KTO JESZCZE TAM NIE BYŁ - NIECH NIEZWŁOCZNIE PODĄŻA
I ja też jestem tego zdania. Wszystko by było OK, gdyby nie intensywnie rosnące ceny o których czytaliście niedawno. A więc - w drogę póki czas. Namawia do tego Marek Borkowski z JK AZS Szczecin. W następnym newsie też będzie o tym. Na jednej z fotek tego newsa dostrzegam naszego stałego korespondenta - Norka Zdrojewskiego. Pozdrawiam załogi "Aspoletki" (nie wiem co to znaczy) oraz "Verano" (znaczy "Lato", nie, nie - Grzegorz).
Kamizelki non stop!
Żyjcie wiecznie!
d'Jorge
_________________________________
Don Jorge,
Również w tym roku, tradycyjnie w drugiej połowie lipca, kolejna grupka żeglarzy z JK AZS Szczecin wyruszyła w urlopową podróż. Tym razem grupkę stanowiły dwa jachty: "Aspoletka" (Trio 80, długość 8,05 m, zanurzenie 1,50 m) a "Verano" (Mantra 28, odpowiednio 8,40 i 1,60 m). Sumaryczna załoga : 7 osób. 
Wypłynęliśmy 17-go ze Świnoujścia. Naszym odległym celem były małe szkiery szwedzkie między Karlshamn i Karlsakroną.

.
Do Kralshamn dopłynęliśmy przez Karlshagen (w Peenestrom), Lohme na Rugii i Skillinge w Skanii. Kilkudniowa włóczęga po szkierach wynagrodziła nam trudy „orania morza”. Kto nie był niech tam podąża. Naprawdę warto. Po drodze pełen sukcesów połów dorsza (jedzony w godzinę po złowieniu smakuje trochę lepiej od „kupnego”). Nawet deszcz padający przez jeden cały dzień nie był w stanie zepsuć pozytywnych wrażeń. Powrót z Karlskrony odbył się przez wyspę Hano, Allinge na Bornholmie do Świnoujścia. W planie był powrót przez Peenestrom, jednak wiatr (7B z SW) na to nie pozwolił.

Tak, tak - Bałtyk jest szorstki, nawet gdy nie widać białych baranków.
.
Pływając tylko w dzień (wyjątek stanowi powrót – do Świnoujścia weszliśmy o północy) w ciągu dwóch tygodni przepłynęliśmy 530 mil. W czasie urlopu mieliśmy trzy dni całkowitego luzu na zwiedzanie (polecamy Karlskronę a w niej Muzeum Morskie). Śliczna jest Hano, pełne uroku Lohme (z kamieniem pogodowym na Harbour Office), w Karlshagen – doskonałe warunki sanitarne. Uroki odwiedzanych miejsc możnaby wymieniać długo, ale znacznie lepiej będzie odwiedzić te miejsca osobiście, do czego zachęcamy.

Oczywiście, oprócz wszystkich innych materiałów, korzystaliśmy z locjek Jerzego Kulińskiego).
Serdeczności,
Marek
 
 
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu