ZLOT POLONII - DLACZEGO TAK SIĘ STAŁO

Dlaczego tak się stało? Obie strony miały dobre chęci, ale jak wiadomo dobrymi chęciami brukowane są drogi do ... niepowodzeń. A miało być tak pięknie. Otrzymałem z Chicago polonijny punkt widzenia, czyli mail kpt. Andrzeja Piotrowskiego. Nie chodzi teraz o szukanie winnego, ale o wyciągnięcie wniosków co do organizacji przyszłych imprez.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

____________________________
Drogi Jerzy,
Przeczytałem fragmentu listu p.Andrzeja Szrubkowskiego w sprawie odwołanegoII Zlotu Polonii Żeglarskiej w 2006 roku. Otóż z Jurkiem Knabe organizowaliśmy I Zlot Polonii Żeglarskiej w 1991 jak też i II Zlot Polonii Żeglarskiej w 1997 roku. Obydwa zloty były uznane jako bardzo udane. Na początku 2005 roku za pośrednictwem J. Knabe dotarła do mnie odezwa/apel Prezydenta m. Gdańska zapraszająca polonijnych żeglarzy na Zlot do Gdańska. Zazwyczaj jestem niezwykle przychylny tego rodzaju inicjatywom toteż po kilku rozmowach z zainteresowanymi kolegami (chicagowskie środowisko żeglarskie) nawiązałem kontakt z p. Andrzejem Radomskim z Urzędu Miasta. Po pierwszych entuzjastycznych e-mailach nastała pora sprecyzowania zasad uczestnictwa no i zaczęły się schody. Załączam kopie e-maili. Pozdrawiam -
Andrzej

_________________
Andrzej Radomski do Andrzeja Piotrowskiego

„Szanowny Panie Andrzeju,
Dziękując za Pana e-mail skierowany do Pana Pawła Adamowicza Prezydenta Miasta Gdañska uprzejmie informuję że,
Termin i miejsce Zlotu Polonii Żeglarskiej utrzymujemy w mocy ! Gdańsk, w dniach od 23 czerwca do 1 lipca 2006.  Zlot odbędzie się w ramach II Swiatowego Zjazdu Gdańszczan . ( Informacja w zalaczeniu ). Plan naszych działań na najbliższy czas przedstawia sie następująco:
1. Obecnie zajmujemy sie drukiem oficjalnych zaproszeń oraz aplikacji zgloszeniowych , które do wrzesnia beda wyslane do wszystkich polonijnych żeglarzy. Zaproszenia wysylać będziemy do Polskich Klubów za granicą oraz imiennie na adresy, ktore posiadamy w naszej bazie danych.
2. Do końca roku zamierzamy zebrać pełną informacje na temat liczby chętnych.
3. W styczniu 2006 wyslemy do wszystkich, od których otrzymamy zgłoszenia, pisemne potwierdzenia udziału w zlocie wraz z dokładnym programem i kosztami. Wówczas znając pełną listę uczestników zlotu przeslemy ją wszystkim zainteresowanym.
Poniewaz zakładamy, że żeglarze nie moga przypłynąć do Gdańska jachtami,
Planujemy zorganizowanie zlotu w taki sposób, aby polonijni żeglarze udali się w rejs z portu do portu po Zatoce Gdańskiej na jednostkach charterowanych specjalnie dla uczestników zlotu.
Oczywiscie będzie zaszczytem dla Miasta jesli ktos ( tak jak np. Pan Zbigniew Ejsmont ) zdecyduje się przypłynąć jachtem.
Poniżej przedstawiam ramowy plan Zlotu Polonii.

DZIEŃ          Wyszczególnienie          Miejsce        Godzina
23 czerwca Piątek - Przybycie gosci do HoteluRejestracja Hotel Do godz. 20.00
24 czerwca Sobota -  Otwarcie Zlotu , Powitanie uczestnikówCoctail Party z Prezydentem Dwór Artusa Godz. 12.00
25 czerwca Niedziela - Rejs pod żaglami ( jednostki charterowe )Gdansk – Sopot Na jachcie 10.00 – 14.00
26 czerwca Poniedz. - Rejs po Zatoce Gdańskiej Sopot – GdyniaZwiedzanie Daru Pomorza Na jachcie 10.00 – 14.00 16.00
27 czerwca Wtorek - Rejs na trasieGdynia - Puck Na jachcie 10.00 - 14.00
28 czerwca Sroda - Rejs na trasiePuck - Jastarnia Na jachcie 16.00 – 20.00
29 czerwca Czwartek -  Rejs na trasieJastarnia – Hel Na jachcie 16.00 – 20.00
30 czerwca Piątek - Regaty jednostek na trasie HEL - GDAŃSK Na jachcie 10.00 - 18.00
1 lipca Sobota - Biesiada żeglarska, Barbeque wspólne ognisko i szantowisko. Oficjalne zakończenie zlotu AZS – AWF Gorki Zachodnie 14.00 20.00
Panie Andrzeju, będziemy bardzo wdzięczni za wszelkie uwagi i propozycje z Pana strony.
Łączę najlepsze pozdrowienia,

Andrzej Radomski
Urzad Miejski w Gdañsku.”

