NAJWYŻSZY CZAS, ABY WSZYSCY ŻEGLARZE ZORIENTOWALI SIĘ
No cóż, nie mam wyboru, nie mogę odpuścić. Tak jak kpt. Andrzej Remiszewski, który został przez Dyrektora Mariusza Szuberta sposponowany, potraktowany jak pieniacz/żebrak (niepotrzebne skreślić). Pan Szubert nadal popisuje się arogancją, stara się pokazać kto tu rządzi (i w jakim stylu rządzi).
Otóż moim zdaniem stanowisko Dyrektora Urzędu Morskiego, mimo wysokiego szczebla, jest tylko stanowiskiem urzędniczym. A od urzędnika państwowego mamy prawo oczekiwać manier i zrozumienia, że to on jest dla podatników, którzy na jego pensje, premie i nagrody pracują.
Doszły mnie słuchy, że inny urzędnik polskiej administracji morskiej właśnie pracuje nad projektem aktu prawnego... uniemozliwiajacego (tzn. penalizującego) żeglowania pod banderami innych krajów.
I oto macie - drodzy przyjaciele obraz mentalności naszych władz: opłaty za brak usług, grzywny za unikanie polskiej bandery, meldowanie się na wyjściu z portu (niech mi ktoś powie po co komu ta wiedza?) ... itd. Ja już pomijam omawianie niegasnących apetów korporacji, podającej się za żeglarską. Dlatego niech się nikt nie dziwi, że juz na flagszokach (i bezanmasztach) polskich jachtów powiewa tyle niebieskich bander z zółtym krzyżem. Ludzie w ten sposób uciekają od zupełnie nie europejskich rygorów rodzimej władzy urzędniczej.
Wracam do wymiany korespondencji z Dyrektorem Szubertem. Mam nadzieję, że nie pozwolimy na obrażanie naszego Kolegi. Jestem przekonany, że prawnicy Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych już wiedzą co teraz należy zrobić.
A kamizelki zawsze na sobie!
Żyjcie wiecznie!
Don Jorge
_________________________
Drogi Don Jorge!
Załączam kolejną parę skanów mojej korespondencji z Dyrektorem Szubertem. O ile w poprzednim piśmie usiłował potraktować mnie jak idiotę, to tym razem robi ze mnie żebraka. Dokladnie tak samo jak Pan Złotówa opisany w pierwszej części tego cyklu, który uważał, że możemy we dwoch z kolegą połaszczyć się na jego jedną złotówkę z zepsutego automatu w drzwiach WC.

_______________________________________________________

A ja tylko powtarzam: chce żyć w normalnym kraju, chcę pod polską banderą żeglowac po polskich portach, a opcja sprzed dwudziestu pięciu lat jest, od kiedy jesteśmy w Unii Europejskiej, już niedosępna. Jaka to opcja zapytasz? Ano wypowiedzieć wojnę Królestwu Szwecji i szybko się poddać:-)
Żyj wiecznie!
-
Andrzej Colonel Remiszewski
__________________
Klik rankingowy na stronie tytułowej
- Po rozrabiakę z ADHD, na wniosek bezsilnej wychowawczo matki wyrokiem sądu kierowanego do zakładu, przyjeżdża nad ranem policja, zakuwa go w kajdanki i zabiera z domu (matka w tym czasie na nocnej zmianie).
- Uciążliwego pacjenta wypycha się ze szpitala za bramę, pod którą umiera.
- Lekarz odmawia zbadania zgwałconego dziecka przyprowadzonego przez matkę.
- Z samolotu wyprasza się pasażerów, bo są… niewidomi.
- Włodarz portu nie rozumie, że dyskutując z klientem robi z siebie idiotę.
Czy ta choroba ma jakąś łacińską nazwę? Bo polskiej nie przytoczę…
Właśnie sobie wróciłem ze Szwecji i poczytałem o urzędniczym podejściu do żeglarzy w Polsce.
Wpływamy do porciku zarządzanego przez władze gminy. "Kontor" zamknięty i tylko karteczka z numerem telefonu. Dzwonimy i prosimy
o kody do toalet. "Bosman" kody podaje i informuje, że jak nikt do jutra rano się po opłatę nie pojawi, to mamy "free". Prąd i woda na kei. Nikt nie
przyszedł. Rano dzwonimy - "zapraszamy ponownie" słyszymy w odpowiedzi.
To tylko przypowieść. Jedna z wielu jaką mógłbym przytoczyć po każdym sezonie.
W zasadzie mógłbym powiedzieć, że i tak 90% czasu poświęcanego żeglarstwu spędzam za granicą i Słupsk razem ze swoim Urzędem Morskim mam daleko
gdzieś, ale NIE. To także mój kraj i nie dam się z niego wygonić ani zaszczuć a takich "urzędników", jako obywatel, nie życzę sobie widzieć nawet
w charakterze parkingowych..
Na koniec chciałbym tylko Panu Dyrektorowi Urzędu Morskiego w Słupsku przypomnieć, że urzędnik to ma służyć społeczeństwu a nie nim kierować oraz,
że PKB wypracowywany jest między innymi przez owych namolnych żeglarzy a ów dyrektor jest jedynie konsumentem PKB.
Znaj Pan swoje miejsce w szeregu.
---------------
Hasip