ŻEGLARSKIE EPITAFIUM
z dnia: 2017-11-28


Długa zima przed nami stwarza warunki do nabrania intelektualnego apetytu na przygotowania intelektualne. Marian Ramzes XXI  Lenz proponuje rejs po sąsiedzkich

wodach niemieckich zakamarków. Popularne szlaki żeglarskie prowadzą Pianą wokół wysp Uznam i Wolin, ku Rugii i dalej na Zatokę Meklemburską, i na wyspy duńskie.

Oczywiście polecam locyjkę „Porty Niemiec Wschodnich” jako osnowę planu rejsu.

News na apetyt.

.

.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

_________________________________

Motto:Żegnajcie bracia! Dobrą byliście załogą. Nikt lepiej od was nie zmagał się wśród dzikich wrzasków z łopocącym płótniskiem przedniego żagla i nikt, wisząc w górze wśród ciemności,

nie odkrzykiwał się dzielniej porykom zachodniej wichury …”

– Józef Conrad-Korzeniowski („Murzyn z załogi „Narcyza”)

.

Żeglarskie  epitafium

.

Wody Odry, przez Zalew Szczeciński i Mały Zalew Szczeciński (Stettiner Kleines Haff), cieśninami: Piana (Der Strom i Peenestrom), Świna i Dziwna leniwie wpływają do Bałtyku. Zamulana, pierwsza w XII wieku, dla większej żeglugi straciła znaczenie Dziwna. Przez wieki, do 1746 roku, głównym szlakiem żeglownym stała się cieśnina zachodnia, Piana, oddzielająca wyspę Uznam (Usedom) od stałego lądu.

.

Popularne szlaki żeglarskie prowadzą Pianą wokół wysp Uznam i Wolin, ku Rugii i dalej na Zatokę Meklemburską, i na wyspy duńskie. W połowie Piany, cieśniny długości około trzydziestu pięciu kilometrów, leży  kilkunastotysięczne miasteczko Wolgast (Wołogoszcz) zwane w przeszłości „Bramą do wyspy Uznam”. Pierwszy zapis jego nazwy - „Hologost” - pochodzi z 1127 roku i wywodzi się z języka staropołabskiego, co niektórzy tłumaczą via j. niemiecki jako „Grubas”, lub „Gąszcz”. Już w 1194 mamy łaciński zapis „Castrum Woleguste”. Posiadająca „castrum”, zamek, na niewielkiej wysepce na wodach cieśniny  – Schlossinsel,  500 m x 250 m - osada rozsiadła się na stałym lądzie, gdzie biegły trakty lądowe ze Szczecina do Strzałowa (Stralsundu) i Lubeki, i gdzie odbywały się jarmarki.

 

Miasto Wołogoszcz /Wolgast

Osadzie z kasztelanią prawa miejskie na prawie lubeckim nadał w 1282 roku książę Bogusław IV. W roku 1295 księstwo zachodniopomorskie podzieliło się na księstwa wołogoskie ze stolicą w Wołogoszczy i szczecińskie. Szacuje się, że w owym czasie, około 1300 roku, na terenach księstwa wołogoskiego żywioły germański i słowiański stanowiły po połowie mieszkańców. Od 1320 Piana uzyskała książęcy przywilej zwalniający od ceł, czyli uzyskała przywilej swobodnej żeglugi, co przyniosło miastu duże korzyści z handlu ze Szczecinem i innymi miastami nadodrzańskimi. We władaniu książąt pomorskich, Szwecji, a od 1814 Prus, miasto nad Pianą było znacznym ośrodkiem handlu morskiego i budownictwa okrętowego. Mieszkali tutaj szkutnicy, żeglarze i armatorzy, działały handlowe kantory. Niestety przepiękny zamek zbombardowany w 1675 i ostatecznie spalony w 1713, przestał istnieć.

Po roku 1350 rozpoczęto na miejscu drewnianego kościoła p.w. św. Piotra (patrona rybaków) budowę dużej, gotyckiej, świątyni. Od 1369 do 1554 roku, wykorzystując poprzednie konstrukcje, budowano, kolejny, trzeci kościół pod tym wezwaniem. Powstała duża, gotycka, trzynawowa, ceglana, bazylika w stylu bałtyckim, wzorowana na katedrze w Strzałowie (Stralsundzie). Kościół stał się nekropolią ostatnich książąt z pomorskiej linii Piastów, która wygasła w 1625 roku. Uwadze żeglarzy polecam! - nie tylko jachtowe mariny i sympatyczne miasto, ale głównie bazylikę.

