W latach 90-tych wzrosło zainteresowanie regatami jachtów turystycznych. Początkowo dzielono jachty na klasy według długości kadłuba, ale efekt był taki, że można było ustalić kolejność na mecie jeszcze przed startem. Aby jakoś temu zaradzić został sprowadzony z Niemiec wzór do obliczania współczynnika wyrównawczego na podstawie danych zawartych w zgłoszeniu do regat.
.
Adam Lisiecki i Enno Thyen
.
Dane te nie zawsze odpowiadały faktycznym co prowadziło do niepotrzebnych konfliktów a w efekcie do zaniechania stosowania tej problematycznej formuły. Po roku 2000 Adam Lisiecki (zapalony regatowiec) postanowił powrócić do problemu przeliczania czasu współczynnikiem wyrównawczym. Założenie było takie aby zachęcić do brania udziału w regatach bez ponoszenia dodatkowych kosztów za pomiar. Najbliższa tym wymaganiom była formuła KLR (Klassiker-Rennwert) opracowana w roku 1994 przez pana Enno Thyen z Lubeki. Po drobnych modyfikacjach Adama zaczęła nieźle funkcjonować. Adam Lisiecki bezpłatnie dokonywał mierzenia jachtów i wystawiał świadectwa pomiarowe. Stosowanie tej formuły w regatach „Unity Line” zachęciło do jej wprowadzenia przez żeglarzy z Gdańska, a dalej Elbląga i Kaliningradu. Wspólnie dopracowano przepisy i sposoby pomiarów oraz ustalono mierniczych. Zasada naczelna czyli pomiar i świadectwo jest bezpłatne, pozostała bez zmian. W 2010 roku Adam Lisiecki dowiedział się, że stworzony przez niego KWR (a właściwie zmodyfikowany KLR) jest własnością PZŻ, a ZOZŻ jest jej administratorem powołującym mierniczych i wydającym zezwolenia na stosowanie tej formuły.
------------------------------------------------------
KOMUNIKAT DOTYCZĄCY FORMUŁY KWR
Wprowadzam do użytku opracowane przez Kolegium Mierniczych znowelizowane Przepisy Pomiarowe Formuły KWR na okres 2011–2014r. Właścicielem formuły jest PZŻ a jej administratorem ZOZŻ
- Uchwała daje możliwość korzystania z formuły KWR organizacjom żeglarskim nie zrzeszonym w PZŻ, które zgłoszą administratorowi wniosek w tej sprawie.
- Nadzór nad funkcjonowaniem formuły KWR , z upoważnienia Administratora sprawuje Przewodniczący Komisji Żeglarstwa Morskiego i Turystyki.
- Całokształtem spraw związanych z wdrożeniem i przestrzeganiem Przepisów Pomiarowych KWR , kieruje Główny Mierniczy KWR, mianowany przez Administratora Formuły.
- Funkcje Głównego Mierniczego KWR Administrator powierzył , na okres nieokreślony mgr inż. Adamowi Lisieckiemu.
- Uprawnienia Głównego Mierniczego :
6.1. Wprowadzanie zmian w Przepisach Pomiarowych KWR
6.2. Nadawanie uprawnień mierniczego KWR
6.3. Publikowanie na stronie internetowej ZOZŻ informacji dotyczących Formuły KWR.
6.4. Ustalanie wewnętrznych zasad funkcjonowania Kolegium Mierniczych.
6.5. Ustalanie wysokości opłat za pomiary jachtów i wystawianie świadectw pomiarowych.
- Główny Mierniczy KWR jest zobowiązany do uzgadniania z Administratorem każdej znowelizowanej wersji Przepisów Pomiarowych KWR., oraz składania sprawozdania z funkcjonowania formuły KWR na Sejmikach ZOZŻ.
Administrator Formuły
Zbigniew Jagniątkowski
---------------------------------------------------------------------------------
Na początku 2010 roku EOZŻ oświadczył cytat:
„W maju wykonanie pomiaru i wydanie certyfikatu KWR będzie bezpłatne (należy ponieść jedynie koszty dźwigu i wagi). Od czerwca koszt pomiaru jachtu w formule KWR i wydania stosownego certyfikatu to 250 zł. + koszty dźwigu i wagi około 120 zł. „
------------------------------------------------------------------------------------
Zdziwienie Adama Lisieckiego nie miało granic kiedy o tym się dowiedział, a jego protest doprowadził do odcięcia od możliwości swobodnego umieszczania komunikatów na stronie ZOZŻ. Nie wiem jeszcze jak zareaguje na ten skandal pan Enno Thyen z Lubeki. Na dzień dzisiejszy na stronie JK AZS w Szczecinie jest zakładka dotycząca KWR z aktualnymi komunikatami głównego mierniczego Adama Lisieckiego.
Żyjcie wiecznie!
