AMERYKANIE ZROBILI TO TAK...
Dawno, dawno, jakieś pół wieku temu Amerykanie doszli do wniosku, że piratów drogowych najskuteczniej resocjalizuje się - nakladając karę w postaci przymusowej pracy (niepłatnej) w służbie usuwania skutków karamboli autostradowych. Zwlaszcza takich z licznymi ofiarami śmiertelnymi. To skutkowało. I to jeszcze jak.

Autor korespondencji
.
Patryk Czubasiewicz najchętniej by karał niesfornych kierowców "motopomp" - przymusowym odwykiem na łodce... żaglowej.
Coś w tym jest :-)))
Moje apele o kamizelki - jakoś mało skuteczne. Sprawdzałem osobiście. Niestety.
Żyjcie wiecznie!
d'Jorge
========================================
Don Jorge,
W zeszłym tygodniu wróciłem z szuwarowo bagiennej włóczęgi po Mazurach, tak się składa, że w rodzinie posiadamy od 20 lat łódź motorową, więc tylko taką możemy póki, co włóczyć się po wodzie. Specjalnie piszę włóczyć, bo mój pomocniczy „główny” ekonomiczny napęd to 4 konny czterosuw, średnia prędkość to 4.5 węzła.
Mazury cudowne, zwłaszcza za znakami „koniec dróg żeglownych”. Ale jedna sprawa mnie denerwowała i chciałbym na łamach twojego portalu przypomnieć o pewnym szczególe, mianowicie o prawie drogi.
Chciałbym przypomnieć braci żeglarskiej, że w momencie zrzucenia żagli i uruchomienia silnika łodz żaglowa staje się łodzią motorową i obowiązują ich przepisy prawa drogi jak łódź motorową.
I tak:
Łódź motorowa ustępują pierwszeństwa „WSZYSTKIM” innym łodzią.
Jeżeli dwie łodzie motorowe płyną na wprost siebie mijają się lewymi burtami (tego na Mazurach chyba nikt nie pamięta !). Często musiałem skręcać ostro w druga stronę, bo uszkodzenie łodzi murowane. Jeżeli płyniemy w mniej więcej jednym kierunku a kursy nasze się przecinają pierwszeństwo zawsze ma łódź, która jest z prawej burty.
I teraz prośba do „świeżych” motorowodniaków, jeżeli w pobliżu twojego kursy przepływa łódź żaglowa uszanuj ich, zmniejsz obroty silnika do minimum, jeżeli zmniejszysz prędkość do około 30 km/h będziesz w pół ślizgu, a fala wytwarzana przez twoją jednostkę będzie największa, jaką możesz wytworzyć.
Zmniejsz prędkość do płynięcia wypornościowego na tyle wcześnie, aby wcześniej wytworzona fala przeszła daleko przed dziobie łodzi żaglowej, przepłyń za rufą łodzi żeglownej na małej prędkości i jeżeli koniecznie ci się śpieszy, dodaj gazu, gdy ją miniesz.
Tak na marginesie każdy motorowodniak powinien spędzie obowiązkowo kilka dni na łodzi żaglowej najlepiej na jeziorze Bełdany, zrozumie, jakich przykrości przysparza innym.
Na Mazurach kamizelki było widać, co prawda przy wietrze dopiero w okolicach 4 w skali Beauforta, ale dzieci zawsze widywałem ubrane.
Pozdrawiam
Pomyślnych wiatrów!
W zeszłym tygodniu wróciłem z szuwarowo bagiennej włóczęgi po Mazurach, tak się składa, że w rodzinie posiadamy od 20 lat łódź motorową, więc tylko taką możemy póki, co włóczyć się po wodzie. Specjalnie piszę włóczyć, bo mój pomocniczy „główny” ekonomiczny napęd to 4 konny czterosuw, średnia prędkość to 4.5 węzła.
Mazury cudowne, zwłaszcza za znakami „koniec dróg żeglownych”. Ale jedna sprawa mnie denerwowała i chciałbym na łamach twojego portalu przypomnieć o pewnym szczególe, mianowicie o prawie drogi.
Chciałbym przypomnieć braci żeglarskiej, że w momencie zrzucenia żagli i uruchomienia silnika łodz żaglowa staje się łodzią motorową i obowiązują ich przepisy prawa drogi jak łódź motorową.
I tak:
Łódź motorowa ustępują pierwszeństwa „WSZYSTKIM” innym łodzią.
Jeżeli dwie łodzie motorowe płyną na wprost siebie mijają się lewymi burtami (tego na Mazurach chyba nikt nie pamięta !). Często musiałem skręcać ostro w druga stronę, bo uszkodzenie łodzi murowane. Jeżeli płyniemy w mniej więcej jednym kierunku a kursy nasze się przecinają pierwszeństwo zawsze ma łódź, która jest z prawej burty.
I teraz prośba do „świeżych” motorowodniaków, jeżeli w pobliżu twojego kursy przepływa łódź żaglowa uszanuj ich, zmniejsz obroty silnika do minimum, jeżeli zmniejszysz prędkość do około 30 km/h będziesz w pół ślizgu, a fala wytwarzana przez twoją jednostkę będzie największa, jaką możesz wytworzyć.
Zmniejsz prędkość do płynięcia wypornościowego na tyle wcześnie, aby wcześniej wytworzona fala przeszła daleko przed dziobie łodzi żaglowej, przepłyń za rufą łodzi żeglownej na małej prędkości i jeżeli koniecznie ci się śpieszy, dodaj gazu, gdy ją miniesz.
Tak na marginesie każdy motorowodniak powinien spędzie obowiązkowo kilka dni na łodzi żaglowej najlepiej na jeziorze Bełdany, zrozumie, jakich przykrości przysparza innym.
Na Mazurach kamizelki było widać, co prawda przy wietrze dopiero w okolicach 4 w skali Beauforta, ale dzieci zawsze widywałem ubrane.
Pozdrawiam
Pomyślnych wiatrów!
Patryk Czubasiewicz
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu