za zadanie zaktywizowanie nie tylko

wszystkich miejscowości nadzalewowych, ale i zmianę charakteru i funkcji  elbląskiego

portu. Czy można to nazwać „europeizacją” ?

Ach – gdyby to pociągnęło za sobą anulowanie bezsensownego administracyjnego

podziału Zalewu między dwa województwa oraz powrót Ziemi Elbląskiej do Pomorza.

Sceptykiem jestem – nic po rozumie. Co innego jest w cenie.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

 

*) Tak jak by nikt nie wiedział, że Przekop (Wisły) – zbudowany został już 126 lat temu (1891 – 1895).  Jest usytuowany – zaledwie 24 km na W od budowanego Kanału Z-Z. Na nic przekonywanie do nazwy Kanału Z-Z, Przetoki lub Przepławy  Niedouczeni gazeciarze kiedyś tak napisali i teraz wszyscy powtarzają.

=======================================================================================================================================

ZALEW  WIŚLANY – teraźniejszość i przyszłość

.

Zdecydowałem się napisać kilka słów na temat Zalewu Wiślanego w relacji do budowy tzw. „Przekopu Mierzei Wiślanej”. Jednym z kilku zadań tej dużej inwestycji jest turystyczne i gospodarcze pobudzenie całego regionu.

/

.Chciałbym się tu pochylić nad kilkoma wiodącymi tematami.

Dzisiaj pierwszym z nich będą połączenia wodne tego akwenu.

Otóż samo utworzenie drogi wodnej łączącej Bałtyk z Zalewem nie jest wystarczające do realizacji głównego celu. Owszem, kilka nieco większych jachtów wpłynie z ciekawości z zewnątrz, tylko, co dalej?  Wydaje się, że przynajmniej teoretycznie, utworzony zostanie spory skrót ze śródlądzia (od strony Kanału Elbląskiego) na Zatokę Gdańską. Przy okazji drogę powrotną takich rejsów można by poprowadzić okrężną drogą, m.in. Szkarpawą, czy Wisłą Królewiecką.

Ale po kolei:

Jachty i łodzie idące od strony Kanału Elbląskiego wchodzą na teren administrowany przez Urząd Morski w Gdyni, już po przepłynięciu pod mostami kolejowym i trasy S7 (wg „załącznika do projektu planu zagospodarowania przestrzennego akwenów portu morskiego w Elblągu” – z 17 lipca 2020)

I na samym początku natykamy się na spore mielizny, rzędu 0,7-0,9 m przy średnim stanie wody (!)

A dopływając do pierwszej kładki, jeżeli nie wzięliśmy tych przeszkód „z marszu” jesteśmy zmuszeni przycumować do wysokiego lewego brzegu, z larsenami i potężnym polerami dla dużych statków, w gąszczu tzw. „kapusty”. Prawy brzeg jest zajęty i przeznaczony dla „parkujących” tam statków białej floty. Obydwie kładki możemy pokonywać tylko w cyklu ich godzin otwarcia, nawet gdy zatrzymamy się na chwilę przy nabrzeżu między mostami. To jest jedyny „jasny” punkt dla jachtów idących tranzytem na Zalew Wiślany – przy czym nie wszyscy z niego korzystają.

.

 

Na zdjęciu powyżej: po lewej stronie (niewidoczne) „potencjalne” miejsce dla jachtów oczekujących, po prawej stronie miejsce tylko dla „białej floty”, za pierwszym mostem, po prawej stronie jedyne miejsca do cumowani przy starówce.

.

/

..

 

Dalej, aż do mostu Trasy Unii Europejskiej nie ma już gdzie się zatrzymać. Dotyczy to również jachtów idących w drodze powrotnej, które zmuszone są poczekać na otwarcie kładki z kierunku przeciwnego. Taki sam problem z wysokim nabrzeżem po prawej stronie, z larsenami – o ile miejsce to nie jest zajęte przez jakiś statek floty zawodowej. Lewa strona przed mostami, od strony Starówki, jest niedostępna do cumowania!

Zdjęcia poniżej dotyczą kierunku z północy na południe.

 

 Nabrzeże przed mostem po prawej stronie – dla oczekujących

.

 Nabrzeże po lewej stronie z kierunku północnego – niedostępne, mimo że niższe i z drewnianym, „przyjaźniejszym” dla jachtu nabrzeżem.

Zatrzymać się możemy dopiero praktycznie poza miastem, za mostem po lewej lub prawej stronie, w Jacht Klubie Elbląg lub HOW „Bryza” – o ile w ogóle będą miejsca postojowe.

Dalszej drogi rzeką Elbląg tu nie opisuję, ten odcinek wchodzi w skład inwestycji głównej (m.in. nowy most zwodzony w Nowakowie). Przeskakujemy więc od razu do ujścia Szkarpawy.

Po rewizji wysokości (w 2019 r.) położenia przewodów energetycznych do 16,0 m i 16,5 m nad lustrem wody jest to jedyna,w miarę cywilizowana droga, która jest użytkowana do kontaktu z Zatoką Gdańską.

/

.

  

.

Niestety, mamy tutaj problemy innego rodzaju. Od kilku lat rzeka ta stała się „autostradą” dla skuterów i szybkich motorówek na trasie Gdańsk – Elbląg i z powrotem. Powoli staje się to plagą, kiedy z reguły kilka lub kilkanaście skuterów pędzi 50-70 km/h całą szerokością rzeki, pod wszystkimi przęsłami mostów, nie zważając na innych użytkowników oraz na jej florę i faunę. Kiedyś napotkałemnawet  grupę około 30 skuterów, w obstawie dużej motorówki oraz „teamu brzegowego” - z dostawą paliwa.