______________ 
Andrzej Raqdomski do Andrzeja Piotrowskiego

Witam serdecznie,
Dziekuje za mily list i optymistyczne prognozy zwiazane z wizyta 3 znakomitych jachtow.  Zycze powodzenia w przygotowaniach do rejsu i w zegludze do Gdanska. Jestem w posiadaniu list adresowych czlonkow klubow z USA a mianowicie:
1. Biały Żagiel z Toronto - z komandorem L. Stankiewiczem
2. Zawisza Czarny z Hamilton - z komandorem K. Malinowskim
3. Joseph Conrad Yacht Klub z Chicago - z komandorem Wojciechem Niedzinskim
To listy dostałem, kiedy Mira Urbaniak byla w Stanach pod koniec 2003 roku.
Napisał do nas Pan Zbigniew Ejsmont z Walled Lake, Mi 48390 USA, ze na pewno przypłynie wraz ze swoim jachtem. Mam kontakt z Jerzym Kusmiderem z Vancouver oraz Jerzym Knabe z Yacht Klubu Polskiego w Londynie, ktorzy wyrazili chec przyjazdu do Gdanska. 3 jachty z Polskiego Hufca Harcerstwa w Sztokholmie zadeklarowaly juz swoj udzial, ( dowodzi nimi Pan Zbigniew Christian Faber z grupą polskiej mlodziezy ze Szwecji). Niestety nie mam zadnych namiarow do Australii, nie znam tez adresu do Zwiazku Przyjaciol Trojmiasta w Chicago. W tej materii kazda pomoc z Pana strony bedzie dla nas ratunkiem. Chetnie tez przyjme Pana rekomendacje co do osob, ktore tu na miejscu moglyby wspomoc mnie rada i pomyslem w organizacji wszystkiego od A do Z. W miare zdobywania nowych zgloszen bede o wszystkim informowal.
Lacze najlepsze pozdrowienia. Andrzej Radomski.

A.Radomski
Urzad Miejski w Gdańsku
ul.Nowe Ogrody 8/12
80-403 Gdańsk
POLAND

_______________________ 
Andrzej Radomski do Andrzeja Piotrowskiego

Szanowny Panie Andrzeju,
Chciałbym byc dobrze zrozumiany. Otoz nie codzi tu o brak cierpliwosci ani tez o zla wole z mojej strony. Ja bym chcial Panu nieba przychylic, ale nie moge z prostego powodu - doba ma tylko 24 godziny. Musze wykonywac polecenia moich szefow i pracowac dla urzedu. Kiedy odpisuje na maile, to gora pism stale rosnie i czeka na opracowanie, wyjasnienie i przekazanie wyzej. Ja musze wybierac - albo maile do Pana i zwolnia mnie z pracy, albo robie to co mi kaza. Najlepszym rozwiazaniem byloby gdyby mial Pan jakas zaprzyjazniona osobe
w Gdansku, ktora zna sie na rzeczy i moze odpowiedziec na kazde Pana zapytanie. Inaczej sie nie da. Ta sytuacja moze sie zmienic dopiero na poczatku przyszlego roku, ale niech Pan mi wierzy ja nie mam na to zadnego wplywu. Pewnym rozwiazaniem byloby napisanie listu od srodowiska zeglarskiego w USA do Prezydenta i opisanie w nim Waszych oczekiwan, planow,
potrzeby pomocy etc. etc. a co za tym idzie uswiadomienie "na gorze", ze to jest ogrom pracy, ktory musi byc wykonany, bo Wy chcecie przyjechac, ale nie mozecie przyjechac w ciemno ??? bo to nie jest niedzielna wycieczka do Sopotu na Molo .................
Moze z tego naszego pisania w koncu cos sensownego wyniknie ???
Odpowiedzi na Pana pytania sa w tekscie !
Pozdrawiam.
Andrzej Radomski.