Don Jorge
Jestem wdzięczny za poruszenie wstydliwego tematu. Krew zalewa na wieść o takim potraktowaniu kolegi. Obecnie mamy trzy imprezy regatowe organizowane przez nasz klub, a dwie finansowane w całości przez naszych klubowych kolegów i nie pozwolimy się "znacjonalizować". "Regaty Przyjaźni" finansuje Ania Kaźmierczak, Tadziu Kiszka i Edlef Hansen. "Regaty Babskie" Grażyna Dudarenko i sponsorzy, "Unity Line" jak sama nazwa wskazuje oraz strona niemiecka. Niektórzy wszędzie wietrzą interes, a nic od siebie nie dają.
Pozdrawiam
Norbert
To wszystko prawda. Do całej sprawy nie komentarzyk, a komentarz jest konieczny. W naszym życiu publicznym w sposób coraz wyraźniejszy, a powiedziałbym, że ostatnio ostentacyjny, dominuje arogancja, buta i pycha administracyjno-urzędnicza wszelkiej maści. Nawet premier przyznał to publicznie nie kryjąc bezradności. Pomimo, że powyższa konstatacja tchnie bezradnością, nie należy sądzić o braku możliwości koniecznego przeciwdziałania. Znając mnie wiesz, że znaczną część mojego zawodowego życia poświęciłem przeciwdziałaniu skutkom przedmiotowej patologii. Nie mnie oceniać skutki, przegrałem wiele bitew, ale ciągle jeszcze nie przegrałem wojny. Jedynie słuszną strategią jest "robić swoje". Najlepszą taktyką zaś, pozornie przytakiwać głupocie, albowiem, jak każde zjawisko patologiczne weryfikowana jest przez życie i na koniec ulega destrukcji. Lepiej wcześniej, niż później. Żal mi Adama Lisieckiego, szkoda jego zapału i woli działania na bzdurną, niepotrzebną walkę o pozostawienie formuły KWR w spokoju. Formuła ma się dobrze, rozwija się dynamicznie i każdy głupi dostrzega sukces. I to właśnie przyciągnęło uwagę "władz". Sukcesem jest wykonanie pomiarów KWR przez ponad 200 jachtów w Szczecinie, Gdańsku, Elblągu i Kaliningradzie. Sukcesem jest, że pomiary wykonywane są przez grupkę zapalonych "hobbystów" mierniczych, o zgrozo nie certyfikowanych. Pracują, bo lubią. Robią swoje. I jak długo tak pozostanie wszystko będzie szło dobrze. Nie należy traktować odpłatności za pomiary wprowadzone od czerwca 2010 roku w Elblągu, jako odstępstwo. To jedynie element dyscyplinujący, mający spowodować wykonanie pomiarów przed nastaniem sezonu regatowego. To, co w tym wszystkim najważniejsze, to zadowolenie tych, dla których to wszystko jest robione. Dla nich warto poświęcić swój wolny czas i moim zdaniem, nie koniecznie muszą wiedzieć z czym ( z kim?) mają do czynienia ci nieliczni, którym zawdzięczają zadowolenie i spokój podczas odpoczynku na wodzie.
Nie wiem, jak dużo czasu musi jeszcze upłynąć, aby "władza" zechciała zrozumieć, kto jest dla kogo. Kto powinien pełnić służebną rolę i pomagać tym, którzy mają pomysł i ochotę do działania. Jeżeli nawet nie czują potrzeby pomagania, to niech przynajmniej nie przeszkadzają. Tylko po co będą potrzebni? Otóż będą, aby wesprzeć, pomóc, ułatwić... Że, co? Że mało satysfakcjonujące? No, cóż zawsze można porzucić bezpieczne miejsce pracy na rzecz własnej działalności. To trudny wybór, bo wymagający ponoszenia odpowiedzialności za własne czyny i decyzje. Łatwiej jest brać pieniądze z kasy urzędu, bo tam muszą być, niż je zarobić. A może by tak przestać tę kasę zapełniać? To może być trudne, ale jest przecież możliwe.
Zatem róbmy swoje, urzędnikom okazujmy lekceważące zrozumienie i nie dajmy się zwariować, próbować mogą, ale już wiemy, że bezskutecznie. Nie zamieszczą na stronie ZOZŻ ? Te same informacje są na innych stronach np.Gdańskiej Federacji Żeglarskiej. Wiemy przecież, jak należy postępować z totalitaryzmem.
Żyj wiecznie po trzykroć!
Pozdrawiam,
Andrzej
Komunikaty Głównego Mierniczego Adama Lisieckiego są dostępne pod adresem http://jkazs.szn.pl/content/kwr-info
Jest to zakładka strony JK AZS Szczecin (link na SSI na lewym marginesie).
Zyjcie wiecznie!