      

.


.

„Człowieczy los nie jest bajką, ani snem”

– śpiewała Anna German. W kościele, w jego lewej nawie znajduje się model żaglowca i żeglarskie epitafium. Wotywny model wzorowany jest na trzymasztowym barku „Camilla von Wolgast”, zbudowanym w 1886 roku w stoczni C. Doot, w Greifswaldzie (Gryfii). Możliwe, że przez jakiś czas Wolgast był jego portem macierzystym. Żaglowiec kupił w 1898 armator z Rostocka Paul Grampp i sprzedał go w 1899 do Ekkero w Finlandii. 

Poniżej modelu znajduje się nostalgiczne epitafium. Zapisano je szwabachą, odmianą pisma gotyckiego, dlatego zacytuję alfabetem łacińskim.

                                             

                                    Mein Schifflein geht behende

                                                dem Friedenshafen zu;

                                             der Lauf ist bald zu Ende,

                                                es folgt die sel’ge Ruh.

                                            Ich sehe schon von weitem

                                         des Leuchtturms hellen Schein;

                                              ich will mich nur bereiten,

                                                  ich geh’zur Ruhe ein.

„Stateczek mój płynie szybko

  do miłego portu;

  do końca zmierzam rychłego,

  wejdę do spokoju.

  Widzę dalekiej latarni                                    

  światła jasne błyski;               

  przygotowany już jestem,

  do ciszy dotrę tam.”

. 

Autora być może zainspirowała latarnia morska w Świnoujściu? Uruchomiono  ją w 1857 roku, posiada wysokość 68 metrów - trzysta stopni - i  posiadała wówczas zasięg świecenia 20 mil morskich.

Podobne, nostalgiczne, skojarzenie mógł mieć wydawca pocztówki Sigmund Weil ze Szczecina, a którą wysłała ze Świnoujścia – dnia 29.07.1917 roku - panna Martha Heyer do Willy Krausego, nauczyciela. W czarnej nocy widać jasny błysk tej latarni; pod nią stoi wyglądający jak karawan (?), stateczek „Willkommen” („Witaj”) – „Salve, Regina, …” nasuwa mi się samo.

.

W innym miejscu kościoła znajduje się „Totentanz”, zestaw 24 obrazów przedstawiających - taniec śmierci, czy też triumf śmierci, które namalował w 1700 roku kapitan Caspar Siegmund Koppe wzorując się na dziele Hansa Holbeina z 1538 roku. Alegorie przypominają o nieuchronnym, śmiertelnym, losie i przedstawiają rozczarowania marnością tego świata, i są skargą na przemijanie.

.

Rozdziela je model szkunera wotywnego „Minna”, a pod nim epitafia

poświęcone dwom żeglarzom. Może mieli być dopisani następni, ale epoka żaglowych statków handlowych minęła już bezpowrotnie.

 

                                   Schoner „Minna”. Erbaut 1867/68 auf

                                     Der Schelleschen Werft Wolgast.

                                   Kapitan Hermann Haase i. J. 1872 von

                                   einer Fahrt Pillau – Stockholm nicht

                                   heimgekehrt.

                                          Leopold Riebe  27.2.1854. + 12.5.1893.

                                              in Valparaiso. 

„Szkuner „Minna”. Zbudowany w 1867/68 roku,

 w Wolgaście, w stoczni Schelleschena.

 W roku 1872 kapitan Herman Haase, 

 płynąc z Piławy do Sztokholmu,

  nie wrócił do domu.

        Leopold Riebe ur. 27.2.1854. zmarł 12.5.1893.

        w Valparaiso”.

.

Leżące w Ameryce Południowej, w Chile, Valparaiso jest portem nad Oceanem Spokojnym, w którym zatrzymywały się żaglowce płynące dookoła Hornu w czasie „gorączki złota”. Nazwa portu znaczy „Rajska Dolina” – tam, żeglarz,  Leopold Riebe, dotarł do raju!

 

Tekst i zdjęcia

Marian Lenz

.

----------------------------------------------

Reprodukcja pocztówki, latarnia w Świnoujściu, ze zbiorów Autora.

Koppe – „o”, dwie kropki

Ekkero – „o”, dwie kropki

 

 

 

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=3271