_______________________ 
Andrzej Piotrowski do Andrzeja Radomskiego

Szanowny Panie Andrzeju,
Prosze wybaczyc moje zainteresowanie medialnymi aspektami polonijnego spotkania w Gdansku. Mysle, ze uda nam sie dotrzec do nich samodzielnie lub poprzez Wydzial Promocji Miasta. Niemniej jednak jakies zamiary wobec mediow organizatorzy spotkania maja. Czy tez impreza bedzie traktowana jako nie medialne przedsiewziecie miasta Gdanska? Przepraszam - ale wyprzedzam pytania, ktore i tak nastapia ze strony innych uczestnikow. Teraz kiedy angazujemy sie w impreze musimy wiedziec o niej troche wiecej niz tylko ogolny program. Poniewaz udamy sie tam wlasnymi jachtami angazujac duze pieniadze wlasne chcielibysmy jasno poznac zasady naszego pobytu w Gdansku. Jest cala masa pytan, ktore mi zadadza uczestnicy zlotu (zaloganci, skiperzy pozostalych dwoch jachtow) jak tez media chicagowskie i organizacje polonijne. Im wiecej bede wiedzial tym bardziej bede mogl promowac impreze. Pozwole sobie tych kilka pytan i uwag zadac ponizej:
1. Czy jest zaplanowany postoj polonijnych jachtow na Motlawie w okolicach Zurawia? Z naszego punktu widzenia powinnismy tam zacumowac ze wzgledow prestizowych i medialnych - niewielu ludzi przyjdzie do Mariny Gdansk i poza tym jest to teren odgrodzony ( osoby postronne nie sa wpuszczane na pomosty). Oczywiscie zakladamy przybycie naszymi jachtami w piatek w godzinach popoludniowych i przebywac tam do soboty poznym wieczorem, nastepnie przejsc do Mariny Gdansk. Czy postoj na Motlawie bedzie strzezony? Postoj dostosujemy do oczekiwan. Jesli bedzie zyczenie pod Zurawiem to nie ma problemu.
Postoj strzezony moze byc jako Wasz warunek. Ale to sa koszty .Marina jest strzezona 24h.
2. Czy obowiazuje nas ( jachty polonijne) program dla jachtow czarterowych? Przyznam, ze o ile program odwiedzin innych portow Zatoki Gdanskiej jest dla nas interesujacy to relaksowe plywanie po zatoce nas raczej nie interesuje (bedziemy po raczej bardzo dlugim rejsie do Gdanska) Nie rozwazalismy dwoch programow - charterowy i nie charterowy. W planie jest charter zaglowcow typu Bonawentura, Bryza H, Norda czy tez Baltic Star - Wojtka Dubois. Takie zaglowce moga pomiescic wiele osob, mozna na nich pogadac, pospiewac i wypic co nie co, a jednoczesnie przemieszczac sie. Taki byl pierwotny pomysl.
3. Czy w swietle powyzszego punktu bedzie opracowany rowniez program dla przybylych jachtow polonijnych? Trzeba o tym pomyslec - ale dwa programy - to dezintegracja.
4. Program aktualny zaklada rejsy do Gdyni, Pucka, Jastarni i Helu. Czy dostaniemy zaktualizowane plany tych portow? Jest to wazne z uwagi na zanurzenie naszych jachtow. Czy postoj jachtow polonijnych jest zaplanowany w atrakcyjnych miejscach poszczegolnych portow. Z medialnych i prestizowych powodow jest to dla nas bardzo istotne. Mysle, ze plany sa do zdobycia choc nie mam pomyslu skad ?. Dzisiaj kazda wiocha ma strone www a co dopiero mariny Gdyni, Pucka czy Helu. Wasze jachty wszedzie wejda. porty Baltyku ( Zatoki Gdanskiej ) sa na stronie www.nv-portpilot.com
5. Czy jest mozliwe dostac ( w miare szybko) program (y) pobytu w poszczegolnych portach (Gdansk, Gdynia, Puck, Jastarnia, Hel) Nie ma na dzisiaj takiego programu.
6. Mysle tez, ze z uwagi na nazwe imprezy World Polish Sailors Reunion nalezy rozwazyc udzial polonijnych zeglarzy z Litwy, Bialorusi, Rosji, Ukrainy. Byloby dobrze aby kilku z nich poplynelo na naszych jachtach. Czy jest mozliwe nawiazanie kontaktu ze srodowiskami polonijnymi w tych krajach? Czy organizatorzy moga sie podjac tego lub podrzucic kontakty? Czy tez nalezy znalezc ich (polonijnych zeglarzy) poprzez Wspolnote Polska? Nie ukrywam, ze udzial Polonusow z tych krajow bardzo wspolgral by z naczelnym haslem (nazwa) imprezy. Wczesne dzialania bylyby jak najbardziej wskazane, aby zalatwic sprawy zwiazane z ich transportem na jachty, wyzywieniem i zaokretowaniem (dla niektorych tez z zalatwieniem niezbednych wiz). Nie znam polskich zeglarzy w tych krajach.
7. Jak wyglada sprawa odplatnosci za postoj naszych jachtow w portach Zatoki Gdanskiej? W portach odplatnosci nie bedzie. Bedzie oplata wpisowa za udzial w zlocie jako calosci. 8 Chcielibysmy tez, aby odprawa graniczna i celna odbyla sie w Jastarni lub na Helu gdzie przylibysmy w czwartek. Stad wazne sa ostanie wiadomosci dotyczace glebokosci torow wodnych prowadzacych do tych portow. Nie znam dokladnych glebokosci na torach wodnych, ale skoro plywaja tutaj oceaniczne statki to nie moze byc mniej niz 6-8 m.
9. Chcialem tez nadmienic, ze jest rozwazana sprawa, aby nasze trzy jachty przyplynely jako jednostki Karaibskiej Republiki Zeglarskiej wnoszac do imprezy troche folkloru karaibskiego (stroje, flagi, szpanflagi itp.). Wtedy oczywiscie bylibysmy Polonia Karaibska.
Ta decyzja nalezy wylacznie do Was. Tyle na razie tych pytan i uwag. Mam nadzieje, ze nie naduzylem cierpliwosci.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej W. Piotrowski

__________________ 
Andrzej Piotrowski do Andrzeja Radomskiego

Panie Andrzeju,
Wynika z lektury zarowno programu jak tez naszej korespondencji, ze w zasadzie Gdansk jest zainteresowany raczej udzialem "osobowym" w zlocie niz jachtami. Nie za bardzo moge tez odpowiedziec zainteresowanym na pytanie jaki jest cel zlotu. Mysle, ze to raczej wyglada na spotkanie zeglarzy polonijnych niz zlot jachtow polonijnych. Impreza taka juz istnieje pod tytulem Tydzien Polonii na Mazurach (bodajze w maju). Tu tkwi w zasadzie caly problem. Ja zdaje sobie sprawe, ze ma Pan calkowicie inne obowiazki. Niemniej jednak pytania beda narastac i w zasadzie ktos na nie powinien odpowiadac. Rozumiem, ze korespondencja nasza jest w zasadzie prywatna wymiana pogladow. Musze przyznac, ze jestem podejsciem miasta co nieco zdziwiony. Jak sobie przypominam impreze World Polonia Sailing Jamboree Poland 1991 to dzialania rozpoczelismy juz dwa lata przed finalnym spotkaniem w Gdyni. I teraz po latach widze, ze tego czasu wcale nie bylo za duzo. Przygotowanie jachtow do tak dalekiej podrozy zabiera bardzo duzo czasu i jeszcze wiecej czasu zabiera przygotowanie srodkow finansowych na pokrycie nie tylko naszej wyprawy, ale tez rachunkow tutaj w USA podczas naszej nieobecnosci. Totez pomysl, aby wszystkie sprawy organizacyjne rozwiazywac na poczatku przyszlego roku uwazam za chybiony. Jest to do przyjecia dla zeglarzy polonijnych w Europie (Szwecja, Dania, Niemcy), ale nie dla zeglarzy polonijnych w USA i Kanadzie (o Australii i Nowej Zelandii nie wspominajac).Nie mysle abym byl zdolny wytlumaczyc moim kolegom dlaczego powinnismy wybrac sie do Gdanska. Wyglada na to, ze kazdy z nich musi sie prywatnie zdecydowac czy go to interesuje. Ja zapewne przyplyne (jestem wreszcie znacznie blizej bo na Azorach), ale czy inni? Mysle tez, aby ograniczyc kontakt e-mailowy z uwagi na Panskie zobowiazania w pracy. Prosze tylko od czasu do czasu dac znac czy impreza jest w dalszym ciagu aktualna.
Pozdrawiam serdecznie
Andrzej W. Piotrowski

________________
Andrzej Radomski do Andrzeja Piotrowskiego

Panie Andrzeju,
Przepraszam, że tak długo nie odpowiadałem byłem na zaległym urlopie. W sprawie zlotu prosze kontaktować się z panem Andrzejem Trojanowskim - a.trojanowski@gdansk.gda.pl
Łączę najlepsze pozdrowienia.
Andrzej Radomski.

