Pytanie retoryczne, to pytanie na które pytający nie oczekuje odpowiedzi. A Maciejowi "Skipbulbie" Kotasowi wyraźnie zależy na odpowiedziach. Na wiele pytań - wymienionych poniżej.
A odpowiedź jest jedna, hurtowa, uniwersalna na wszystkie pytania. I wszyscy ją znacie, ale jakoś wstydzicie się ją głośno powiedzieć. No - nie takiej, co czarne nazywa bia .. tfu! ... czarnymi? Kartagina własności niczyjej musi być zburzona. Ja wiem, ze to potrwa.
Poproszę o kliki przywracajęce SSI należną pozycję
Żyjcie wiecznie!
Don Jorge
=============================
Dlaczego?
Czytając relacje Andrzeja Remiszewskiego, dokładając do tego własne doświadczenia - zacząłem się zastanawiać DLACZEGO? Dlaczego jesteśmy traktowani w polskich portach jako zło konieczne lub jako owce do strzyżenia?
- Dlaczego w porcie helskim od lat niezmiennie panuje "pan 5 zł" który jest niegrzeczny, nieuprzejmy. A skargi na niego do dyrektora portu nie przynoszą skutku.
- Dlaczego w budynku budowanym jako "zaplecze socjalne Mariny Hel" dla żeglarzy są tylko 3 beznadziejne toalety i marniutki prysznic z wiecznie zimną wodą, a resztę kubatury zajmuje dyskoteka, kawiarnia i smażalnia.
- Dlaczego w porcie puckim od lat nie da się zrobić przyłącza elektrycznego (choćby jednego) oraz punktu poboru wody?
- Dlaczego w porcie jastarnieńskim trzeba płacic za każde siusianie?
- Dlaczego w Marinie Gdynia jest nieuprzejma i często niegrzeczna obsługa?
- Dlaczego w Marinie Gdynia trzeba wypełniac wielki druk "meldunkowy", a np w Jastarni nie?
- Dlaczego w porcie Władysławowo prysznic kosztuje 7zł, a każde siusianie 2 zł?
- Dlaczego w Ustce każą płacić za nic?
- Dlaczego nikt, nigdy i nigdzie nie spróbuje spytac jakie są potrzeby żeglarzy, za co byliby skłonni płacić, co uważają za niesłuszne, a co za nie do przyjęcia?
- Dlaczego w Polsce wciąż próbuje się wymuszac zgłoszenia wejść i wyjść, chociaż jest to niezgodne z prawem, a na świecie w zasadzie nie znane ( co ciekawe wymusza się na jachtach, ale już np. skutery mogą sobie po wodach portowych hasać i nikomu to nie przeszkadza.)
- Dlaczego Kapitanaty wymuszją na klubach, przystaniach prowadzenie "ksiazki wejść/wyjść"
Dlaczego. dlaczego, dlaczego.....?
Można by próbować tłumaczyć to małą ilością jachtów z czego wynika mały zysk jaki żeglarze przynoszą portom. Ale nie wydaje mi się to prawdą, przecież do Svaneke czy Kristianopela wcale nie zawija w sezonie wiecej jachtów niż na Hel czy do Jastarni. Jedno tylko wyjaśnienie przychodzi mi do głowy, po za chęcią wykazania "kto tu rządzi":
A więc dlaczego?
Wydaje mi się, że dlatego, że wszystkie te porty są "państwowe" tzn albo we władaniu Urzędów Morskich, albo są to przystanie miejskie. Z tej formy włąsności wynika iż pracownikom tych przystani na ogół nie zależy na tym, by żeglarze przypływali (vide przykłąd pana ciecia z Helu, który potrafi powiedzieć żeglarzom : "jak się nie podoba to won", "nie ma obowiazku przypływania na Hel" itp). Przecież Ci pracownicy są na pensji niezależnej od ilości obsłużonych jachtów. Więc jachty są zbędnym utrudniem. Gdyby jachtów nie było, nie byłoby kłopotów i można by spokojnie przesiedzieć swoje godziny pracy.
Na to nakłada się powszechne przeświadczenie, że żeglarze to co najmniej bardzo zamożni ludzie, a za tym idzie po pierwsze zwykła ludzka zawiść,a po drugie chęć ostrzyżenia "bogaczy". Skutkuje to tym, że nie jesteśmy witani w portach jako klienci, a jako "chwasty morza", które w swym "nowobogackim" rozpasaniu przeszkadzają w pracy "ludziom morza" czyli np. poborcom opłat postojowych, że o kapitanach, bosmanach portów czy dyrektorach Urzędów Morskich nie wspomnę.
Bo jeśli się mylę w swoich wnioskach, to niech mi ktoś wyjaśni dlaczego...?
- Dlaczego Pan Dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku jest arogancki i lekceważy tych, którym, jako urzednik państwowy, ma SŁUŻYĆ. W końcu polscy zeglarze też są obywatelami RP.
- Dlaczego inni Dyrektorzy, Kapitonawie i bosmanowie portów wkłądają tyle wysiłku w utrudnianie życia tym, którym powinni pomagać. Skąd bierze się na przykład pokusa tworzenia przepisu o zakazie posiadania przez polskich obywateli jachtów pod obcymi banderami (pomijając oczywistą niezgodność takich zamysłów z dyrektywami UE)?
- Dlaczego bosmani w marinach, poborcy opłat traktują żeglarzy ( a raczej próbują traktować), jak intruzów, idiotów, chłopców na posyłki?
Dlaczego, dlaczego, dlaczego...?
Maciek" Skipbulba" Kotas
dzień, ale i w nocy, w tym w czasie ciszy nocnej. Dyskoteki, koncerty, tancbudy, smażalnie czy choćby pontony RIB wyposażone w potężne zestawy
nagłośnieniowe.
Przypłynąłem do Mariny ,gdzie obawiałem się, że nie będzie miejsc z powodu targów. Miło sie zdziwiłem, gdy sympatyczna pani Bosman podeszła,
pokazała gdzie możemy stanąć, odebrała cumy i zaprosiła do Bosmanki. Niestety w Bosmance pani Bosman zamieniła się w typowego urzednika.
Dosatałem deklaracje postojową do wypełnienia. Między innymi numer telefonu i adres emil. Gdy zaprotestowałem dowiedziałem się, ze to jest
niezbędny wymóg, stawiając pod zankiem zapytania możliwość postoju w przypadku niewypelnienia. Gdy zżymnąłem się, czy te dane są
zabezpieczone zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych, pani Bosman uroczo odpowiedziałą, że "oczywiście, że nie". Na moja konstatację, że
to barbarzyństwo, wymagać takich danych w ogóle, a nie mając zabezpieczenia w szczególności Pani Bosman stwierdziła, że traci już
cierpliwość rozmawiając ze mną. Gdy poprosiłem kierownika po dłuższych negocjacjach doszliśmy do tego, że to dla mojego dobra, żeby mogli mnie
zawiadomić w "razie czego". Nie mniej gdy nadal odmówiłem podania telefonu, okazało się, ze moge stac ale Marina nie bierze
odpowiedzialności za postój jachtu. Cóż miałem zrobić? Zgodziłem się. Jednak nadal twierdzę, że OBOWIAZEK podawania numeru telefonu w
przypadku jedno-dobowego postoju to barbarzyństwo.
PS. Dla jasności, po za tym incydentem uważam Marinę Gdańsk za całkiem nieźle zorganizowaną i mam o niej dobre zdanie.
Maciek Kotas
--
Maciek"Skipbulba"Kotas
s/y ALIFLANKE
Maciej napisał: „- Dlaczego w porcie Władysławowo prysznic kosztuje 7zł, a każde siusianie 2 zł?”
A ja sie pytam dalej : Dlaczego, pomimo tego , trzeba polować na ochroniarza żeby dał kluczyk do WC i prysznica ? Bosman portu nic nie wie, ochroniarza nie ma, klucze wiszą w jego budce przy bramie, a my chcemy w TRYBIE PILNYM skorzystać z tej płatnej usługi.
Pozdrawiam
Tomek Woźniak
przeczytalem retoryczne pytania Macieja Skipbulby Kotasa, zgodzilem sie,
potem doszedlem do retorycznych odpowiedzi (moga byc takie?) i tu juz
sie nie zgodzilem. Nie jest prawda, ze prywatyzacja marin jest
lekarstwem na cale zlo. Kiedys (oj, bardzo dawno temu, bo w roku 1993)
sprywatyzowano helska marine. Chyba tylko na jeden sezon, bo jakos sie
nie sprawdzilo. Byla to wtedy najdrozsza marina na Baltyku (drozsza
nawet od najdrozszego owczas Klintholmu na wyspie Moen wyposazonego w
saune i basen), oferujaca jednoczesnie najmniej za te pieniadze (bo
praktycznie NIC). Rowniez po sprywatyzowaniu marin na terenie bylego
DDRu stalo sie tam drogo i kapitalistycznie drapieznie.
Nie pytaj mnie, jakie sa przyczyny takiego stanu rzeczy. Obawiam sie, ze
lezy to po prostu w naturze ludzkiej. Nie sprawdza sie ani rygorystyczna
prywatyzacja, ani panstwowe jedynowladztwo. Chyba najlepiej funkcjonuje
to w przypadku spolek typu: kluby zeglarskie z okolicy dzierzawia od
wlasciciela (najczesciej panstwa) marine na dluzszy czas (bo
krotkoterminowo trudno jest rozsadnie planowac rozne konieczne
inwestycje jak budowa toalet, organizacja odbioru nieczystosci itp).
Wspolnie latwiej jest zarzadzac, robi sie to niejako dla siebie, jest
kontrola wspoluczestniczacych zeglarzy, a dla kilku czy kilkunastu
klubow warto juz inwestowac, bo przedmiotem nie jest jeden klubowy
pomost, a caly port. Zatrudnia sie bosmanow, osoby z wyksztalceniem
srednim technicznym, co to i zacumowac pomoga i cieknacy kran naprawia i
nawet gwozdz potrafia przybic w odpowiednim miejscu. Negocjuje sie rozne
zewnetrzne uslugi z pozycji duzego kontrahenta z ktorym liczyc sie
warto. Tak jest to zorganizowane np w Kilonii i chyba niezle funkcjonuje
(a jak nie, to prosze o uwagi, sprobujemy zaradzic).
Patrzac na to z drugiej strony, ze strony ulomnej natury ludzkiej, to
moze prosciej zainwestowac w porzadna kotwice, winde i ponton...
Pozdrawiam,
Marek Zwierz