LANDSKRONA – WAŻNY PORT W SUNDZIE

No więc jak? Że czytacie to widzę, ale czy zapisujecie ? Ile MB już  zapisaliście ? Nie docierają

do mnie sygnały, czy porty Sundu wydają się Wam  interesujące, czy rozważacie możliwość ich

odwiedzenia nadchodzącym sezonie. Oczywiście jeżeli pandemia nie zdeaktualizuje wszystkich

naszych planów.

Landskrona warta jest odwiedzin.

Żyjcie wiecznie!

Don Jorge

========================================================================================

8.  LANDSKRONA  (SE)

(55o52,0’N  i  012o49,2’E)

.

Landskrona to obowiązkowy port etapowy żeglarskiej włóczęgi po Sundzie.

Zasługuje na waszą wizytę w równej mierze jak Malmo, Helsinborg,

Helsingor czy Kopenhaga. To interesujące, ciekawe stare miasto położone

na północnym skraju  Zatoki Lundaakrabukten. Landskrona prawa miejskie

uzyskała już w XV wieku dzięki korzystnej konfiguracji linii brzegowej,

która doskonale nadawała się do wzniesienia fortyfikacji broniących

naturalnego portu. Owe przywileje Landskrona otrzymała z rąk

Eryka Pomorskiego (rok 1413). Wówczas też rozpoczęto budowę wielkiego

kościoła św. Jana.

.

.

.

.

.

.

.

.

Warowny zamek Citadellomraadet

.

Duński król Kristian III w latach 1549 – 1559 wzniósł tu twierdzę, noszącą dziś nazwę Cytadeli. Gdy Szwedzi w roku 1658 odzyskali krainę Skane – Landskrona zyskała na gospodarczym, kulturalnym, a nade wszystko militarnym znaczeniu.  Nowe fortyfikacje, nowy plan zagospodarowania przestrzennego – powstały już w połowie XVIII wieku. Stąd bezdyskusyjnie nasuwające się wrażenie, że Landskrona to mądrze zaprojektowane miasto. Nie jest to miasto ani ludne, ani duże, jako że  populacja Szwecji nie jest duża i nic nie wskazuje,  aby nie tylko miała się powiększyć, ale tylko (tu chyba „też”zamiast „tylko”) utrzymać stan obecny.

Szczypta subiektywności. Szwecja to kraj białych, pracowitych, spokojnych, wykształconych ludzi. A dla imigrantów z południa na szczęście zbyt zimny. Szwedzi przedkładają żeglowanie czy majsterkowanie nad rapowanie. Nad Sundem zamieszkują dwie nacje. Ci zachodni od wschodnich mają się za lepszych. Tyle że ci wschodni cenieni są za Volvo, Saaba, Grippena, Electroluxa, wysokiej jakości stal, Skanską, meble IKEA, hokej, boską Gretę, zjawiskową Ingrid Bergman, Ingmara Bergmana czy Alfreda Nobla.  

Zabudowa Landskrony choć niewielka - wyraźnie różnicuje dzielnice. Gdzie port, stocznia, tereny kolejowe i przemysłowe, gdzie zwarte śródmieście, gdzie dziel-nice rezydencjonalne – dobrze widać. Ta rezydencjonalność to pojęcie wręcz umowne, bo Szwedzi to naród nadzwyczaj skromny. Nawet jak ktoś ma dużo pieniędzy – krępuje się wywyższać nad sąsiadów. Stąd powszechność, rzucającej się w oczy brązowej, drewnianej (sekretnie ocieplonej wełną mineralną) zabudowy przedmieść i wiosek. Landskrona ma obecnie około 33,3 tysięcy stałych mieszkańców (podobnie jak Malbork).  Od czasu pierwszego wydania tej locyjki – ubyło ich około 10 tysięcy.   


Rzucającą się w oczy ciekawostką miasta są zielone trolejbusy marki Solaris z Poznania. Zasilane są prądem wytwarzanym przez pobliską fermę generatorów wiatrowych.

Zwiedzanie miasta rozpocznijcie wizytą w głównym biurze informacji turystycznej Turistbyra, mieszczącym się przy Raadhusgatan 3. Otrzymacie tam kilka folderów traktujących o atrakcjach Landskrony. Raczej będziecie musieli zadowolić się wydaniami angielskojęzycznymi, chociaż nie można wykluczyć już natknięcia się też na folderek po polsku.

 

Nowa wieża ciśnień przy pierwszym basenie jachtowym.

.

 Podczas relaksującego spaceru powinniście obejrzeć wspomnianą już Cytadelę i pobliski budynek muzeum. Tuż obok widać piękne pływalnie Citadell-badet z czteropiętrową wieża do skoków. Miłośnikom dawnej architektury polecam kościoły  Sofia Albertina (1754) oraz St Johannes Kirke. Ciekawą budowlą jest także stara wieża ciśnień.