Don Jorge
Jeden z Czytelników, którego nazwisko przemilczę - przedstawił mi taki (hipotetyczyny) rozwój wydarzeń:
"...Analizując zapis o przywłaszczeniu formuły formuły KWR przez PZŻ i uprawnieniach administratora nasuwa się taki scenariusz:
Przez pewien krótki czas nic się nie zmieni, gdy nagle Administrator powołuje nowego "swojego" Głównego Mierniczego ten z kolei ustanawia opłaty za pomiary i wydawanie świadectw. Odwołuje wszystkich mierniczych do czasu aż ukończą obowiązkowe płatne kursy na licencję mierniczego. Następnie nakazuje obowiązkową płatną coroczną weryfikację wszystkich wydanych świadectw pomiarowych. Sędziowie zostaną zobligowani do honorowania jedynie świadectw ze stemplem PZŻ pod groźbą utraty licencji itd. I
Tym sposobem formuła ta podzieli los padłego IMS-u.
Pan Enno Thyen na pewno będzie zadowolony przypływem gotówki za wygrany proces o przywłaszczenie jego dobra intelektualnego i formuła wróci we właściwe miejsce....."
Co o tym sądzicie?
Zyjcie wiecznie!
Don Jorge
Wiek nasz już chyba nie predystynuje do walki procesowej. Jednak tu
chodzi o zawłaszczenie wartości intelektualnych zarówno twórcy
bezpośredniego jak i Adama Lisieckiego (nb. mojego kolegi z P.S).
Osobiście gdybym był nieco młodszy i miał co nieco forsy (luźnej!) na
jazdy po sądach to zebrał bym co nieco dowodów i wytoczył pozew
przeciwko złodziejom. Pierwszeństwo w tym dziele ma oczywiście Adam /po
porozumieniu się z Autorem reguły/ ale światli prawnicy z naszego
żeglarskiego światka mogą przecież zrobić zgłoszenie do prokuratury o
prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa.
P.S. Ja mogę poświęcić niewiele złotówek (możliwości niewielkie emeryta
;-) ) i wesprzeć Adama w tym dziele.
Gdy wczoraj przeczytałem newsa o KWRze, nie uwierzyłem, przeczytałem jeszcze raz.Nie należę do ojców formuły, ale na pewno jestem jednym z "nosicieli" którzy zawlekli KWRa na wschodnie wybrzeże. Dobrze pamiętam te gorące dyskusje zimą 2007/08 r jaką formułę wyrównawczą wprowadzić do regat o Puchar Zatoki Gdańskiej.
Uzgadnianie ze Szczecinem w osobie Adama Lisieckiego standartów pomiarowych, wszystko staraniem i nakładem czasu zapaleńców regat. Ale jednocześnie cały czas mieliśmy świadomość, że przywracamy łączność regatową wschodniego i zachodniego wybrzeża. Gdzie w tym czasie był żeglarski związek sportowy, bo zdecydowanie odcinam sie od określenia "władza" używanego przez Andrzeja. Z drugiej strony, w normalnej zdrowej sytuacji to właśnie związek sportowy powinien się zajmować koordynowaniem zasad rywalizacji sportowej w reprezentowanej przez siebie dyscyplinie. Tylko, że musi jeszcze dużo wody upłynąć byśmy przestali postrzegać struktury PZŻetu, tą "władzę" spod której z niemałym trudem się wyzwoliliśmy, jako li tylko zamachowca na naszą wolność i kasę, a zaczeli widzieć jako nasz związek sportowy. Dlatego też jednoznacznie odbieramy próbę zawłaszczenia KWR-u jako właśnie zamach na naszą wolność i kasę. A jeśli się mylimy i właśnie jest to próba wejścia Związku w swoją właściwą rolę, to z tej pomyłki całkowicie nas rozgrzesza forma w jakiej to robi, zaczynając od uzurpacji i cennika.
A jak się mamy w tej sytuacji zachować? Najlepiej głosując nogami i jak dotychczas udawać się po pomiar i certyfikat do: my znad Zatoki do Andrzeja Szrubkowskiego lub namaszczonych przez niego mierniczych, a koledzy ze Szczecina do Adama Lisieckiego. Natomiast od naszej Federacji oczekiwałbym wystąpienia na drogę sądową, by wyrokim potwierdzić prawo do posługiwania się formułą bez PZŻetowskiego nadzoru.
