OTARLISMY SIĘ O GRENLANDIĘ

Zgodnie z zapowiedzią SSI publikuje drugi meldunek z trasy

badawczego rejsu jachtu „Magnus Zaremba” operującego w

Arktyce prowadzonego przez Eugeniusza Moczydłowskiego.

Treść pierwszego meldunku macie tu: https://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=4041&page=0

Kolejne meldunki z powodów technicznych będą lakoniczne.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

--------------------------------------------

Don Jorge,

Otarliśmy się o Grenlandię. To może ostatni e-mail. Łączność ledwo działa, ale może jednak go otrzymasz. Następne - wielka niewiadoma. 

Stąd mamy 1000 mil do Cambridge Bay w NW Passage\Canada. 

Stąd nas wyrzucają na kotwicę, bierzemy paliwo i wychodzimy. 

NWP otwarty. Czyżby miało się coś udać?

G.

-------

PS. Cudem wysłałem Ci ten (powyżej) kolejny kawałek. Na telefon będę wysyłał Ci SMS-y po 164 znaki każdy o naszych przygodach. Jak zechcesz, to będziesz o tym informował PT Czytelników i Skrytoczytaczy SSI.

La vida dura pero linda

El Viejo

----------------------------------

 Meldunek Drugi.

Zaczynamy w czasie pełni księżyca, gdy zwykle atmosferze brak dynamiki, a więc cisza i spokój. Toteż maszyna rwie do przodu z przerwami na subtelną żeglugę przy powiewach 7- 8 węzłów. Trzeciego dnia mamy szansę na północną połówkę małego niżu z nadzieją na trochę korzystnych wiatrów wschodnich. A potem zachodnie 20-30 węzły wiatru cisną nas na południe niemal do równoleżnika Kap Farvel. I cisza. Prognozy 2 do 5 węzłów z NE, ale dla „Magnusa” specjalny lokalny bonus: NE 8 do 10 węzłów i suniemy 4 do 6 węzłów leniwie się opalając. W takiej pogodzie oczywiście cała maszyneria jachtowa nie sprawia kłopotów, ale nieznane przecieki dają znowu popalić mimo założenia w Reykiaviku „jachtowych” zaworów zwrotnych.

.

Trzeba poczekać na kolejne halsowanie w ciężkiej pogodzie na dalsze diagnozy. Kap Farvel – Cape Horn północnej półkuli, locje zalecają omijać w odległości 120 mil ze względu na bardzo ciężkie warunki pogodowe i zalodzenie. Włączamy radar, ale przy 2 węzłach wiatru z NE jakoś trudno się zdecydować na stosowanie tu dobrej praktyki morskiej. Czterdzieści mil od Kap Farvel temperatura spada z 11 do 4 stopni C. Jesteśmy w prądzie Wschodniogrenlandzkim w którym „Magnus” testował swą wytrzymałość w lodach północy wschodniego wybrzeża wyspy. Prąd dorzuca nam 1,5 węzła prędkości całkiem za darmo. Tak jak żołnierze tak i statki sprawdzają się nie w koszarach i portach, tylko w boju. Jednym z ostatnich sprawdzianów na „Magnusie” w drodze była woda w paliwie. Ona jest zawsze obecna i to nie koniecznie z powodu nieuczciwych sprzedawców. Przez rok postoju może kondensować w zbiorniku na sposób jak najbardziej naturalny. Dlatego wskazanym jest utrzymywać zbiornik pełen paliwa. Jeśli pusty, to przed napełnieniem spuszczamy wodę. Problem zanieczyszczeń paliwa rozwiązywałem kilka lat. Ostatecznie ze zbiorników głównych paliwo jest pompowane do zbiornika wstępnego przez separator wody. Następnie małą pompką samochodową pompuję paliwo przez filtr separacyjny 20µm do zbiornika rozchodowego z którego są zasilane silniki. Ostatnio jednak silnik przestawał pracować. Stwierdzałem w filtrach paliwowych silnika niewielkie ilości wody. Po wylaniu wody, przepłukaniu filtra silnik pracował do następnego razu. Uporczywe dochodzenie wykazało, że w odstojnikach filtra separacyjnego na jedno napełnienie zbiornika wstępnego odstojnik wody filtra napełnia się dwukrotnie. Jeśli się jej nie usunie, dostaje się ona do zbiornika rozchodowego i silników. Proste? Ale musisz mieć czas i nieredukowalne przekonanie, że musisz to ogarnąć.

.  

Ciepło, kolorowo, do domu daleko.                                        Ciepły prąd zachodniogrenlandzki

.

  

I te kształty                                                                           Jak się komuś chce

.

Po 5 dobach od Reykiaviku pierwsza góra lodowa jeszcze przed przylądkiem i przed świtem. Dobrze widoczna także na radarze. Witaj Arktyko! Zraz za zakrętem pierwsze ostrzeżenie: jest mgła, widoczność 200 m. Jest trochę drobnego lodu wykrywanego przez radar. Ale jest jakiś spory kawał na kursie więc skręcam o parę stopni. Kawał przesuwa się do trawersu, ale go ciągle nie widać! Dlaczego? Bo „kawał” zasłania całe pole widzenia – jest górą o długości ze 200 m i wysokości 80! We mgle po prostu tworzy ścianę! Dobrze, że góry są „czyste”, nie maja gruzu lodowego za sobą. Ciekawe skąd płyną. Z północy, czy ze wschodniego wybrzeża. Prognoza wiatr: 0 węzłów, N - wieje 13 węzłów z NW.

