Można odtrąbić zwycięstwo. Znienacka wprowadzone w trakcie sezonu opłaty za postój jachtów znikają. Dobrze to świadczy o możliwościach komunikacji urząd –obywatel, nie jest źle z ustrojem naszego państwa.

Ale nie o to nam powinno chodzić. Oczywiście milo jest płacić za coś mało, a jeszcze milej nie płacić nic.

Ale jesteśmy w Europie a nie w jakimś bantustanie (nie obrażając bantustanów). Dlatego też wolałbym, żeby opłata była, nawet nie najniższa, ale by w zamian żeglarze otrzymywali pewne minimum niezbędnych usług i elementarnego bezpieczeństwa.

Proponuję wszystkim jawno-i skrytoczytaczom SSI podjęcie zabiegów o takie właśnie zmiany w Ustce i gdzie indziej.

Czas zastąpić hasło „uwolnić przyjemniaczków” nowym:

Chcemy pływać pod polska banderą po polskich portach.