LISTOPADOWY "SZKWAŁ"
Ostatnio strasznie dużo muszę czytać. Po zakończeniu "Vikinga" Buczyńskiego, "Szkoły pod żaglami" Baranowskiego, "Locji" Czajewskiego, "Kaszuby z nieba widziane" (tom II) Sochy, "Practical Boat Owner" i "Żagli" - dobrnąłem do listopadowego numeru "Szkwału". Ponaglany i motywowany przez Ewę Skut (ma na mnie wpływ - szkoda, że nie vice versa) zmieniłem kolejność newsów i oto macie informację o "Szkwale".
Listopadowy numer wyszedł pod hasłem "Wrocki kochają żeglowanie". Oczywiście po angielsku. Jakby inaczej? Co w numerze?
We wstępniaku Pani Prezes ogłosiła sezon żeglarstwa świetlicowego. Polega on na przykominkowych wspominkach i przymiarkach do nowego sezonu w realu.
Zacznę od tego, co mi się najbardziej spodobało. Już się domyślacie. Chodzi mi o niezrównanego, przekornego meteorologa - Jana Mejera. Tym razem rozprawił się okrutnie z mityczna "dziurą ozonową". Wykład mądry, z przypisami w formie przypominajacej mi pogadanki Janusza "Zbieraja" Zbierajewskiego. Koniecznie musicie to przeczytać. A jaki z tego artykułu wniosek? Uniwersalny - jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ja bym ten artykuł kazał (gdyybym mógł) wygłosić na kopenhaskiej konferencji klimatycznej.
Au rebours zanudził mnie (5,5 strony - ciąg dalszy nastąpi) śmiertelnie artykuł o "Darze Pomorza". Znacie to ? No to przeczytajcie :-))) Uff ! Natomiast "liberatorzy" z uśmiechem przeczytają sobie wywiad z kpt. Andrzejem Januszem Mytrą (patent kapitański Nr. 558 z 2008r). W numerze sporo miejsca zajmuje artykuł Macieja Rynga o wokółziemskim rejsie "Zawiszy Czarnego" w latach 1989-1990.
Szuwarowców zainteresuje relacja Ryszarda Pięty z rejsu "Chrapkiem" (Tes 678BT) z Iławy, Kanałem Elbląskim do Gdyni.
I znowu na morze, do tego dość chłodne - z Rejkawiku na podbój Grenlandii. Niby krótko - dwa tygodnie 1111 M. Zwracam też uwagę na artykuły kpt. Macieja Banacha, którego też chwalę za tytuł "Mówię o nim - moje morze". Oczywiście to o Bałtyku. Nie przegapcie też relacji Joasi Huzar z innego bałtyckiego rejsu.
Jak już nabędziecie listopadowy "Szkwał", to przekonacie się, ze jest w nim jeszcze sporo innych materiałów. Warto nabyć!
Do lektury - w tył zwrot, odmaszerować!
Żyjcie wiecznie!
Don Jorge
_________________
PS. A ja do roboty - "Zalew Kuroński" - rozgrzebany.
Listopadowy numer wyszedł pod hasłem "Wrocki kochają żeglowanie". Oczywiście po angielsku. Jakby inaczej? Co w numerze?
We wstępniaku Pani Prezes ogłosiła sezon żeglarstwa świetlicowego. Polega on na przykominkowych wspominkach i przymiarkach do nowego sezonu w realu.
Zacznę od tego, co mi się najbardziej spodobało. Już się domyślacie. Chodzi mi o niezrównanego, przekornego meteorologa - Jana Mejera. Tym razem rozprawił się okrutnie z mityczna "dziurą ozonową". Wykład mądry, z przypisami w formie przypominajacej mi pogadanki Janusza "Zbieraja" Zbierajewskiego. Koniecznie musicie to przeczytać. A jaki z tego artykułu wniosek? Uniwersalny - jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ja bym ten artykuł kazał (gdyybym mógł) wygłosić na kopenhaskiej konferencji klimatycznej.
Au rebours zanudził mnie (5,5 strony - ciąg dalszy nastąpi) śmiertelnie artykuł o "Darze Pomorza". Znacie to ? No to przeczytajcie :-))) Uff ! Natomiast "liberatorzy" z uśmiechem przeczytają sobie wywiad z kpt. Andrzejem Januszem Mytrą (patent kapitański Nr. 558 z 2008r). W numerze sporo miejsca zajmuje artykuł Macieja Rynga o wokółziemskim rejsie "Zawiszy Czarnego" w latach 1989-1990.
Szuwarowców zainteresuje relacja Ryszarda Pięty z rejsu "Chrapkiem" (Tes 678BT) z Iławy, Kanałem Elbląskim do Gdyni.
I znowu na morze, do tego dość chłodne - z Rejkawiku na podbój Grenlandii. Niby krótko - dwa tygodnie 1111 M. Zwracam też uwagę na artykuły kpt. Macieja Banacha, którego też chwalę za tytuł "Mówię o nim - moje morze". Oczywiście to o Bałtyku. Nie przegapcie też relacji Joasi Huzar z innego bałtyckiego rejsu.
Jak już nabędziecie listopadowy "Szkwał", to przekonacie się, ze jest w nim jeszcze sporo innych materiałów. Warto nabyć!
Do lektury - w tył zwrot, odmaszerować!
Żyjcie wiecznie!
Don Jorge
_________________
PS. A ja do roboty - "Zalew Kuroński" - rozgrzebany.
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu