HAU HAU HAU !
Zmuszona jestem odszczekać publicznie kalumnie jakie napisałam na temat Artemis Race, jakoby podszywał się pod szacowne regaty. Spokoju mi to nie dawało, bo coś się tam po łepetynie kołatało tylko nie bardzo mogłam dojść co.. W końcu dokopałam się wczoraj do poprzedniego PBO, gdzie przy okazji opisywania przywracania do życia Sigmy 33 (i przerabiania jej na samotniczą maszynkę regatową właśnie na OSTAR) jest też krótka notka o historii tych regat. No i jak byk stoi tam, co przecież czytałam, że w 2000 roku pod presją czasów (znaczy się, gigantycznych budżetów i supermaszyn profesjonalnych żeglarzy) postanowiono rozdzielić regaty Pro od regat amatorów, tak aby Ci ostatni nadal mieli szanse na równorzędną rywalizację. Tak więc od tej pory dla zawodowców przeznaczone są ARTEMIS RACE a dla zwykłych śmiertelników - OSTAR

Nie jest więc prawdą to, że tylko OSTAR jest prawowitym następcą tamtych OSTAR, ARTEMIS RACE ma takie same prawa do tej spuścizny, Prawdą jest natomiast, że RWYC widoczne jest tylko przy tych pierwszych (choć pewnie jednak coś mają wspólnego także z drugimi).

Aha, wspomniane PBO czerwcowe polecam - bardzo interesujący test tratw ratunkowych.
--
Pozdrawiam, Monika Matis