CAMPING MARINA w SZCZECINIE
z dnia: 2017-05-25


Tak jak krakałem - bez sądu się nie obejdzie, a sądy dziś w stanie oblężenia. Ale dopóki piłka w grze - wszystko możliwe, czyli nie traćmy nadziei.
No cóż Camping Marina tą kąsek niesłychanie atrakcyjny - wręcz łakomy. Tu nie ma zmiłuj !
Cała nadzieją, że Szczecin jeszcze nie skolonizowany.
Nadal trzymamy kciuki !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
--------------------------------------------------------------------
Szanowny Panie Jerzy.
Piszę do Pana, mając głęboką nadzieję, że nie będzie to ostatni raz.
Z dobrych wiadomości, to otrzymaliśmy po raz 10-ty BŁĘKITNĄ FLAGĘ dla Mariny, a w sobotę na terenie Campingu Marina odbędzie się kolejny (miejmy nadzieję nie ostatni) koncert z serii IMPACT JAZZ*), na który Pana i wszystkich sympatyków Pana forum serdecznie zapraszamy,
Co do Pana wpisu na łamach forum http://kulinski.navsim.pl/art.php?id=3164&page=15, chciałbym przypomnieć iż PTTK nie wywiązało się z umowy i nie chce rozliczyć się w żadnej formie z inwestycji/nakładów poniesionych na budowę CAMPING MARINA. Sprawę będzie rozstrzygał sąd, ale niestety my musimy opuścić teren, aby móc iść do sądu.
Pod wpływem działań wielu wspaniałych osób, instytucji, stowarzyszeń, klubów oraz mediów udało się doprowadzić do spotkania z MAZURY PTTK i pojawiło się światełko w tunelu dla rozwiązania dalszego funkcjonowania CAMPINGU MARINY w Szczecinie.
Środowisko żeglarskie stanęło za nami murem, wstawił się za nami Pan Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, Pan Zastępca Prezydenta Miasta Szczecin Michał Przepiera oraz Szczecińscy Radni. Wszyscy prosili o możliwość dialogu/rozmowy i wynegocjowania polubownego rozwiązania, dla dalszego funkcjonowania obiektu.
O utrzymanie działalności campingu walczy też Pan Michał Szeftel (Prezes Polskiej Federacji Campingu i Caravaningu)
W www.jachting.com, dokładniej tutaj http://www.jachting.com/artykul/18-05-2017/murzyn-zrobil-swoje-murzyn-moze-odejsc ukazał się artykuł obrazujący po krótce naszą nieciekawą sytuację.
Wstępnym wyjściem z impasu okazało się podpisanie umowy przez inną spółkę, która mogłaby wydzierżawić teren od MAZURY PTTK
Niestety warunki i zapisy jakie poczyniła w projekcie umowy spółka MAZURY PTTK są nie do zaakceptowania.
Grozi nam opuszczenie terenu (umowa dzierżawy kończy się za tydzień), zabranie całego wyposażenia, finalne zwolnienie pozostałych jeszcze pracowników .... zdjęcie szyldu i zawieszenie KŁÓDKI.
Straci na tym wizerunek PTTK (mocno ostatnio nadszarpnięty), wizerunek Miasta Szczecin (na 2 miesiące przed “The Tall Ships Races”),
wizerunek POLSKI i wiele innych osób, firm, instytucji i inicjatyw kulturalnych (np. Dąbskie Wieczory Filmowe)
Po 31.05.2017 decyzje będą nieodwracalne, i obiekt bez wyposażenia, pozwoleń/koncesji/zarządcy i pracowników będzie zapewne niszczał z zamkniętą bramą.
Miejmy nadzieję PTTK opamięta się i przedstawi możliwą do podpisania umowę dzierżawy, a zwrot kosztów poniesionych na nakłady będzie rozstrzygał tak czy inaczej sąd, bo jak wspomniałem, PTTK nie wywiązało się z umowy :-(

---
z poważaniem

Łukasz Oćwieja,
kierownik obiektu

CAMPING MARINA PTTK ****
------------------------------------------------------ 
*) Wojciech Staroniewicz /saksofon tenorowy/; Przemek Dyakowski /saksofon tenorowy/; Darek Herbasz /saksofon barytonowy/; Marcin Janek /saksofon tenorowy, sopranowy/; Dominik Bukowski /marimba, wibrafon/; Janusz Mackiewicz /gitara basowa/; Roman Ślefarski /perkusja/; Larry Okey Ugwu /instrumenty perkusyjne.
„A'freaK-aN Project” Wojciecha Staroniewicza to projekt muzyczny inspirowany muzyką czarnego lądu. Jest to wirtualna podróż do Afryki. Posługując się własnym językiem i wyobraźnią, artyści tworzą całkiem nową wizję tego bogatego kulturowo kontynentu.
Nowy program zespołu zbudowany jest z utworów, które zostały zarejestrowane na płycie pod tytułem „A'FreAk-KomEdA Project”. Są to, oprócz kompozycji Staroniewicza, utwory Krzysztofa Komedy utrzymane w stylistyce „A'Freak-aN”, takie jak: „Kattorna”, „Moja Ballada” znana z filmu „Do widzenia do jutra” Janusza Morgensterna czy „Crazy Girl” i „Cherry” z „Noża w wodzie” Romana Polańskiego.
Do wspólnego grania muzyki, która zawarta jest stylistycznie w szeroko pojętym idiomie jazzu
i muzyki etnicznej, Wojciech Staroniewicz zaprosił znanych i cenionych muzyków ze środowiska trójmiejskiego. Łatwo się zorientować, że taki dobór muzyków jest gwarancją, z jednej strony bardzo wysokiego poziomu wykonawczego, a z drugiej permanentnej zmienności i nieprzewidywalności tego, co będzie się działo na scenie w czasie koncertu.
Projekt został zrealizowany przy pomocy finansowej Samorządu Województwa Pomorskiego oraz Gminy Miasta Sopotu
.
Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=3186