Eugeniusz Ziółkowski był na spotkaniu z Ambasadorem i Radnym. Też otrzymał błyszczący folder. Przedarł się przez bizantyjski przepych prezentowanej w newsie retoryki (prozy). Udała mu się sztuka przeczytania ze zrozumieniem. Podziwiam. No i pojawiły się pierwsze, na gorąco formułowane uwagi.
Autor korespondencji
Jeszcze dwa słowa wyjaśnienia: Gienek jest tym, który dwadzieścia parę lat temu sprowadził mnie na drogę liberalnego myslenia o funkcjonowania państwa. I to on od kilkudziesięciu lat jest przedsiębiorcą. Na urzędnikach się zna jak mało kto.
Zyjcie wiecznie!
d'Jorge
_______________________________
Drogi Jurku!
Po wnikliwym przeczytaniu ślicznie wydanego opracowania pod tytułem "Transfer wiedzy i wymiana najlepszych praktyk w promowaniu turystyki wodnej" jestem za, a nawet przeciw. Jestem za rozbudową infrastruktury, budową nowych przystani żeglarskich, jestem za udrożnieniem szlaków żeglarskich. Jestem natomiast przeciw budowaniu Bałtyckiego Centrum Edukacji Morskiej. Powstanie kolejne centrum o charakterze propagandowo muzealnym, które na własne utrzymanie będzie pożerało każdą ilość środków z Narodowego Programu Edukacji Morskiej. Czy naprawdę nikt nie analizował kosztów utrzymania 17 jednostek klasy "Generał Zaruski", że o kosztach budowy nie wspomnę. Aby uświadomić jak to wygląda w praktyce poniższa historyjka. Rachunek zapłacił bezpośrednio obywatel. Mimo takich stawek NCŻ nie może zbilansować swojej działalności. Bądżmy realistami. Jak najwięcej środków na organizowanie rejsów i szkółek żeglarskich dla młodzieży, ale nie wyrzucajmy pieniędzy na pomniki i domy weselne.
Żyj wiecznie
Gienek
_________________________________
ŻEGLARSKI WEEKEND W NARODOWYM CENTRUM ŻEGLARSTWA – GÓRKI ZACHODNIE
Po przeczytaniu wielu entuzjastycznych informacji o pro żeglarskiej działalności Narodowego Centrum Żeglarstwa w Górkach Zachodnich uległem pokusie i postanowiłem wraz z żoną zarazić bakcylem żeglarstwa nasze kochane wnuki. Postanowiliśmy spędzić weekend w NCŻ i skorzystać z usług wzorcowego europejskiego ośrodka żeglarskiego.
Plan był prosty:
Przyjechaliśmy w piątek po południu, spacer po przystani i nad brzegiem morza. Wnuki szczęśliwe, przystań na której kołyszą się jachty wydając dziwne dźwięki fascynuje je bardzo. Cieszymy się wszyscy, będzie super. Rano wypożyczyliśmy dwa Optymisty i wynajęliśmy trenera z motorówką. Pierwsze kroki są najważniejsze, a bezpieczeństwo przede wszystkim. Dwa razy po dwie godziny na wodzie to powinno wystarczyć. Wnuki w siódmym niebie. Wieczorem dodatkowa atrakcja sauna. Przyda się dla osmaganych wiatrem przyszłych wilków morskich. Dzień drugi postanowiliśmy spędzić na wodzie razem. Wyczarterowaliśmy na jeden dzień jacht kabinowy Venus. Pływaliśmy po Wiśle Śmiałej i Wiśle Martwej do mostu w Sobieszewie. Póżnym popołudniem kończymy żeglarski weekend i pozostał tylko rachunek do zapłacenia.
1dzień |
|
parking 1 doba |
40,00 zł |
nocleg 4os |
220,00 zł |
Łódż Optymist 2szt 4 godz |
200,00 zł |
Ponton RIB dla trenera 4 godz |
160,00 zł |
Wynagrodzenie trenera |
100,00 zł |
Paliwo |
50,00 zł |
Sauna 4 osoby |
200,00 zł |
2 dzień |
|
parking 1 doba |
40,00 zł |
nocleg 4os |
220,00 zł |
Jacht kabinowy Venus 1 doba |
150,00 zł |
RAZEM |
1 380,00 zł |
Po zapłaceniu miałem trochę wątpliwości, czy to naprawdę mekka dla żeglarzy, czy maszynka do robienia pieniędzy. A może dom weselny. Wesele z poprawinami organizowane w Narodowym Centrum Żeglarstwa to tylko 180zł od osoby.
Pozdrawiam wszystkie pawie z NCŻ
Eugeniusz Ziółkowski
P.S. Mój żeglarski weekend z wnukami na szczęście był wirtualny. Rachunek powstał na bazie obowiązującego cennika NARODOWEGO CENTRUM ŻEGLARSTWA W GÓRKACH ZACHODNICH. Dla niedowiarków adres strony z cennikiem http://www.ncz.awf.gda.pl/pdf/Cennik_NCZ_sezon_2010.pdf
Ale jest kłopot z sauną. W Grand Hotelu w Sopocie z łaski po 60 PLN od ciałka, w Sheratonie nie wpuszczą. To Sopot, dojazd Gorki -Sopot - Górki a 15 PLN daje nam 60 PLN i 240 za saunę ! Druga doba - powtórzmy - parking, noclegi to 276 PLN i pożyczenie Venus za 130 PLN - łódź stoi we Wdzydzach Kiszewskich.. Razem- bagatela- 1542 PLN
Ale dochodzą : transport na trasie Górki Zachodnie- Gdynia - Wdzydze Kiszewskie - Gołuń - Włocławek i z powrotem, bo pożyczone- „mus oddać'1 (kaucje!)