Zbyszek Rembiewski
Sprawa dotyczy głównie armatorów jachtowych, którzy za własne pieniądze dla własnej przyjemności biorą udział w regatach finansowanych przez sponsorów i nasze wpisowe. Regaty są rywalizacją nie mającą nic wspólnego ze zdobywaniem punktów do pucharu świata. Jak chcemy się ścigać to wyłącznie nasza sprawa i jeżeli zaufaliśmy ludziom, którzy bezinteresownie pomagają nam w wyrównywaniu szans rywalizacji to nie możemy dopuścić aby jakaś „organizacja” kładła na tym łapę. Zapis o własności formuły bez podania na jakich podstawach prawnych i dowodzie zakupu licencji to zwykła kradzież. Adam Lisiecki nigdy nie ukrywał skąd pochodzi formuła a wprowadzone przez niego i kolegów drobne poprawki dostosowujące do potrzeb jachtów o mocno zróżnicowanej konstrukcji będą konsultowane z panem Enno Thyen aby umożliwić wspólną rywalizację z jachtami niemieckimi.
Działania ZOZŻ uważam za kolejną próbę zamachu na wolność armatorów.
Wzmacniajcie szeregi SAJ a będzie nam łatwiej z tym walczyć.
pozdrawiam
Norbert
Witaj Don Jorge
Materiał w sprawie formuły wyrównawczej KWR umieszczony w SSI jakoś nie wzbudził we mnie zdziwienia - owszem niesmak i cisnące się na usta stwierdzenie: "a nie mówiłem/eś/liśmy - ceterum censeo...".
Krótko wypowiem się w 2 kwestiach:
1.Jeśli formuła wyjściowa jest autorskim rozwiązaniem Pana Thyena z Lubeki, to stanowi jego własność intelektualną (prawo autorskie jak sądzę). W tej sytuacji nie jest moim zdaniem właściwe zgłaszanie do prokuratury podejrzenia popełnienia przestępstwa, tylko droga cywilna. Nie jestem wprawdzie prawnikiem, ale myślę, ze pozew Pana Lisieckiego z upoważnienia, lub wspólnie z P. Thyenem o kradzież praw autorskich byłby najwłaściwszym sposobem.
2. Szkoda, że nie wypowiedział się osobiście P. Lisiecki. Jakoś nie mieści mi się w głowie, że nikt mu, nawet w formie domyślnej/zawoalowanej nie dawał do zrozumienia, ze takie posunięcie w sprawie KWR jest przygotowywane.
--
pozdrawiam
AIKI
Witaj Don Jorge ponownie.
W swoim komentarzu do tematu Andrzej Szrubkowski sugeruje zastosowanie recepty lata temu zaproponowanej przez Wojciecha Młynarskiego - "róbmy swoje", a jako remedium na ewentualną blokadę strony ZOZŻ podaje adres strony GFŻ, gdzie przepisy KWR są również opublikowane. Zajrzałem tam z ciekawości i cóż znalazłem? Ano punkt 10 w brzmieniu:
"10. POSTANOWIENIA ORGANIZACYJNE
1. Administratorem formuły pomiarowej KWR jest Zachodniopomorski Związek Żeglarski z
siedzibą w Szczecinie."
Wprawdzie o własności formuły ów punkt (jednobrzmiący w dalszych popdpunktach z tym, co opublikowałeś w swoim newsie) nic nie mówi, ale obawiam się, że od administrowania do uznania "za swoje" droga niezbyt daleka.
Reasumując - przydałaby się wypowiedź kogoś z ZOZŻ, albo nawet z PZŻ (aby tylko nie Funio!).
Bo o Adamie Lisieckim, który też milczy, pisałem w poprzednim komentarzu.
--
pozdrawiam
AIKI
Poproszę o umieszczenie następującego komunikatu.
W dniu 6. maja 2011 r. , piątek, o godzinie 1600 odbędzie się ważenie jachtów na przystani JK AZS. Chętni proszeni są o kontakt telefoniczny z Adamem Lisieckim celem uzgodnienia szczegółów. Tel. 501 098 462.
Więcej o KWR przeczytać można na stronie www.jkazs.szczecin.pl Wejście na informacje o KWR również ze strony www.regatyunityline.pl Zapraszam do pomiarów.
Róbmy swoje dalej jak gdyby nic się nie stało.
Serdecznie dziękuje Adamowi Lisieckiemu i Zespołowi Mierniczych KWR za ZNAKOMITĄ DZIAŁALNOŚĆ. Korzystają na tym między innymi Regaty Unity Line.
Przesyłam pozdrowienia.
Jest mi bardzo trudno komentować takie wiadomości. Organizacja narodowa umieszcza na swojej stronie taką informację zupełnie bez zastanowienia się nad co robi i z czym to się wiąże. W kwestii praw do formuły, to się nie wypowiadam, bo po pierwsze nie znam szczegółów całej historii, a po drugie moja wiedza prawna pewnie jest niewystarczająca.
