KARLSKRONA TAK JAK FREDERICIA
z dnia: 2015-05-28


Karlskrona to chyba najczęściej odwiedzany przez polskie jachty - port szwedzki. Głównie dlatego, że ludzie biorą krótkie urlopy. Dlaczego krótkie? O... to rozległy temat. A skoro mało czasu, to jachty kierują się przeważnie do przystani najbliższej centrum miasta. Mimo, że tam najdrożej. Ale ten kto oszczędza na przyjemnościach to raczej na nią nie zasługuje. To też inny rozległy temat. Przepytajcie armatorów jachtowych czy żeglowanie na własnym jachcie się opłaca :-))).
Tak czy inaczej - Szwedzi wreszcie przestali udawać niewiedzę, że tuż, tuż, vis a vis leży ludny kraj - Polska. Po czym to poznać? A choćby w internecie, biurach informacji turystycznej, restauracjach, kioskach i kantorkach bosmanów (jeśli jeszcze się ostały) przystani.
A więc warto poszerzać ofertę usług przystani. W pierwszym rzędzie - uruchamiajac rezerwy proste, a dopiero później budując to co jest absolutnie niezbędne. Bo Szwedzi znają wartość pieniędzy. Oj znają !
Niedawno pokazałem Wam metamorfozę duńskiego porciku Fredericia http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2747&page=0
A dziś zobaczcie co Szwedzi zrobili z miejska przystanię "Sosnowy Most", czyli Tallebryggen. Przy okazji przemianowali ją na Stadsmarina, aby nazwa brzmiała ... municypalnie, czy komunalnie.
Inna sprawa, że tubylcy, pardon - miejscowi i tak używają starej nazwy :-)
Zobaczcie co się w "Sosnowym Moscie" zmieniło:
.
Jeszcze niedawno przystań wyglądała tak:
/
.
A teraz wygląda tak:
.
.
.
-----------------------------------
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2754