Od kilku lat jestem czytelnikiem Pańskiego serwisu. Od razu muszę
przyznać, że pomimo sympatii do publikowanych na stronie materiałów i
Pańskiego wkładu w rozpowszechnianie żeglarstwa morskiego czasem jako
osoba samodzielnie myśląca nie zgadzam się z publikowanymi tam opiniami.
Konkretnie chodzi mi o artykuł: "SZLAKI, PRZYSTANIE - TAK. CENTRUM -
NIE! "
MATEMATYKA I NIEAKTUALNA CENNIK BYĆ ZŁA...
Przede wszystkim jest to abstrakcyjna kalkulacja.
- parking kosztuje darmo (niestrzeżony)
- parking płatny kosztuje 25 za dobę (według przytoczonego cennika)
- wynagrodzenie trenera podejrzanie tanio
- małe dzieci nie powinny chodzić do sauny, a ktoś komu szkoda pieniędzy
tym bardziej.
- paliwo- a niby za co?
- jeżeli wynajmujemy trenera z NCŻ to raczej nie płacimy za ponton. Ta
pozycja w cenniku jest dla grup ze swoim trenerem bez pontonu.
KAPITALIZM BYĆ ZŁA...
Większość z nas rzadko ma okazję korzystać z usług hotelarskich w
Trójmieście, ale 220zł za noc dla 4 osób w tak atrakcyjnej lokalizacji w
Gdańsku to naprawdę bardzo mało. Czarter jachtu za 150 zł za dobę to też
mało, dwa optymisty dobrej klasy za 200 - tanio, korzystanie ze SPA w
hotelu - normalnie.
Narodowe Centrum Żeglarstwa, to nie jest jakiś rozpadający się ośrodek
jakich w Polsce wiele i wszystko jest za półdarmo. Znam droższe hotele,
droższe sporty, droższe porty, droższe sauny.
ŻAL, ZAWIŚĆ, CZY ZŁY HUMOR Z RANA?
Po co tamten artykuł został napisany, tego nie rozumiem. Spędzam po
sąsiedzku około stu dni w ciągu roku i nie podoba mi się, że ktoś
szkaluje tak dobrze wykonywaną robotę. Setki dzieciaków uczących się
żeglarstwa, dziesiątki imprez żeglarskich, usługi na wysokim poziomie. W
końcu najlepiej się krytykuje coś nam dalekiego.
Proszę o opublikowanie mojego maila w celu ochrony dobrego imienia
instytucji działającej wedle idei o które Pan zawsze walczył.
z poważaniem
Jan Kozarzewski
Szanowny Panie Janie Kozarzewski.
Z pewnością zauważył Pan, że teza artykułu to: „Bądżmy realistami. Jak najwięcej środków na organizowanie rejsów i szkółek żeglarskich dla młodzieży, ale nie wyrzucajmy pieniędzy na pomniki i domy weselne”
Narodowe Centrum Żeglarstwa jest dobrym przykładem, że stosunkowo tanio (duże zaangażowanie środków unijnych ) wybudowany ośrodek nie jest w stanie ze względu na koszty eksploatacji bilansować swojej działalności. Gdyby był ośrodkiem typowo komercyjnym zbudowanym przez „kapitalistę” - problem opłacalności przedsięwzięcia byłby problemem inwestora.
Ośrodek ma w nazwie Narodowe, jest ładny i ja naród mogę do niego w taki czy inny sposób dopłacać.
Natomiast jestem przeciwny aby bez starannej analizy stosując zasadę „jakoś to będzie” budować kolejny dużo większy obiekt, Bałtyckie Centrum Edukacji Morskiej.
Przypomina to trochę rozumienie gospodarności w czasach słusznie minionych kiedy produkcja traktorów rosła a ich wykorzystanie z powodu braku części zamiennych, malało.
Mój wirtualny weekend w NCŻ miał tylko uzmysłowić czytelnikwi, że wszystko kosztuje i w końcu trzeba za to zapłacić. Narodowy Program Edukacji Morskiej jako idea jest słuszny. Ale życie uczy, że każdą ideę można wypaczyć. Edukacja morska, to przede wszystkim bezpośredni kontakt z morzem, ludżmi morza i żeglarzami.
Morze mamy, ludzi morza i żeglarzy też. Jachty można czarterować lub systematycznie budować.
Jak trudno jest budować jachty – proszę prześledzić historię aktualnego remontu jachtu „Generał Zaruski”.
Może nie musiałby by Pan zabierać głosu w sprawie. Artykuł mojego autorstwa prawdopodobnie by nie powstał, gdyby nie fantazja planów niektórych urzędników Ratusza. Wizja budowy Bałtyckiego Centrum Edukacji Morskiej i floty 17 słownie: siedemnastu jachtów klasy „Generał Zaruski” jest wg mnie poza skalą jakiegokolwiek rozsądku.
Szanowny Panie. W żeglarstwo bawię się od czterdziestu lat. Mam nawet w żyłach trochę krwi regatowca z czasów kiedy byłem młodym człowiekiem. Proszę nie nazywać moich wypowiedzi szkalowaniem. To właśnie doświadczenie i troska o normalność w środowisku żeglarzy od czasu do czasu prowokuje mnie do przelania myśli na papier.
Myślę, że te parę słów wiele wyjaśnia. Jeśli nie jest Pan usatysfakcjonowany zapraszam na prywatną dyskusję e-mailową.
Pozdrawiam
Eugeniusz Ziółkowski