3 listopada 2008 w sali konferencyjnej Centralnego Muzeum Morskiego na Wyspie Ołowianka odbyło się uroczyste podpisanie aktu notarialnego przeniesienia własności wraka żaglowca "Generał Zaruski z Ligi Obrony Kraju na Miasto Gdańsk.
Spore zainteresowanie - także prasa, radio i TV
"ŻAGLE" przy tym były (to znaczy byłem tam z Marysiem Lenzem). Od razu wyjaśniam, że moje miasto wydało na ten zakup 150.000 zł, czyli połowę tego czego żądał LOK. Ja oczywiście upieram się przy mojej opinii, że Gdańsk nie powinien zapłacić poprzedniem użytkownikowi ani grosza. Bo niby za co ? Chwała natomiast Gdańskowi, ze podjął się chwalebnego i pożytecznego dzieła. Brawa Prezydentowi, brawa Radzie Miasta.
Przeszłość (płk. Jarząbek) i Nadzieja (prezes Soyka)
Akt bezwarunkowego "pozyskania" - podpisany
Gdańsk nie tylko zasługuje, ale powinien mieć swój żaglowiec. I będzie go miał ! W swoim przemówieniu Prezydent Paweł Adamowicz mówił o odwadze decydentów. Ja natomiast podchwytywałem aluzje, spojrzenia i uśmiechy kierowane w kierunku .... Piotra Soyki, prezesa jedynej polskiej stoczni, która ma się doskonale. Prezes Soyka już nie jeden raz wspomagał miasto i żaglowce.
Kapitan w Rewitalizacji - Jan Trammer
Przedstawiono Kapiana w Rewitalizacji w osobie kpt.ż.w. Jana Trammera. Człowieka nie znam, bo żaglowce to nie moje żeglarstwo. Trochę dziwi, że nie został nim któryś z kapitanów, który jednocześnie jest inżynierem budowy okrętów. A znam takich kilku. Na sali zobaczyłem wielu matadorów. Wszyscy bili brawa. Zobaczymy, kto czynem odpowie na apele Prezydenta Adamowicza i Dyrektora Litwina. Klaszcze się łatwo.
Poniżej materiał prasowy MOSiR (dziękuję), ale za który nie przyjmuję odpowiedzialności (nauczony doświadczeniem poprzednich newsów).
Tu klik za Gdańską Stocznię Remontową
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
============================
„GENERAŁ ZARUSKI” - GDAŃSK RATUJE ŻAGLOWIEC
Ruszyła akcja rewitalizacji słynnego polskiego żaglowca, s/y Generał Zaruski – projekt realizuje, w imieniu Gdańska, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Gdańsku. Jest już kapitan jachtu w rewitalizacji, który odpowiada za odbudowę jednostki, działa strona internetowa www.zaruski.pl. Dodatkowo, wszyscy którzy chcą wesprzeć projekt finansowo, mogą wpłacać pieniądze na specjalne konto akcji. Dziś, Miasto Gdańsk podpisuje z Ligą Obrony Kraju, dotychczasowym właścicielem żaglowca, akt notarialny dotyczący jego przekazania.
MOSiR w Gdańsku prowadzi akcję pod hasłem „Gdańsk ratuje żaglowiec” - odbudowany żaglowiec „Generał Zaruski”, legendarna jednostka przedwojennej floty , będzie służył młodym gdańszczanom do celów edukacji żeglarskiej.
Wzorem innych miast hanzeatyckich, Gdańsk będzie właścicielem żaglowca "Generał Zaruski", który po rewitalizacji będzie pełnił funkcję flagowej jednostki Miasta Gdańska. Zacumowany przy Centralnym Muzeum Morskim stanowić będzie atrakcję turystyczną i dumę Gdańska, jako aktywny obiekt muzealny. Pływając pod banderą Gdańska, realizować będzie ideę dla której kiedyś został zbudowany - zaszczepianie pozytywnych wartości wśród młodzieży poprzez szkolenie żeglarskie, obcowanie z żywiołem morza, edukację spuścizny historycznej Miasta Gdańska i polskiej obecności na Morzu.
Organizatorzy akcji liczą na zaangażowanie w akcję sponsorów i wszystkich tym, którym na sercu leży uratowanie ostatniego, przedwojennego polskiego żaglowca. Akcję można już dziś wesprzeć finansowo – dodatkowo może to zrobić każdy, nie tylko gdańszczanin. Działa już specjalne konto, na którym będą gromadzone środki pochodzące ze społecznej składki. Stan konta będzie na bieżąco prezentowany w Internecie.
"Generał Zaruski" Bank Millenium 84116022020000000119096280
Działa już strona internetowa akcji – pod adresem www.zaruski.pl będzie można znaleźć wszystkie potrzebne informacje dot. możliwości wsparcia projektu rewitalizacji żaglowca „Generał Zaruski”. Na bieżąco pojawią się wiadomości o postępach w pracach rekonstrukcyjnych, a finansowanie projektu będzie w transparenty sposób prezentowane każdemu internaucie.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, wyłoniono również kapitana jachtu w rewitalizacji. Został nim Jan Alfred Trammer, utalentowany i doświadczony żeglarz, z wieloletnim stażem na morzu i osiągnięciami w edukacji morskiej młodzieży.
Jan Alfred Trammer – ur. 1951 – sylwetka kapitana jachtu w rewitalizacji
l jachtowy kapitan żeglugi wielkiej z uprawnieniami do prowadzenia jachtów ponad 21m od 1977 r.
l instruktor żeglarstwa PZŻ (bez ograniczeń) od 1976 r.
l kapitan motorowodny żeglugi wielkiej od 1988 r
l motorzysta motorowodny od 1988 r.
l świadectwo radarowe II klasy od 1983 r.
l świadectwo radiooperatora od 1985 r.
Wyróżnienia „Rejs Roku”:
1975 – za uratowanie w sztormie na s/y Zamonit rozbitka ze statku bandery RFN
1994 – za rejs transatlantycki „Pogorią” z Gdyni na Wielkie Jeziora Amerykańskie
Na żaglowcach od 1976:
s/y Pogoria
1984 – 1991 - pływania w rejonie Bałtyku i M. Północnego - etatowy starszy oficer, od 1988 etatowy kapitan, w tym remonty stoczniowe (GSR i Stocznia Gdańska) dla potwierdzenia i dla odnowienia klasy,
1989 – prowadzenia kursu przygotowawczego dla midszypmenów West Island College,
1990 - półroczny transatlantycki rejs jako kapitan w czarterze kanadyjskiej szkoły West Island College,
1994 - maj/czerwiec – jako kapitan z Gdyni na Wielkie Jeziora Amerykańskie,
2004-2008 pływania jako I of lub kapitan w rejonie M. Śródziemnego, Atlantyku, M. Północnego i Bałtyku;
s/y Zawisza Czarny -1976 – 7 miesięczny rejs jako I of z Gdyni do USA, Kanady, Morze Śródziemne i powrót do Gdyni,
1987-1988 – pływania w rejonie M. Północnego i Bałtyku jako etatowy starszy oficer i kapitan;
s/y Fryderyk Chopin – 1992-1993 - kapitan na próbach dla nadania klasy, kapitan stażysta w podróży z N. Jorku do Liverpoolu, kapitan w rejonie Karaibów (Szkoła pod Żaglami);
s/y Atlanstis – 1990/1991 (grudzień/styczeń) – starszy oficer – zimowe przeprowadzenie jednostki ze szkieletową załogą z Valletty do Rostocku;
s/y Henryk Rutkowski – 1989 – parodniowe pływanie zapoznawcze z Władysławowa do Kołobrzegu;
r/v Oceania – parodniowe pływanie z Kilonii do Gdańska;
STS Dar Młodzieży – 1987 lipiec/sierpień – Bałtyk – Komandor Ligi Morskiej.
Dodatkowe atuty:
l Prowadzenie kilkuset kursów (w tym manewrowych) na stopnie j.st.m. i kapitańskie, uczestnictwo w komisjach egzaminacyjnych na te stopnie.
l Wieloletnia praca z młodzieżą jako instruktor ZHP i etatowy instruktor MDK.
l Bardzo liczne pływania na jachtach różnych bander od 1969 r .
l Praca z ramienia armatora w stoczniach skandynawskich przy nadzorach budowlanych, współprojektowaniu wyposażenia i takielunku oceanicznych jachtów prototypowych – od stępki do pełnego wykończenia, prowadzenie prób dla odbioru armatorskiego.
Maciek
A mnie trudno pogodzić się z tymi 150 tysiącami złotówek. Gdyby władze LOK miały chociaż trochę honoru, to teraz tę kwotę by przekazały na konto odbudowy jachtu, który przecież doprowadzili do tego stanu. Dla mnie to dziwna, "niesmaczna" uroczystość: Pan Pułkownik powinien ze wstydem przeprosić żeglarzy i przekazać jacht władzom miasta za darmo. Tymczasem wygląda tak, jakby dokonywał bohaterskiego czynu i robił wielką łaskę władzom Gdańska.
Edward Zając
Bo też pan pułkownik łaskę zechciał miastu Gdańsk uczynić...na usilne od kilku miesięcy nalegania ze strony władz miasta...
Przecież mógł sprzedać za te "śmieszne" 150 000 PLN na przykład armatorowi niemieckiemu albo rosyjskiemu. Na ten zabytek sztuki szkutniczej dybało paru chętnych...
Także pan pułkownik na stałe wpisał sie chlubnie w historie miasta Gdańska i może nawet doczeka sie honorowego obywatelstwa...chociaż ostatnio z uwagi na innych historycznych już "honorowych" mieszkańców grodu, pewnie by mu to sławy nie przyniosło...
Jan
Nie było moim celem postponowanie umiejętności p.Kapitana i szczerze życze mu jak najlepszych wyników w restaurowaniu Zaruskiego, bo mam do tego żaglowca przedziwny sentyment, chociaz żaglowce mnie generalnie nie interesują.
Maciek
Nie za bardzo rozumiem co skłoniło Cię do użycia mojego nazwiska w tak idiotycznym kontekście. Ale jako że Cię Adamie Rembarzu nie znam i prawdopodobnie nigdy się nawet nie spotkaliśmy - nie sądzę byś musiał w związku z moim zaskoczeniem cokolwiek odpowiadać. Pozostań już lepiej w tłumie nieznajomych...
Chciałbym jednak innym postronnym czytelnikom wyjaśnić, że Adam Rembarz napisał piramidalną bzdurę. Choćby dlatego, że w życiu bym się dowodzenia żaglowcem ani kierowania jego odbudową nie podjął.
Bo się na tym kompletnie nie znam ;-)
Pozostaje mi dodać, że mam nadzieję, iż Jan Alfred Trammer, wybrany przez władze Gdańska zna się na rzeczy najlepiej jak można.
Niech mi również będzie wolno dorzucić, że życzę mu wszelkich sukcesów w dziele odbudowy i eksploatacji "Generała Zaruskiego".
I jeszcze, że przykro mi, jeżeli czyta równie głupie komentarze w internecie, jak ten na który właśnie odpowiadam...
Ahoj
Jaromir Rowiński
Panie Adamie.
Jak Pan mógł doszukać się w słowach Maćka coś więcej niż troskę o "Generała Zaruskiego"? Taka reakcja świadczy, że jest Pan z innego świata, bardzo odległego od świata tych osób, które Pan wymienił. Nie sądzę, aby wymienieni żeglarze, oraz inni z ich otoczenia marzyli o tym, aby być jednym z 20 czy 30 osób załogi dużego żaglowca. Takie żeglowanie nam nie imponuje.
Swój pierwszy pełnomorski rejs odbyłem na ś.p. szkunerze "Zew Morza". Przyjemne wspomnienia, ale dużo większą satysfakcję daje żeglowanie małym jachtem.
Pozdrowienia
Edward Zając
Hmmm - czy w świetle powyższych jednoznacznych oświadczeń Kolegów Rowińskiego i Kotasa Pan Adam Rembarz zechce w tym miejscu przeprosić, czy mam go uznać za osobnika bezmyślnie używajacego pięknego języka polskiego?
Czekam...
Co to znaczy "pozyskał"? Czy ne prościej by było pisać: Gdańsk kupił żaglowiec...Dobrze, że LOK nie rozgłasza, że jacht przekazał Miastu Gdańsk...Ale pułkownik Jarząbek na zdjęciu i tak ma bardzo zadowoloną minę. Ech, łza się w oku kręci, bo widziałem w Jastarni na terenie LOKu jacht "Wielkopolska"...
co prawda kolejny Urzędnik chce zostawić po sobie pomnik
i szczerze mówiąc wolałabym taki niż kładkę
Smutek tylko że władze gdańska jeśli medialnie mogą zaistnieć to robią to
a jeśli potrzeba działań konkretnych już tak działać nie chcą, czas na przykłady żebym nie była gołosłowna :
Zakup Zaruskiego
- Jacht związany z Gdynią bardziej niż z Gdańskiem
- całe wydarzenie bo tak to trzeba nazwać jest przedstawiane i kontrolowane przez agencje
PR wiec medialnie będzie przedstawione doskonale
- trochę głupio krytykować ale nawet żarcie było żeby napchać brzuszki komandorów i
kapitanów a wiadomo ze najedzone organizmy mniej skłonne do walki o byt
- szkolenie dzieci i młodzieży piękna bajka ale dlaczego tak często gadana trochę to żałosne
bo dzieci zobaczą ale z brzegu
Działania wobec żeglarzy
- budowa a przynajmniej gadanie o kładce
- uporczywe uprzykrzanie funkcjonowania klubów a w tym problemy z siedzibami portami
terenami na porty windowanie stawek albo odmowy w przekazywaniu terenów
chociażby klubom takim jak PORTOWIEC, PKM, STOCZNI GDAńSKIEJ
- niewspieranie imprez żeglarskich np.: podczas jarmarku
to tyle bo zagapiłam sie prawie 9 a pacjenci będą czekali
pozdrawiam
pełne brzuszki Komandorów Kapitanów
i nasz żeglarze
Ewa