Od długiego czasu organizacja narodowa zdaje się oddalać od znacznej części środowiska żeglarskiego. Podział się pogłębia i komplikuje. Brnięcie tą drogą nie prowadzi do niczego dobrego. Oczywiście Andrzej i Zbyszek mają rację aby wykazywać „zrozumienie” i „głosować nogami”. Róbmy swoje, to także moja dewiza. Boję się tylko, że co jakiś czas organizacja narodowa będzie chciała o sobie przypomnieć i swojej ustawowej roli. Jak to będzie robiła? Raczej w taki sposób jak dotychczas – w sposób nieprzemyślany i czasami złośliwy – niekoniecznie świadomie i z premedytacją – po prostu dlatego, że coraz mniej będzie rozumiała żeglarzy, bo się od nich oddala. Wielka szkoda. Zadajmy sobie wszyscy podstawowe pytanie po co to robimy. Wszyscy niby chcą dobrze. Wszyscy mają podobny cel, a w wychodzi jak zawsze.
Apel i prośba do organizacji narodowej: albo słuchajcie środowiska żeglarskiego, rozmawiajcie z żeglarzami, przekonujcie do swoich racji merytorycznymi argumentami, albo po prostu nie przeszkadzajcie i pozwólcie aby żeglarze sami się rozwijali.
Propozycja (może utopijna ale warto próbować): Nie bez powodu wielu z uczestników dyskusji porównuje PZŻ do jedynie słusznej organizacji, której sztandar wyprowadzono. To może warto skorzystać z rozwiązań, które były kiedyś zastosowane. Zróbmy spotkanie, na którym będzie organizacja narodowa, przedstawiciele różnych środowisk żeglarskich (bardziej lub mniej sformalizowanych) powiedzmy sobie po męsku co nam się nie podoba i sprawdźmy czy nasze cele są w jakiejś części spójne. Może na początku będzie trudno ale jak przeżyjemy to przesilenie i kurz opadnie, to może coś z tego wyjdzie.
Obawiam się, że jesteśmy na siebie skazani.
- pozdrawiam
Jacek Chabowski
s/y "Polled"
Witaj Don Jorge po raz trzeci
Tym razem chciałbym się odnieść do komentarza Jacka Chabowskiego - a konkretnie ostatniego fragmentu (Propozycja) mówiącego o zorganizowaniu spotkania PZŻ z... no - żeglarzami.
Otóż kolego Jacku - takie spotkanie już było i to ponad 6 lat temu. Pod linkiem http://www.samoster.org.pl/index.php?doc=5 jest umieszczony stenogram. Jako uzupełnienie - skład władz związku od tamtej pory zmienił się niewiele.
Tak samo, jak i podejście do spraw żeglarstwa rekreacyjnego, niestety...
--
pozdrawiam
AIKI
Pozdrawiam
Redaktor Naczelny www.portalzeglarski.com
kpt.j. Krzysztof Krygier
Trudno mi się wiarygodnie wypowiadać odnośnie praw autorskich dot. KWR bo temat własności znam z opowieści osób trzecich, więc jak to zwykle bywa trudno tu o sprawiedliwą interpretację - nie mam pewności co zaszło i się wydarzyło ……. Co było powiedziane, a co jest wytworem ludzkiej fantazji lub przekręcone przez kolejnych sprawozdawców?
Jedno czego można być pewnym to KWR na pewno nie jest własnością PZŻ …, więc jeśli PZŻ rości sobie takie prawa to równie dobrze każdy z nas może sobie rościć to samo, a autorem wyjściowej formuły jest Niemiec więc chyba jemu najbliżej do jakichkolwiek praw – chyba że formuła za jego zgodą została udostępniona i jest używana do dziś po kilku modyfikacjach?
Największy udział w kreowaniu formuły ma bezsprzecznie Adam Lisiecki, który od dłuższego czasu pilotuje formułę, choć nie był pierwszy bo głównym mierniczym przed nim był Mirek Wójcik, udział w jej tworzeniu aktualnie mają również Jurek Karpiński i Maciek Karpiński oraz odnoga trójmiejska czyli kolega Szrubkowski.
- historii wcześniejszej nie znam, więc trudno mi deliberować kto pierwszy i na jakich zasadach adoptował tą formułę.
Myślę że dobrze byłoby zapytać u źródła czyli w ZOZZ. Może być tak że to ZOZZ zapytał autora czy może i na jakich zasadach ją używać – w takim wypadku to ZOZZ miałby pełne prawa dysponowania tą formułą i cała dyskusja byłaby bezzasadna.
Z drugiej strony jeśli ZOZZ nie ma praw do dysponowania formułą dobrze byłoby powołać jakieś oficjalne ciało do opieki nad nią, bo jeśli dzieło nie ma ojca to nie wiadomo co to za stwór …. Oficjalne ciało przerwałoby spekulacje i kombinacje i pozwoliłoby się formule rozwijać, planować jej rozwój i rozszerzanie jej stosowania .