_________________ 
Ostatni cytowany e-mail był jednocześnie ostatnim znakiem życia z Urzędu Miejskiego bowiem p. Andrzej Trojanowski nie odezwał się mimo moich przesłanych e-maili. Wobec tego uznałem, że sprawa Zlotu przestała być aktualna lub środowisko żeglarskie, które reprezentowałem przestało Urząd interesować. Wymieniłem kilka e-maili na ten temat z J. Knabe, ale ponieważ on również nic nie otrzymał doszliśmy do wniosku, że sprawa jest nieaktualna. Na początku tego roku J. Knabe zawiadomił mnie, że sprawę przejęła Gdańska Federacja Żeglarska i ona ją pilotuje. Oczywiście wszystkie sprawy związane ze Zlotem od tego momentu znam tylko z korespondencji z J. Knabe. Nikt z Gdańskiej Federacji nie pofatygował się mnie powiadomić o czymkolwiek mimo paromiesięcznej korespondencji z p. Andrzejem Radomskim. Oczywiście Gdańska Federacja Żeglarska nie ma żadnego obowiązku zawiadamiania mnie o czymkolwiek aczkolwiek z listów do J. Knabe wynikało, że zależy im na jak największej liczbie zgłoszeń. Być może na Polonię Amerykańską i Kanadyjską położono krzyżyk zakładając, że i tak nie przypłyną bo nie starczy czasu na przygotowania.
Pisze p. Szrubkowski "Tyle prawdy, ile subiektywizmu". Otóż nie jak wskazują powyższe e-maile z korespondencji między mną a Urzędem Miejskim w Gdańsku. J. Knabe przedstawił obiektywnie jak było i co było powodem odwołania Zlotu Gdańsku. Wystarczy wnikliwie poczytać załączone e-maile aby bez trudności odczytać drzemiącą tam prowizorkę i brak pomysłów na Zlot.
Dalej pisze p. Szrubkowski „Zapewniam Cię, że nikt z Polonii, poza p.Kacałą z Danii nie pofatygował się ze złożeniem jakiejkolwiek konstruktywnej propozycji w sprawie sposobu przeprowadzenia, bądź zmiany kosztów Zlotu.
Może GFŻ utrzymywała kontakt tylko z p. Kacałą. Do mnie nikt z GFŻ nie zwrócił się z żadnym pytaniem, ba – nawet nie wysłał jednego e-maila. Trochę to dziwne biorąc pod uwagę moje zaangażowanie w dwa poprzednie zloty. Przypłynąłem na nie z Chicago na jachcie Solidarity – każdorazowo pokonując ponad 6 tys. Mil morskich (średnio 2 miesiące żeglugi w jedną stronę). Już to powinno wystarczyć aby przynajmniej pamiętać o zawiadomieniu mnie o takiej imprezie.
Dalej pisze p. Szrubkowski „To ja się pytam: "Gdzie ta spontaniczna radość ze wspólnego spotkania w Gdańsku? Przyjeżdżamy i to już wystarczający powód, żeby nas kochać?" To prawda, że Pan Prezydent zapraszał.”
Nas nikt nie musi kochać. My prostu przypływamy do Ojczyzny, którą musieliśmy opuścić w różnych najczęściej nieciekawych dla nas okolicznościach. To jest nasze prawo. I to każdorazowo kosztuje nas masę pieniędzy nie mówiąc o bardzo dalekiej (czasami niebezpiecznej) drodze. Ale my też nie musimy pokochać tak „wspaniałej” organizacji kolejnego Zlotu w wykonaniu GFŻ.
Na końcu p. Szrubkowski zadaje bardzo retoryczne pytanie „Jak sądzisz, kto po całym obecnym zamieszaniu zechce podjąć się tego zadania?” Odwróciłbym pytanie – Kto zechce przypłynąć na kolejny (może sprecyzować który bowiem są rozbieżności – my pamiętamy o trzech, Prezydent Gdańska wspomina o dwóch, natomiast działacze GFŻ pamiętają tylko jeden) zlot po tak ostro manifestowanej nieudolności organizacyjnej. Sugerowałbym mimo wszystko następnym razem zacząć organizację od zawiadomienia zainteresowanych, wykorzystania doświadczeń ubiegłych Zlotów, wziąć poprawkę na odległość Polski od skupisk Polonii w USA, Kanadzie, Australii czy Nowej Zelandii. Natomiast nieudaną tegoroczną wziąć na swoje barki. Polonia nic tutaj nie zawiniła.
Pozdrawiam
Andrzej W. Piotrowski
Chicago




Komentarze
A może Andrzej Remiszewski z dnia: 2006-06-02 09:38:00