  

Kapitan                                                                                   Kolory i struktury morza

.

  

Lotniskowiec.                                                                      Prąd wschodniogrenlandzki

.

Cieśnina Davisa przyjmuje nas w zasadzie pozytywnie. Niestety nie ma wiatru. Mgła, trzy góry lodowe na wachtę i najważniejsze brak growlerów i gruzu lodowego, więc nawet nocą pełna prędkość. Duża ta wyspa. Ilulissat leży w połowie, dobę płyniemy, a mamy jeszcze 1000 km. Temperatura 2º C, czasem piękne słoneczko przez mgłę. Nowe „yacht” zawory zwrotne stestowane – też nie trzymają, a właściwie trzymają niedostatecznie. Jak to jest możliwe – nie wiem, ale ponowne zaślepienie wylotów z pomp, ponownie zlikwidowało przecieki. Zakładamy dekle zimowe na skajlajty pokładowe, odpowietrzam ogrzewanie silnikowe, choć na temperaturę messy 10º C nikt nie narzeka. Jednak warto suszyć wnętrze. Na 61 stopniu szerokości zimny prąd Wschodniogrenlandzki zastąpił ciepły Zachodniogrenlandzki. Temperatura wody podniosła się o 2 stopnie a słoneczko dogrzewa łódkę do 15 stopni. Relacje interpersonalne rokują dobrze. W mojej ocenie posiada wszystkie cechy których mnie brakuje i zdaje się, że mu to nie przeszkadza. Zawsze miałem wizje ale paranie się przyziemnymi pompami, stycznikami itp. nigdy nie szło mi ani chętnie ani łatwo, a więc przeciwskutecznie. Norbert jest jakimś zwierzęciem przyrządowym. Każde rozłoży i złoży, często naprawi. Ma na koncie odzyskane 3 pompy i realizację wszystkich trudnych wyzwań, które mnie przyprawiały o mdłości. Najważniejsza cecha to, że mu się ciągle chce coś zrobić. Dziś lepił 6 godzin kopytka ziemniaczane i knedle na bazie powideł śliwkowo-brzoskwiniowych. Gdybym musiał wykonać takie zadanie byłbym wściekły kilka dni. Norbert gdy już oskrobał się z ciasta, ugotował wszystko, śmiał się jakby zrobił świetny dowcip. Nienormalny, a więc na naszą „wyprawkę” akuratny.

  

"Scenic Eclipse"                                                                      Zimna mgła

.

Mnie trudno uwierzyć w taki obrót spraw podstawowych do których należy dobór uczestników na długą, niebezpieczną i niełatwą imprezę. Więcej: takie zboczenia są zaraźliwe, przenoszą się droga poza płciową i atakują nawet normalnych! Czyżby znów intuicja mnie nie zawiodła? Nie chwal dnia przed zachodem słońca, kobiety przed wschodem, a załogi przed rejsem. Nasz jeszcze przed półmetkiem. Ale już samo takie pozytywne nastawienie rokuje optymistycznie. Poza tym, to nie zanosi się na żaden wiatr, a nawet wiaterek. Spływ mas powietrza z północy przebiega zgodnie z linią brzegową i śladową prędkością. Tylko prąd Zachodniogrenlandzki ma temperaturę o 5º C wyższą niż ten ze wschodu owijający się wokół Kap Farvel. Niech wspomnę, że silnik musi ten maraton wytrzymać i może zabraknąć paliwa. Jak powiada jachtowy Innuita: jakoś to będzie! I było: cieśnina Davisa okazała swa łaskawość i zafundowała dwie doby południowego wiaterku 15-17 węzłów. Maszyna odsapnęła przed finalnym podejściem, jak zwykle, w ciszy i mgle. W cieśninie Davisa 99% mgły. Ten nowoczesny radar 4G jest rewelacyjny. Bez niego – byłoby 2 razy dłużej i 10 razy większy strach. Zarażony przez załoganta permanentnym „chceniemcośrobienia” uruchomiłem darmowe grzanie silnikowe i mamy w mesie i sterówce 16º C, przy temperaturze powietrza 5, a wody 1ºC. Gdy skończyła się lokalna sudestada, okazało się, że genua się nie roluje. Trzeba zrzucić, ale nie schodzi: obie śruby łączące bęben rolera z szyną się wykręciły, a jednocześnie, na szynie wykręcił się wkręt łączący kawałki szyny i wózek fałowy nie zjedzie. Wjazd na 25 m i odszeklowanie fału i genua w dół. Gdyby to było nie w ciszy tylko z powodu silnego wiatru? Cisze mają także swoje niezaprzeczalne zalety. Piotr przekroczył północne koło polarne i został ochrzczony Pterus Magnusiensis Zarembis. Przed portem pranie, natrysk i barszcz czerwony na prawdziwych burakach.

G.

=================================================

Mapka do komentarza Jerzego Knabe (poniżej)


 

Komentarze
mapka Jerzy Knabe z dnia: 2023-08-16 10:00:00