HELSKIE "JAJO"

Niedawno zapowiadałem drugie wydanie locyjki ZATOKA GDAŃSKA. Teraz nad nią pracujemy, to znaczy mój syn Marco (współautor prowadzący) i ja. Drugą połowę ubiegłego tygodnia spędziliśmy na Półwyspie Helskim. Jeszcze nie ma letników, a więc praca przebiegała spokojnie. Tym newsem chciałbym przekazć kilka informacji dotyczacych "kosmicznego" obiektu w helskim porcie. Chodzi oczywiście o oryginalny budynek mariny w porcie rybackim Hel. Architektura, aranżacja i wykonanie naprawdę nam się podobały. Niezwykle charakterystyczna sylweta - doskonały punkt orientacyjny dla jachtów podchodzacych z morza. Kopuła pierwotnie miała mieć "złoty" kolor (blacha mosięzna lub mosiądzowana ?), ale inwestor chyba zrozumiał, że utrzymanie jej połysku będzie zbyt kosztowne. Teraz jest pomalowana na biało. Też dobrze. Jeszcze nie zamontowano paneli solarnych, ale wsporniki mają taki kształt, że chyba ustawienie baterii pod kątem prostym do przebiegu promieni słonecznych będzie trudne. Trochę nas te panele zdziwiły - marina nie leży na wyspie, kabli podmorskich układać nie trzeba, a więc rachunek ekonomiczny przedsięwzięcia wydaje się nieco dziwny. Chyba, że bilans energetyczny miasta Hel jest tak napięty, że każda amperogodzina na wagę złota.

 

Basen jachtowy i "Jajo"                                                                         Sala restauracyjna na I piętrze

"Jajo" kontrastuje z brzydką, a na dodatek zdewastowana zabudową po upadłym przedsiębiorstwie połowowym "Koga". W tej częsci portu ma jednak wkrótce coś się ruszyć. W porcie kutrów łowiących ryby już nie bardzo widać. Te, które rzucają się w oczy przerobiono na restauracje, probiernie i wycieczkowce. Normalna, "bałtycka kolej rzeczy", której nasi rybacy przez wiele lat nie dopuszczali do swej świadomości. Port wyremontowano, ale niezbyt uspokojono. Nasi hydrotechnicy, nawet ci najbardziej utytułowani nie mogą zrozumieć, że podstawowym warunkiem uzyskania spokojnego akwatorium są nabrzeża skarpowe-narzutowe. Wszędzie tam, gdzie to możliwe. A w porcie helskim można niektóre nabrzeża tak zmodernizować. Trzeba wreszcie zrozumieć, że akwatorium portu jachtowego musi być o niebo spokojniejsze niż basen, gdzie cumują kutry, lugry, trawlery, przetwórnie .. 

  

Hall ekspozycyjny przed salą konferencyjną na II piętrze                      Wejscie do "Jaja" - w progu Marco Kuliński 

Teraz o budynku, który wkroczył w ostatnią fazę budowy, czyli kosmetykę wykończeniową. Co w tym "jaju" ? Parter: halol z biurem informacji turystycznej, sanitariaty, sklep żeglarski, bosmanat mariny ) magazynek podręczny. I piętro: hall z szatnią, sanitariaty, kawiarnia z bufetem. II piętro hall ekspozycyjny, sala konferencyjna-widowiskowa z zapleczemk, sanitariaty. Powierzchnia uzytkowa budynku wynosi 467,4 m2. Włascicielem jest Miasto Hel. Budowniczy - konsorcjum gdańskich firm POLNORD SA oraz NAVIMOR INVEST Sp.z o.o. Miasto będzie dzierżawić obiekt na okresy 10-letnie. No i teraz najciekawsza informacja - kto i ile za to zapłacił ? Misto Hel partycypuje kwotą 79.215 euro, Unia Europejska - 200.550 euro.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

PS - notka dla Jerzego Klawińskiego: tak, tak, pamiętamy, pracujemy .... :-)

  

Komentarze
Brak komentarzy do artykułu