W zeszłym, roku KWR został zdegradowany przez komisję morską PZŻ na rzecz formuły ORC i Mistrzostwa Polski w KWR się niestety nie odbyły, więc jeśli formuła byłaby PZŻ tu - to dzięki takiej decyzji PZŻ sam sobie próbował strzelić w kolano.
A teraz pół żartem pół serio - dzięki temu jestem nadal Mistrzem Polski w KWR, bo zdobyłem ten tytuł w 2009 – heheheh więc jeśli mistrzostwa by się nie odbyły w latach kolejnych, to będę aktualnym Mistrzem na wieki J wieków …… i tak dalej J
Więc tak to wygląda – na ten rok przewidziano Mistrzostwa Polski w KWR i miejmy nadzieję że się odbędą. Zgłosiłem już swój udział.
Pozdrawiam
Redaktor Naczelny www.portalzeglarski.com
kpt.j. Krzysztof Krygier
Jeśli jeszcze nie znudziły Ci się moje komentarze to oto kolejny - do ostatniej wypowiedzi kpt. Krygiera, a konkretnie do fragmentu: "...Myślę że dobrze byłoby zapytać u źródła czyli w ZOZZ. Może być tak że to ZOZZ zapytał autora"
Otóż moim zdaniem "u źródła", to jak wynika z treści newsa z pewnością nie jest w ZOZŻ. A dodatkowo - kolega Krzysztof chyba nie dość uważnie doczytał newsa - polecam ponowną lekturę ostatniego akapitu, a konkretnie pierwszego zdania.
--
pozdrawiam
AIKI
W odpowiedzi na informację Adama „kategorycznie protestuję przeciw informacji, że w 2010r PZŻ zdegradował KWR i nie pozwolił (?) zorganizować Mistrzostw Polski bo to koliduje z ORC... Mistrzostwa odwołane zostały z innych przyczyn przez ZOZŻ. Komisja Morska PZŻ, wręcz przeciwnie - ufundowała dwa Puchary Sezonu 2010 w KWR, które zostały wręczone uroczyście na wspaniałej Gali Żeglarskiej w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Uczestniczyłem też z ramienia ZOZŻ w posiedzeniu KM PZŻ, gdzie z uznaniem wyrażano się o naszej działalności” tym razem ja muszę kategorycznie zaprotestować
Widzę kilka sprzeczności w sprawie zeszłorocznych odwołanych Mistrzostw Polski i tajemniczego ogólnopolskiego pucharu KWR …… i doznaję rozdwojenia jaźnii w tym co się stało i tym co słyszę i czytam …. Ciekawe dla czego?
Na początku zeszłego roku 2010 koło stycznia oficjalnie w terminarzach regat morskich – zniknęły mistrzostwa Polski w KWR. Zostało to zauważone przez wielu żeglarzy i m.inn. na moim portalu rozgorzała zacięta dyskusja odnośnie tej sytuacji – wypowiedzi było wiele o wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia itp. …….
W trakcie Targów Wiatr i Woda w Warszawie w marcu korzystając z obecności Zbigniewa Stosio – zapytaliśmy go wraz z Krzyśkiem Kołakowskim dlaczego odwołano Mistrzostwa Polski w KWR. Otrzymaliśmy odpowiedź że:
1. taka była decyzja komisji morskiej PZŻ
2. PZŻ ma podpisaną umowę z ORC i formuła turystyczna jaką jest KWR nie może mieć mistrzostw …… Koniec cytatu…
Do końca sezonu nie pojawiła się żadna informacja w mediach i na stronach związkowych o tym że Mistrzostwa czy jakiś puchar ogólnopolski KWR się odbywa …….. wszyscy zakodowali że Mistrzostw nie ma i jest nasz zachodniopomorski puchar sezonu ogłaszany na stronach ZOZZ ( informacje o pucharze ogólnopolskim podobno pojawiły się tylko na stronie J.K Kotwica Gdynia która jest stroną Komisji Morskiej) – dziwię się że informacji nie puszczono dalej tym bardziej że Adam jak pisze był na spotkaniu i takimi informacjami w regionie się nie podzielił (a startował prawie we wszystkich regatach więc okazji było wiele, informacje nie pojawiły się również na stronie ZOZZ) więc puchar ogólnopolski był tajemnicą poliszynela skrzętnie ukrywaną przynajmniej dla żeglarzy z zachodniopomorskiego.
