ANDY LEPIARCZYK NISKO GŁOWĘ POCHYLA
O Zbigniewie Gutkowskim nie ma newsów na SSI, bo z doniesieniami agencyjnymi i relacjami "specjalnych wysłanników" konkurować się nie da. Co innego wyrazy podziwu i gratulacje i to samego Andy Lepiarczyka nadesłane z Vancouver. Pozwolisz Andy, że się doczepię do Twego podziwu.
Żyjcie wiecznie!
d'Jorge
_______________________________

Najpierw obejrzyjcie sobie tę "tubę"
http://www.youtube.com/watch?v=5ky2W-Gvz8M
Moi Drodzy,
Przyjaciel zwrocil mi uwage ze w moim emailu (zobacz ponizej) sam sobie zaprzeczam poniewaz rok temu upieralem sie ze mieszanie pionierskich rejsow z wyczynami sportowymi nie ma sensu. 
Sluszna uwaga. Jeszcze raz za nia dziekuje. Przyjaciele sa takze po to aby wskazywac bledy bez owijania w bawelne. Przepraszam za nieporozumienie. Podniecony wyczynem Gutaka niezbyt precyzyjnie wyrazilem swoje uznanie. Moje pojmowania zeglarstwa nie zmienilo sie w ciagu ostatniego roku. Nadal smieszy mnie kiedy ktos porownuje wycieczke na Giewont do wejscia na Mount Everest, zataja niewygodne fakty, czy wrecz oszukuje aby przypisac sobie "rekordy" za turystyczne oplyniecie swiata i postawic siebie w towarzystwie slawnych pionierow. 
Oto poprawiona wersja tego samego podziwu dla Gutka:
 
Drogi Jerzy,
W porownaniu do tego co Zbigniewa Gutkowskiego czeka na dalszych etapach, etap z La Rochelle to tylko rozgrzewka. Tym niemniej drugie miejsce w Cape Town to juz wyczyn sportowy na miare Teresy Remiszewskiej i Kuby Jaworskiego. Chociaz osiagniecia sportowe sa nieporownywalne do pionierskich wyczynow, w powietrzu wisi wydarzenie zeglarskie na miare historycznych rejsow Krystyny Chojnowskiej Liskiewicz, Henryka Jaskuly i Krzysztofa Baranowskiego. Glowe nisko pochylam przed Gutkiem. Wraz z zyczeniami pomyslnych wiatrow i stopy wody pod kilem prosze o przekazanie moich gratulacji. Brawo Gutek! Trzymamy kciuki.
Andrzej Lepiarczyk
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu