JUBILEUSZ "ZAWISZY" W VISBY
Edward Zając ma szczęscie do tego statku. Co rusz maleńka "Holly" natrafia na harcerski żaglowiec. Do "Zawiszy" i ja mam sentyment,  bo jako były pracownik Biura Konstrukcyjnego Stoczni Północnej swego czasu (bardzo odległego) przyłożyłem rękę do budowy serii "ptaszków". Uroczystości musiały się udać przebiegały prxecież pod komendą sławnego "Zbieraja".
Żyjcie wiecznie!
Don Jorge
.
.
.
___________________________
 
Drogi Jurku
A więc jestem po kolejnym rejsie. Ale to w następnej relacji; teraz pierwszeństwo ma Szanowny Jubilat – harcerski szkuner „Zawisza Czarny”. 15 lipca 1961 roku w Kołobrzegu podniesiono harcerską banderę na jachcie zbudowanym na kadłubie wycofanego z eksploatacji lugrotrawlera. Nigdy na nim nie pływałem, ale często spotykałem go w portach czy na morzu.
Prawie cała załoga - pierwszy z prawej - kpt. Janusz Zbierajewski.
.
W ubiegłym roku HOLLY stała obok ZAWISZY w łotewskiej Liepaji, dokąd kpt. Zbierajewski dotarł z załogą złożoną w połowie z osób ociemniałych. W tym roku spotkaliśmy się w Visby na Gotlandii. Znowu podobna załoga, i znowu fantastyczny „Zbieraj”. I właśnie tutaj, w szwedzkim Visby, „Zawisza Czarny” obchodził swoją uroczystość 50 lat pływania pod harcerską banderą. Z białych lasek ułożono liczbę „50” a załoga ze swoich ciał na na nabrzeżu usiłowała ułożyć napis „Zawisza Czarny”. Jak stwierdzono, dało się to odczytać, jeśli ktoś znał treść napisu.
 
Załoga leży.
.
Jubilat został polany butelką szampana; drugą butelką podzieliła się cała załoga – 0,7 litra na 40 osób. Ja też tam byłem, porcję szampana wypiłem za pomyślną przyszłość jubilata. Oczywiście nie zapominając o potrzebie odnotowania tej ważnej rocznicy na SSI.
Pozdrowienia z Ustki
Edward Zając 
Komentarze
przeczytajcie książkę Zaruskiego Cezary Zwarycz z dnia: 2011-07-23 09:20:01