A jednak, kiedy załoga jachtu udała się na zwiedzanie Cytadeli – ja, siedząc na ławce przy basenie  Lustbaatshamnen długo i z podziwem wpatrywałem się w konstrukcję nowej wieży ciśnień. Nie tylko dlatego, że to naprawdę „dobra architektura”. Długo zastanawiałem się nad technologią betonowania wielkiego kielicha do szampana spoczywającego na trzech wysokich kolumnach. Kolumny betonowano w szalunkach ślizgowych. Technologia dawno znana z budowy cylindrycznych silosów portowych. To było ambitne zadanie.

Tej oceny nie podważa to, że podobnych konstrukcji w Szwecji powstało już kilka. Widziałem w Szwecji  podobne obiekty. Jeden z takich, jeśli mnie pamięć nie zawodzi, góruje nad wzgórzami kalmarskimi. W jednej z kolumn kursuje winda wożąca turystów.

 

PORT.  Landskrona jest portem spokojnej wody, co zawdzięcza otaczającym go płyciznom, broniącym przed falowaniem wywoływanym przez południowe wiatry.  Rozległe akweny o niespełna metrowych głębokościach nie pozawalają wbudowywać się falom, nawet podczas bardzo silnych wiatrów. Mariny Lundaakrakhamnen nie osłania żaden falochron, a wysokie fale rozdrabniają się i gasną na „łachowiskach”. My to zjawisko znamy na przykład z Zatoki Puckiej. To, że falowanie gaśnie – nie zmienia faktu, że podejście do tej przystani spłyca się bardzo często. Drobne fale też wloką rumowisko denne.

Naturalnym falochronem portu Landskrona jest wyspa Graanen, zabudowana  w części północnej zabytkowymi  fortyfikacjami. Osłania ona skutecznie port handlowy oraz nabrzeże stoczniowe.

Landskrona ma 3 przystanie jachtowe. Położony najbliżej wejścia jest basen tutejszego jachtklubu Lustbaatshamnen LSS. Tutaj się o nim mówi – under tornet. Znakiem rozpoznawczym jest wspomniana już nowa wieża ciśnień, górująca nad basenem. To jest reprezentacyjna i w pewnym sensie ekskluzywna przystań, w której raczej trudno znaleźć wolne stano-wisko. Ale się nie zrażajcie. Próbować należy, tak jak w tym wyklętym przez feministki męskim przysłowiu. Drugą, położoną blisko centrum miasta przystanią jest nowa, głównie rezydencka Nya Hamnen (tylko 30 stanowisk dla gości). Trzecią, w pełni gościnną, ale położoną „u diabła na kuliczkach” jest Lundaakrahamnen.

 

LUSTBAATSHAMNEN – 55052,1’N i 012049,2’E.

Basen o kształcie trapezu o wymiarach 78 x 55 (średnio) m. Szerokość wejścia – 17 m. Głębokość – 2,5 m. To posiadłość starego szwedzkiego jachtklubu Landskrona Segelsaalskap założonego w 1902 roku. Basen powstał w roku 1934.


Basen Lustbaatshamnen. Po lewej kolumny nowej wieży ciśnień.

Jachtklub nadal obstaje przy prezydenckiej ekskluzywności i to mimo interpelacji socjalistycznej posłanki do Riksdagu. Przystań nadal nie figuruje w katalogu Gasthamns Guiden 2021. Niemniej – nad 15-toma (ze 100) stanowiskami cumowniczymi już wiszą zielone tabliczki.

Oferta przystani ogranicza się do zestawu minimum. Nie ma tu stacji paliw, nie ma pochylni, nie ma nawet żurawika do obsługi masztów jachtowych. Jest za to elegancka i nietania restauracja. Kontakt telefoniczny –+48 768 988 757. Opłata cumownicza dla jachtów o długości do 15 m wynosi 200 SEK (2021).




 

PRZYSTAŃ NYHAMN – 55o52,0’N i 012o49,3’E

Jest to śródmiejska przystań rezydencka funkcjonująca  ponoć jako komercyjne partnerstwo miejsko- deweloperskie. Deklaruje 100 stanowisk cumowniczych, z których 30 przeznaczonych jest dla jachtów będących „w drodze”. Są to dwa baseny w amfiladzie, przedzielone zwodzoną kładką. Wbrew nazwie nie jest to nowy port. Głębokości zadowalające. Im dalej od kanału portowego tym mniejsze. Podstawowy zestaw usług: woda, prąd, WiFi, sanitariat (na zacumowywanej barce w drugim basenie).

.


Wejście do Nyhamn.

.


.

Nie ma tu ani pochylni, ani żurawika masztowego, ani stacji paliw, instalacji odbioru fekaliów. Niebardzo wiadomo gdzie można spotkać bosmana przystani. Znany jest tylko jego telefon +46 733 255 934. Opłata cumownicza 230 SEK (w tym prąd). Przejście do basenu wewnętrznego łączy się z koniecznością sforsowania zwodzonej kładki. Otwierana jest samoobsługowo.


