ŻEGLARSTWO TO DOBRE OBYCZAJE
z dnia: 2016-05-24


No właśnie - gdzie jak gdzie, ale wzorów elegancji zachowania, obyczajów, ubioru oczekujemy oczywiście od żołnierzy wszystkich szarż i kolorów uniformów. Jeżeli nawet w tym środowisku nadziewamy się na przykre niespodzianki - odczuwamy wówczas najdotkliwszy dyskomfort. Naród potrzebuje realnych wzorów, a nie czczej gadaniny.
I dlatego z dużą przykrością odebrałem mail jednego ze stałych Czytelników SSI, powiedzmy dokładniej - Kolegi z wąskiego kręgu kreatywnego Klanu SSI, który zwierzył mi się z przygody jakiej doświadczył w nocy z soboty na niedzielę (21/22. 05.2016) w porcie Hel. Sprawcami okazali się bon-vivanci z jachtu gdyńskiego Ośrodka Szkolenia Żeglarskiego Marynarki Wojennej. Bon - vivanci po francusku to ludzie lubiący i umiejacy się bawić. Załoga szkoleniowego jachtu bawić się niestety nie umiała. Oceniając po wieku - pewnie byli to panowie oficerowie. Krótko i bez eufemizmów: załoga zacumowanego (na szczęscie) jachtu chlała i ryczała całą noc. Pewnie gdyby ich teraz przepytać to by oświadczyli, że ... szantowali. Załogi zacumowanych w porcie jachtów całą noc oczu nie zmrużyli. Żadne perswazje nie skutkowały. Rano ucichli, bo zlegli ze swymi szkoleniowymi promilami. O jaki jacht chodzi ? A o luksusową Delphię 40.2 o nazwie "Wejherowo"
No cóż - ja do tych niewyspanych załóg mam pretensję - a po Żandarmerię Wojskową nikt odwagi nie miał zatelefonować ?
"Atrybuty" na pierwszym planie (flaszki i gitara).
.
Drodzy Czytelnicy - tu nie chodzi o załogę rybackiego trawlera, który po miesięcznych połowach powrócił do portu. Tu chodzi o elitę naszego wojska.
Nazwisko korespondenta postanowiłem zachować dla siebie. Taka to moja bezdyskusyjna decyzja. Liczę, że news ten przeczytają "zainteresowani", a może nawet ich zwierzchnik.
Nie chodzi, aby nieudanych bon-vivantów karać. Może tym razem wystarczy osobaczyć, pogrozić palcem i ... zawstydzić.
Mam nadzieję, że moi przyjaciele wojskowi i to tych najwyższych szarż - nie wezmą mi za złe tego newsa.
Weźcie pod uwagę ... intencje :-)))
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2959