O pucharze dowiedzieliśmy się w chwili kiedy Adam ogłosił że jest zaproszony na galę i otrzymał puchar za 1 miejsce …….. bez komentarza ……
Więc pytanie co ze wspaniałej gali było pięknego skoro o pucharze ogólnopolskim KWR wiedzieli tylko wybrani? Z ciekawostek w czasie kiedy Adam nam oznajmił że otrzymał puchar próbowaliśmy przez wyszukiwarkę googla znaleźć informacje na temat pucharu ogólnopolskiego …… wpisując kilkadziesiąt haseł na miejscu w tawernie nie wyskoczyła nam żaden link na ten temat
Jeśli tak ma wyglądać puchar ogólnopolski to ja dziękuję ……. Dla tego kontaktowałem się w tej sprawie z Panem Edwardem Kinasem, aby wyjaśnić sprawę. Do dzisiaj nie pojawił się cały ranking ogólnopolski – opublikowano tylko nagrodzone miejsca – kilkakrotnie prosiłem o ranking kompletny bez skutku ……
kpt.j. Krzysztof Krygier
PS. 1. W pucharze sezonu ogólnopolskim ujęto wybrane regaty trójmiejskie i zachodniopomorskie razem wzięte – jeśli ktoś nie miał o tym wiedzy startował tylko w regatach w swoim regionie (co jak się okazało nie mogło wystarczyć żeby osiągnąć dobre miejsce w pucharze ogólnopolskim). Adam jako jedyny miał od początku wiedzę o regatach punktowanych i wystarczyło że popłynął na jedne z regat trójmiejskich (zajął tam chwalebne 1 miejsce czego szczerze mu potem gratulowaliśmy) – co pozwoliło mu zdobyć puchar ogólnopolski – nie zdobywając zarazem pucharu okręgowego J Dziwiliśmy się nawet co go tak do tego trójmiasta ciągnie na regaty i było to dziwne …….. potem wyjaśniło się dla czego …….
Trochę historii KWR. W ZOZŻ formuła jest stosowana od 2001r, początkowo w wersji orginalnej KLR, później częściowo zmodyfikowanej i udoskonalonej KWR. Zająłem się formułą jako mierniczy razem z Maciejem i Jerzm Karpińskimi w roku 2007. Zdefiniowaliśmy poszczególne parametry wchodzące do wzoru oraz wprowadziliśmy zasadę mierzenia ich, zamiast przyjmowania podawanych parametrów w oświadczeniach armatorów. Formuła zaczęła się sprawdzać, co zaowocowało coraz większą ilością pomierzonych jachtów oraz udanymi regatami. Uzyskaliśmy akceptację Komisji Morskiej PZŻ jako formuły dla jachtów turystycznych morskich.
W 2008r, przy dużym zaangażowaniu (znanego w środowisku) p.Tadeusza Siwca, zostały zorganizowane pierwsze Mistrzostwa Polski w KWR na wodach Zatoki Pomorskiej. Mistrzostwa wizytowali: p. Maciej Leśny i p. Edward Kinas, Prezes i V-ce Prezes KM PZŻ którzy nie szczędzili pochwał tak dla strony organizacyjnej jak i sportowej Mistrzostw.Odbyły się też b.udane regaty Unity Line, Turystyczne, Przyjaźni i Jesienne z licznym udziałem żeglarzy z Niemiec i Trójmiasta.
Formułą KWR zainteresowała się Gdańska Federacja Żeglarska i szybko nawiązał się dobry kontakt. Przy dużym wkładzie pracy Andrzeja Szrubkowskiego i Michała Rucińskiego już w lutym 2009 wspólnie dopracowaliśmy tekst formuły i zawarliśmy stosowne porozumienie o jej stosowaniu
W 2009r zostały ponownie zorganizowane Mistrzostwa Polski w KWR, ale już z udziałem żeglarzy z Trójmiasta - impreza wypadła znakomicie. W 2009r żeglarze z Elbląga i z Kalinimgradu zgłosili chęć przystąpienia do formuły. Po przeszkoleniu, został powołąny ich własny zespół mierniczych reprezentowany w Elblągu przez p. Henryka Malentowicza a w Kaliningradzie przez p. Jurija Prawdina. Wpółpraca wszystkich powołanych zespołów układała się znakomicie. Porozumieliśmy się i uzupełniliśmy formułę o pomiar żagli dodatkowych (genaker, spinaker), uzgodniliśmy, że formuła będzie obowiązywała bez zmian do roku 2014. Pozwolę sobie zacytować credo mojego sympatycznego kolegi Andrzeja Szrubkowskiego: "..Formuła ma się dobrze.."
Ubolewam, iż na stronie ZOZŻ ukazał się komunikat podpisany przez V-ce Prezesa ZOZŻ informujący, że właścicielem formuły jest PZŻ a administratorem KŻM i T ZOZŻ, czyli p. V-ce Prezes osobiście.
Sprawę własności formuły wyjaśniłem z Prezesem KM PZŻ p. Edwardem Kinasem, który oświadczył że PZŻ nie występował o prawa włąsności
W internecie jest orginalny opis formuły KLR autorstwa p.Enno Thyen z Lubeki. Nie wyczytałem w tekście wyartkułowanego zastrzeżenia praw autorskich, uważam jednak, że nie upoważnia to kogokolwiek do zawłaszczania tej formuły. Zabrałem głos w tej sprawie na Sejmiku ZOZŻ w dn 09.04.2011 i zaproponowałem wycofanie treści tego komunikatu. Wniosek przyjęto.