Kładka między basenami otwierana jest samoobsługowo.

.

.

MARINA LUNDAAKRAHAMNEN – 55o51,5’N i 012o50,9’E.

Jest to relatywnie duża klubowa przystań położona w południowo-wschodniej części portu Landskrona. Dysponuje ponad 300 stanowiskami cumowniczymi.

Głębokości w obszarze przystani do zaakceptowania nawet dla jachtów średniej wielkości. Chętnie podejmuje jachty gości. Z przystani do centrum miasta dość daleko. Prowadzona jest przez  Lundaakrahamnen Ekonomisk Forening.  

Jachty gości powinny raczej cumować po zachodniej stronie pomostu centralnego. Tam głębokości nie mniejsze niż 3 metry.  Nie ma to jednak większego znaczenia wobec tego, że na podejściu do basenu, na wysokości nabrzeża stoczniowego możecie trafić na spłycenia do 1,6 metra.


Marina Lundaakrahamnen

.


.

Marina ma schludny sanitariat, dogodne instalacje pomostowe, żurawik masztowy (300 kG), dystrybutor paliwa, router WiFi, darmowe rowery. Do tego korzystać możecie z klubowej świetlicy. Telefon do bosmana +46 418 263 50. Dobowa opłata postojowa za jacht do 15 m długości wynosi 180 SEK.

 

PODEJŚCIE DO PORTU LANDSKRONA. Kluczami do „organoleptycznego” ustalenia położenia waszego jachtu wobec docelowego portu jest odszukanie toru podejściowego. Obiektami orientacyjnymi są stawa Grasrannen oraz nowa miejska wieża ciśnień. Stawa Grasrannen(55o51,7’N i 012o48,0’E) to niska, biała laterna na przysadzistej, kamiennej podstawie. Świeci podwójnym światłem przerywanym okresie 7 sekundowym w sektorach WRG.  O widocznej z daleka wieży ciśnień wiecie już wszystko.  Do portu podchodzić powinniście tak jak pokazano na rysunku  „Landskrona – podejście”.  Przynajmniej w nocy lub kiedy zabieracie się do odwiedzenia Landskrony po raz pierwszy.

Stanowczo odradzam podchodzenie do stawy Grasrannen od południa (od Barsebackhamn). Przejście między groźnymi płyciznami Valgrundet i Skabbrevet oznakowane jest dość oszczędnie jak dla nietutejszych nawigatorów.

Podążających do Landskrony od południa namawiam do nadłożenia drogi i złapania początku toru podejściowego w rejonie pławy Pilhaken. Jest to kardynalna pława świetlna  z dwoma stożkami  skierowanymi ku górze. Świeci światłem QW.  Asystują jej: pława z walcem  od NW, pława „francuska” od NE i zwyczajna czerwona żerdziowa  od E.

Będąc przy niej  znajdziecie się w skrzyżowaniu  białych sektorów świateł Grasrannan i wejściowego światła Landskrona norra.

Z tej pozycji powinniście skierować dziób jachtu  prosto na stawę Grasrannan. Będzie to krk. 166o – biały sektor.  Po drodze kontrolę nad poprawnością waszego kursu sprawować będą dwie bramki. Pierwsza, to para  zwyczajnych pław żerdziowych. Druga, po przebyciu  około 6 kabli od Philhaken,  to pława Norra Haken (Fl.R.2s) po lewej burcie i zielona żerdziowa  nieświecąca po prawej. To znak że trzeba już kręcić w lewo, tak aby kładąc się na krk. 094o wejść na tor prowadzący bezpośrednio ku wejściu do portu.

Macie teraz  przed sobą 3 bramki torowe, nabieżniki świetlne obu „krawężników”, bardzo dobrze widoczną tarczę nabieżnika Norra Landskrona oraz nową wieżę ciśnień – kilkanaście stopni w lewo od wejścia do kanału portowego.  W głębi widoczne są dwie bliźniacze  wieże kościelne nad tarczami nabieżnikowymi. Kilkanaście stopni w prawo od wejścia powinny być widoczne dwa żurawie stoczniowe, dalej wysoki biały budynek i wreszcie baterie cylindrycznych silosów. Niech was nie niepokoi czerwony sektor LandskronaNorra. Nie może być mowy o jakiejkolwiek pomyłce, zwłaszcza, że „krawężniki” toru nad wami czuwają.

Jesteście w porcie. Teraz należy podjąć decyzję czy wchodzicie do LSS (basen pod wieżą), czy nieco dalej do Nyhavn czy do dalekiego Lundaakrahamnen.

Po zaliczeniu Landskrony – wychodząc  z portu – myślę, że śmiało możecie trzymać krk. 270o, ale po minięciu lewą burtą pławy Sodra Haken.q

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze
Brak komentarzy do artykułu