 

 Postój na tankowanie w Rybinie

.

 

Jeden ze „ścigantów” na Szkarpawie

.

Jak wiadomo, na Szkarpawie mamy ograniczenie na całym odcinku - do 12 km/h (!)

Już „osobnicy” kręcący „bączki” w śluzie Przegalina, czy Gdańska Głowa, zwracają na siebie uwagę. Niestety, Urząd Żeglugi Śródlądowej, a jak i szczególniePolska Policja - niewiele w tym zakresie robią, a z roku na rok jest gorzej. Osobiście, przez rok korespondowałem w tym temacie z PP, dostarczając filmy, numery jednostek, szczegółowe zdjęcia, świadków, podpowiadając położenie kamer przemysłowych,itd. – żadnego efektu, byłem traktowany jak intruz,.

Po drodze mamy jeszcze ograniczenia mostów zwodzonych w Rybnicy i Drewnicy, gdzie problemem mogą być dla jachtów z wyższymi masztami - nie całkiem podniesione mosty.

Wszystkie zwodzone mosty mają oznakowanie wysokości od poziomu wody dla mostów zamkniętych, natomiast nie mają oznaczeń wysokości dla mostów podniesionych. Jeżeli byłyby podnoszone do całkowitego pionu – ta wartość nie miała by znaczenia. Na zdjęciach poniżej nie wiadomo, czy jest to kąt maksymalny, czy wg uznania mostowego.

 

 Most „żółty” (jeszcze czynny) na rzece Szkarpawa – od strony mostu kolejowego

.

 

 Most niebieski „zwodzony, stale zamknięty” w Rybinie na Wiśle Królewieckiej

.

Z dotychczasowej korespondencji SAJ z Rejonem Dróg w Gdańsku nie wynikają jakiekolwiek terminy jego remontu.

 

/

..

 

Tablica przed nieczynnym mostem na Wiśle Królewieckiej dotyczy następnego mostu – czyli „żółtego” na Szkarpawie

.

 

 Zbieg dróg wodnych Szkarpawy i Wisły Królewieckiej

.

W Rybinie mamy jeszcze narastający problem, mianowicie już bezpośrednio za opisanymi mostami, mamy atrakcje turystyczną w postaci obrotowego mostu kolejowego Żuławskiej Kolei Dojazdowej, który został wybudowany 1906 r.. Niestety, nie remontowany, odmawia, co i raz, posłuszeństwa, operatorzy starają się do minimum ograniczyć ilość i czas jego otwarć. SAJ próbuje nawiązać kontakt pisemny, mailowy i telefoniczny zPomorskim Towarzystwem Miłośników Kolei Żelaznych użytkującym ten unikalny zabytek- w sprawie informacji dotyczących jego remontu i eksploatacji. Niestety – trafiamy na kompletny brak odzewu. A większa awaria może zablokować całkowicie obie opisywane drogi wodne.

 

  Most Kolejowy złożony – widok od strony wody

.

 

 Most Kolejowy złożony – widok od strony torów

.

Trzecią i ostatnią drogą wodną jest sama Wisła Królewiecka.

Tutaj niestety, jest najgorzej. Od strony Zalewu Wiślanego mamy prawie na samym wejściu trzy linie energetyczne o prześwicie tylko 13,5 m (!) nad poziom wody.

/

.

Na jej wyjściu mamy na „stałe zamknięty most zwodzony”, już wyżej opisywany. Z korespondencji SAJ z Rejonem Dróg Publicznych wiadomo, że są zbierane dane . . . dopiero do projektu dokumentacji. Nie ma żadnych, choćby ramowych, terminów remontów. Otóż w roku 2019 Wisła Królewiecka została uznana za śródlądową drogę wodną. Drogę, na której końcu, w Rybinie mamy nieczynny most o bieżącym prześwicie 2,2 m (!), a z drugie strony, na wejściu z Zalewu Wiślanego, bardzo nisko posadowione linie energetyczne. W środku mamy kilka marin i przystanie oraz znane miejscowości Jantar, Stegna i Sztutowo!

Ostatnim ograniczeniem na drodze W-E jest śluza Gdańska Głowa, która nie przepuszcza użytkowników tej drogi wodnej już powyżej poziomu 10 cm(!) względem poziomu Wisły.

 

  Śluza Gdańska Głowa – koniec Szkarpawy

.

Z autopsji wspomnę, że zdarzało mi się już, płynąc na trasie z Elbląga do Gdańska, czekać kilkanaście godzin przed mostem w Nowakowie (niski stan wody), nocować przed mostem w Rybnicy (bez komunikacji z brzegiem!) na Szkarpawie (awaria mostu), utracić topową lampę nawigacyjną przy przechodzeniu mostu w Drewnicy, nocować na jachcie przed śluzą Gdańska Głowa (za wysoki stan wody w Szkarpawie)

Reasumując – z jednej strony Przekop Mierzei Wiślanej rozwiąże, w pewnym zakresie, problem komunikacyjny dla jachtów turystycznych między Zalewem Wiślanym i Zatoką Gdańską, ale w żaden sposób nie zachęci turystów do rejsów okrężnych, które byłyby atrakcją samą w sobie.

 

 

Andrzej

 

 

 

 

Komentarze
Drewnica i Rybina Mieczysław Krause z dnia: 2021-02-23 00:00:00