A teraz odniosę się do niektórych propozycji w dyskusji na forum:
- zamierzam nawiązać kontakt z p. Enno Thyen, zwłaszcza że z żeglarzami niemieckimi mamy dobre kontakty i wielu staruje w naszych regatach np. w Unity Line; mamy też pomierzone w KWR dwa niemieckie jachty.
- kategorycznie protestuję przeciw informacji, że w 2010r PZŻ zdegradował KWR i nie pozwolił (?) zorganizować Mistrzostw Polski bo to koliduje z ORC... Mistrzostwa odwołane zostały z innych przyczyn przez ZOZŻ. Komisja Morska PZŻ, wręcz przeciwnie - ufundowała dwa Puchary Sezonu 2010 w KWR, które zostały wręczone uroczyście na wspaniałej Gali Żeglarskiej w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Uczestniczyłem też z ramienia ZOZŻ w posiedzeniu KM PZŻ, gdzie z uznaniem wyrażano się o naszej działalności.
- nie mamy zamiaru zastępowania ani wypierania doskonałej przecież formuły dla morskich jachtów regatowych ORC. Wyboru formuły (wg ambicji regatowych, możliwości finansowych) dokonują sami żeglarze.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich uczestników dyskusji i zapraszam do pomierzenia się w KWR
Adam Lisiecki
Witam,
Początkowo chciałem nie zabierać głosu, ale zostałem sprowokowany pomieszaniem tematów. Zatem ad rem "Formuła KWR ma się dobrze...".
Nie dobrze ma się cała reszta z MŻPP i jego naczelnym organizatorem na czele. Formuła KWR, jak też każda inna stanowi zbiór przepisów mówiących, co i jak mierzyć oraz liczyć. Kto i jaką formułę wykorzystuje określają odrębne przepisy, a te najczęściej tworzą organizatorzy regat. Będąc jednym z mierniczych dbam o jakość formuły. Występując niekiedy, jako organizator regat ustalam, jaką formułę pomiarową będę stosował. Jeżeli w zawiadomieniu o regatach napiszę ORC, będzie ORC, jeżeli KWR, to KWR. Czy obecna dyskusja zmierza do ustalenia konieczności uzyskiwania zgody na stosowanie rodzaju formuły? Jeżeli tak, to ja się wypisuję i bedę organizował regaty z zastosowaniem własnej formuły. Zanim przystąpimy do dalszego "bicia piany" rozejrzyjmy się, czy nam kto nie rozprzestrzenił helu, bo od tego głos cienieje. Ludzie cierpiący na brak zainteresowania ich ważną działalnością, muszą koniecznie przyciągać uwagę. To właśnie się dzieje, czyli ustalanie przewagi jednych świąt, nad drugimi. Mącenie wody i zadyma.
Tfuj!
Pozdrawiam,
Andrzej Szrubkowski
Nie jestem, nie byłem (i już raczej nie będę) regatowcem więc odnoszę się tylko do próby narzucenia opłat za pomiary przez PZŻ.
Biorąc pod uwagę cytat z maila P. A. Lisieckiego : „Trochę historii KWR. W ZOZŻ formuła jest stosowana od 2001r, początkowo w wersji orginalnej KLR ………., Uzyskaliśmy akceptację Komisji Morskiej PZŻ jako formuły dla jachtów turystycznych morskich.” Wyznam, że nie bardzo rozumiem skąd zdziwienie/oburzenie z powodu takiej próby. Wyróżniłem dwa fragmenty zdań: „W ZOZŻ …” oraz „ ….Uzyskaliśmy akceptację Komisji Morskiej PZŻ …” - wniosek dla mnie jest prosty. Koledzy SAMI się o to prosili działając w ramach struktur PZŻ. Jest analogia do regat wg formuł ISAF – PZŻ domaga się opłat od organizatorów - nie ponosząc żadnych kosztów - i ma do tego prawo. Tu tylko spróbowano tej samej ścieżki.
Mnie nasuwa się pytanie, czy nie można było organizować tych regat BEZ jakiegokolwiek udziału PZŻ ?
Nie znam szczegółów i o ile coś napiszę źle, to proszę mnie poprawić: PZŻ nie sponsoruje tych regat, a więc co daje np. „akceptacja Komisji Morskiej PZŻ” ?
Czy udział PZŻ (choćby tylko ograniczał się do przyzwolenia na nie) jest warunkiem koniecznym, żeby regaty w ogóle się odbyły ?
Być może pytanie jest naiwne (na początku zaznaczyłem, że realia regat są mi nieznane), lecz chciałbym znać odpowiedź …
Janusz Drozd